To jest widok strony w wersji do druku
Witam.
Mam następujący problem: samochód po puszczeniu pedału gazu, przykładowo na trójce, zwalnia, ale tylko do około 30 km\h po czym utrzymuje tą prędkość.Po zmianie biegu na dwójkę zwalnia do ok.20 km\h i znów nie chce dalej hamować.ogólnie nie ma hamowania silnikiem.Cóż to może być?Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam
A czy jak puścisz gaz i auto potem utrzymuje prędkość to czy silnik nie pracuję na wolnych obrotach? Bo jeżeli tak to jest normalne.
To weź go rozpędź na 3 do 80km/h i zdejmij nogi z pedałów to się przekonasz czy nie ma hamowania silnikiem. Takie toczenie się pojazdu bez dodawania gazu to normalna rzecz. Jeśli auto nie czuje oporów to silnik nie zgaśnie natychmiastowo gdy nie damy mu w pedał.
Ile Twoje Punto ma przejechane? Czy podczas rozpędzania się nie wzrastają Ci diametralnie obroty bo jeżeli tak to sprzęgło jest do wymiany.
Hmm...wydaje mi się, że jeszcze niedawno spokojnie dojeżdżałem do skrzyżowania hamując silnikiem w taki sposób,że w końcu musiałem depnąć sprzęgło, po to żeby nie zgasł. Teraz nie ma na to szans, auto jedzie,wjeżdża pod górkę, jedzie i jedzie, nigdy nie zgaśnie.na trzecim biegu, przy prędkości 80 km\h oczywiście spada do tych 30,ale niżej już nie.Autko ma już ponad 190 tys. km. przebiegu i także od bardzo niedawna zauważyłem dziwny gwizd silnika na niższych biegach.Czy to są właśnie te wysokie obroty?Słabo się znam, nie mam obrotomierza.Dzięki za zainteresowanie.
qlka84, na ucho powinieneś się skapować czy silnik ja wolnych obrotach nie wyje zbytnio. Całkiem prawdopodobne że obroty biedg jałowego Ci się podniosły i auto mimo że na "wolnych" to sobie jedzie. Normalnie auto powinno mieć ok 800 o/minute ale jak się podniesie do 1300 / min. to spokojnie sobie jedzie. Jak nie masz obrotomierza powinieneś na uchu wyczuć czy są wyższe. Do regulacji będzie czujnik położenia przepustnicy i wszystko wróci do normy - wyższe obroty to wyższe spalanie.
Miałeś już sprzęgło wymieniane? Albo pojedź gdzieś na sprawdzenie skoro sam nie potrafisz stwierdzić. Takie coś trzeba poczuć, czy się ślizga czy też nie.