Temat: Zimowe paliwa - diesel  

Witajcie.
Jakich paliw w zimę używacie ?
Dolewacie czegoś do baku opróćz ropy żeby w zimę nasze autka lepiej paliły ?

ja niczego nie dolewam i nie będę dolewać. Po CO? Tankuję zazwyczaj na Tańszych stacjach Nestle lub Lukoil i jak na razie nie mam żadnego problemu z odpalaniem autka. Dobra a według mnie najlepszą radą na wytrącanie się parafiny jest trzymanie większej ilości ropy w baku. Pozdrawiam

Ja używam normalnego ON, czy to z Bliskiej czy Orlen, czasem Statoil i BP, gdzie indziej nie tankuję, ale raczej dlatego, że nie mam w pobliżu innych stacji. Gdy temperatura spadła poniżej - 15 i poczytałem trochę na 4um o problemach z parafiną zacząłem tankować "uszlachetniony, wzmocniony, super dobry i nie zawodny" ON na Statoilu i czasem na Orlenie, poza tym leje kilka kropli ( w proporcjach z ON) Diesel Skydd. Nie miałem i nie mam dotychczas problemu z odpalaniem rano, codziennie gonie auto na krótkich trasach, nie ma czasu na porządne rozgrzanie, ale jak na razie jest wszystko OK. Dzisiaj już - 18. zobaczymy rano :-)

tankuje na BP od 1,5 roku w zimę tankuje Ultimate. Jeśli chodzi o dolewanie to przy dużych mrozach tak jak koledze Andrzej ZKL, zdarzy mi się dolać coś tam zbiornika, dodatek z shella . jeśli chodzi o radę o dudu$, wypowiedz, to też prawda, nie dopuszczam do mniej niż połowy w zbiorniku

leję vervę, zero dodatków i rano przy -17 zapalił za pierwszym kręceniem. (filtry póki co) mają rok, wiek akumulatora nieznany (po poprzednim właścicielu), nowe świece, głównie krótkie podjazdówki na zimnym silniku.

Napisał ciril

(filtry póki co) mają rok

moje też miały coś ok roku - a były tak za...klejone, że dziwili się że chodzi bez problemu. teraz jest tym bardziej ok. mam spokój z paliwowym i powietrza do przyszłej zimy ( chyba, że .... [odpukać] )

tak, tyle że ty jeździsz dużo więcej. podejrzewam iż mój roczny przebieg bez niczego przebijasz w 2 tygodnie. a tak w sumie to ile przybywa ci km na liczniku co miesiąc?

co miesiąc od 3,5 do 4 tys km. z czego 2 tys km po lesie - czyli tak jak w mieście tylko, że swobodniej