Witam

To mój pierwszy post na forum, wcześniej tylko czytałem ale niestety nie mogłem znaleźć rozwiązania mojego problemu.

Mianowicie po odpaleniu silnika na benzynie (na gazie to samo) odpala i chodzi dość nierówno (obroty w granicach 700-800) od razu załącza się wentylator chłodnicy i zapala się kontrolka temperatury cieczy chłodzącej. Po lekkim dodaniu gazu silnik gaśnie. Po podpięciu do komputera jedyny błąd jaki pokazuje to właśnie ów czujnik temperatury cieczy. Został wymieniony wczoraj... sytuacja bez zmian na nowym czujniku. Układ chłodzenia uzupełniony i odpowietrzony.

Gdy odepnę klemę z akumulatora na 15min sytuacja się poprawia... już nie świeci kontrolka ani nie załącza się wentylator... samochodem da się jechać (pomimo lekko szarpiącego silnika- ale jest zdecydowanie lepiej niż przed zdjęciem klemy)

Już sam nie wiem o co chodzi w tym samochodzie.

Najgorzej jest po nocy, jeśli w dzień zresetuję ECU to jakoś przez cały dzień jeżdząc samochodem nic się nie dzieje... w nocy dłużej stoi na parkingu i rano zaczynają się dziwne historie.

Czy ktoś z kolegów miał podobne historie ze swoją kropką? :-)

Dodam jeszcze że instalacja gazowa jest wpięta tylko w sondę lambda i wtryskiwacze (specjalnie pytałem się gazownika przez telefon jak jest wpięta i czy ona może odstawiać takie szopki, gazownik zdecydowanie twierdzi że tylko i wyłącznie sygnał z sondy jest pobierany, z żadnego innego czujnika)