To jest widok strony w wersji do druku
-
[silnik] MARCHERWA
Witam,
Wiem, że problem "marchewy" był już wielokrotnie poruszany ale opisuje swój problem w nowym temacie aby kogoś ewentualnie nagrodzić "pomógł".
Problem wygląda następująco, dzisiaj jak wrcałem z pracy przy niedużej prędkości padłem w średnią dziurę i miałem wrażenie, że zgasł mi silnik bo auta nie reagowało na gaz. Gdy spojrzałem na zegary zobaczyłem marchewe. Zjechałem na bok ale nagle zaskoczyło i zaczeło się kulać bo trudno to nazwać jechaniem. Przejechałem kilkadziesiąt metrów aby zatrzymać się na parkingu a nie na środku drogi.
Zgasiłem auto, po chwili przekręciłem kluczyk, marchewa nie gasła. Odpaliłem auto i zgasła. Gdy uradowany ruszyłem znowu brak mocy i czerwona kontrolka.
Zauważyłem, że zazwyczaj po przekroczeniu 1,5-1,7 tys obr/min zapala się marchewa. Spadek mocy raz jest raz nie ma, czasem np "nie ma dołu", czasem wcale nie ma macy, a czasem jest. Potrafi też być tak, że jadę ze stale wciśniętym gazem a auto raz zwalnia raz przyspiesza.
Jako że kolega nie miał czasu podpiąć mnie pod kompa pojechałem do garażu i wiem, że dolot mam szczelny, z turba olej nie cieknie (ale nie dusi go zatkanie wydechu choć nie wiem czy powinno).
Może ktoś może mi pomóc nakierowując na typową usterkę albo zdiagnozować kompa.
-
Też podobnie kiedyś miałem. Problemem była wtyczka (biała 6 pinowa) za schowkiem, ponoć fabryczna wada JTD, po zlutowaniu ze sobą odpowiednich kabli spokój już od prawie roku.
-
Madaw, wywaliłeś wtyczkę i zlutowałeś wszystko "na sztywno"? Może pomoże - zawsze to lepsze niż wydać 100zł na kompa.
Przynajmniej na początek.
-
Cytat:
Napisał Madaw
wtyczka (biała 6 pinowa) za schowkiem, ponoć fabryczna wada JTD
Wtyczka od potencjometru gazu, faktycznie dość często spotykana usterka w JTD , sam fiat zaleca w instrukcji serwisowej polutowanie kabli na ostro.
-
W sumie mógłby się zgadzać bo raz marchewa się nie zapaliła i nie dało się jej zapalić - niezależnie od obrotów. Jutro się okaże.
-
Szczególnie objaw lubił się pojawić przy zaliczeniu dziury jak w twoim przypadku.
-
Cytat:
Napisał szela
Madaw, wywaliłeś wtyczkę i zlutowałeś wszystko "na sztywno"? Może pomoże - zawsze to lepsze niż wydać 100zł na kompa.
Przynajmniej na początek.
Tak, wywaliłem wtyczkę, odciąłem kable zaraz za nią po obu stronach (wcześniej spisałem który kabel do którego) i je zlutowałem (pamiętaj o dokładnym zaizolowaniu :) ), problem od tej pory się nie powtórzył.
-
A gdzie ta wtyczka się znajduje w 1,9 JTD?
-
Cytat:
Napisał Siwy1982
A gdzie ta wtyczka się znajduje w 1,9 JTD?
Cytat:
Napisał Madaw
za schowkiem
-
Madaw, mój zbawco! Hipo, dziękuje za potwierdzenie hipotezy.
Nie zlutowałem jeszcze kabelków bo zapomniałem o koszulkach termokurczliwych. Rozpiłem wtyczkę zalałem sprayem do elektryki i działa! Zlutuje kabelki po weekendzie. Jeszcze raz dzięki za pomoc i rade.
P.S.
Podpowiedz, że biała wtyczka nie była zbyt dokładna - prawie wszystkie są białe. 6 pinowa już lepiej ale chyba dwie 6 pinowe - jedna bliżej kierowcy druga przy nadkolu. Przed lutowaniem porobię zdjęcia i się podzielę.
-
Hmm... a moja Marysia zdaje sie mieć humory :(
Zgodnie z poradami zdemontowałem schowek - faktycznie są dwie szerokie białe wtyczki.
Kupiłem więc środek do czyszczenia styków etc i porządnie spryskałem. Styki wyglądały na czyste ale pomyślałem "a co mi tam...".
Założyłem nową przepływkę i filtr powietrza (przy okazji wykręciłem i wymyłem obudowę <górną część> i rurę, dolną częśc obudowy musiałem szmatką bo wyjąć się nie dało). Przy okazji spryskałem środkiem styki od przepływomierza (wtyczka).
Wszystko poskręcałem i odpaliłem silnik.
Marchewka nie zgasła.
Postanowiłem sie przejechać i zobaczyc jak pracuje silnik...
Po kilkakrotnym przegazowaniu (powyżej 3k RPM) wyjechałem na drogę.
Silnik pracuje lepiej niż na starej przepływce i zapchanym filtrze - sprężarka daje wrażenie jak by robiła na 1/3 swojej mocy ale przy jeździe, jak sie przekracza na III te 3k RPM to silnik jak by tracił na mocy (pomimo ogólnego zmulenia); choć i tak niebo lepiej niż na starym przepływomierzu i filtrze.
Zrobiłem może 500m i przy wyjeździe ze świateł marchewka zgasła!!!
Alleluja myślę i micha mi się cieszy...
Wyjechałem na trase siekierkowską i przycisnąłem - jakoś 130km/h... nawróciłem na Pradze i jade do siebe żeby podzielić się z dziewczyną dobrą nowiną...
Jade, i tak samo jak poprzednio, przy przekroczeniu 140km/h przy ~3000RPM, marchewa znów sie zapaliła... i nie zgasła.
I teraz nie wiem o co biega.
Bo jesli to była wina styku, a ten jest przeczyszczony to nie powinna się zapalić, a jesli to nie była wina styku to nie powinna zgasnąć..
Ktoś ma jakiś pomysł?
-
Zdaje mi się że pisałem Tobie odnośnie CF3 i czujnika ciśnienia doładowania. Byłeś na kompie czy zamierzasz wymienić po prostu pół samochodu aż wreszcie trafisz na to powód palenia się marchewki?
-
Nie ma jak konkretna odp :D
Na kompie będę pod koniec lutego bo u kumpla mogę za free się podpiąć.
O czujniku pamiętam - tak samo jak o EGR który i tak, i tak chcę wyczyścić jak się cieplej zrobi.
Chciałem po prostu zobaczyć co będzie jak zrobię to co mogę teraz...
-
Nie oponuje wcale bo też lubie wszystko mieć w wozie jak ma być tylko że w pewnych sytuacjach bez kompa się nie obejdzie niestety, a twój opis sugeruje wyraźnie na przeładowanie przez turbinę. Może być uszkodzony zawór overboost albo w turbinie zacinają się kierownice spalin.
[size=2][ Dodano: 2010-02-13, 16:59 ][/size]
Zrób taki test, 0-140 i jak marchewa się zapali to zgaś silnik i uruchom od nowa czy coś się zmieni.
-
Ok. To czekam aż pod komputer podepnę i podam jakie błędy wyskoczyły.