Witam.
Mam problem z moim samochodem a konkretniej z oświetleniem.
Czytałem kilka podobnych tematów opisujących praktycznie takie same problemy z oświetleniem ale nie znalazłem rozwiązania na przypadłość mojego pojazdu...

Rzecz ma się następująco:

Samochód stoi z wyłączonym silnikiem jakiś już czas, kluczyki nie są wsadzane do stacyjki. Po ustawieniu światła w podsufitce w pozycji środkowej "auto", światło włącza się tylko po otwarciu drzwi od strony pasażera i gaśnie gdy je zamknę. Gdy otworzę drzwi kierowcy lampka się nie zapala- brak reakcji.

Po umieszczeniu w stacyjce kluczyka i włączeniu zapłonu przy otwartych drzwiach kierowcy oświetlenie działa sprawnie- otwierając drzwi kierowcy światło się zapala a po zamknięciu gaśnie. To samo przy drzwiach pasażera.
Gdy podczas przekręcania kluczyka drzwi kierowcy są zamknięte to światło nie reaguje na otwieranie i zamykanie owych drzwi.

Po wyłączeniu zapłonu ( przy zamkniętych drzwiach ) nic się nie zapala, dopiero po usunięciu kluczyka ze stacyjki zapala się światło i świeci przez około 3-4 minuty co moim zdaniem jest poprawne.
Gdy światło zgaśnie samodzielnie otwierając drzwi od kierowcy nie ma reakcji ze strony oświetlenia.
Jednakże gdybym podczas tej 3-4 minutowej zwłoki miał otwarte drzwi to światło w pewnym momencie przygasa i reaguje na zamykanie drzwi kierowcy.

Macie pomysł co to może być? Mi wydaje się że komputer gubi się w pewnym momencie i nie rozpoznaje sygnałów z krańcówki w drzwiach...

Liczę na Waszą pomoc bo ja raczej sobie z tym nie poradzę, a w ASO zgłupieją jak zacznę im to opowiadać.
Kamil.