zobaczymy czy cos się uda dorwać. już raz przymiarkę robiłem do stilo i kupiłem moto. zobaczymy jak będzie z alfą.
To jest widok strony w wersji do druku
zobaczymy czy cos się uda dorwać. już raz przymiarkę robiłem do stilo i kupiłem moto. zobaczymy jak będzie z alfą.
No to powodzenia ;)
Tak, żeby wszyscy widzieli ;-)
Ogłoszenia - Forum ogólne o Fiat
No klocki wreszcie dotarte jutro muszę jeszcze delikatnie odpowietrzyć układ bo po drugim naciśnięciu pedału lekko rośnie.Ale jest tez drugi problem radyjko siada w samochodzie -znowu wydatek:confused:
Powodzenia w poszukiwaniach :)
U mnie przez ostatnie dwie doby mielismy zamiec. Dopiero wieczorem przestało sypac. Od zera przybyło pół metra sniegu w zaspach.
I mi wczoraj przyszło w takich warunkach wczoraj jechac :( 25km jecgałem godzinę z czego pierwsze 4km 15min. Potem podobno było tylko gorzej. Na szczscie Panda dzielnie dała radę.
Na fotce efekt operowania wiatru tylko przez poł dnia.
Załącznik 7603
ciril - niezłe zaspy hehe ;)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
Siemacie! dawno tu nie zglądałem, ale jeszcze żyję.
No plaga jakaś z tymi alternatorami, od początku roku wymieniłem już trzy (ale w swoim TYLKO jeden).
Regeneracja za około stówkę? czy ja wiem ... tanio nie jest (plus części wyjdzie 150?). W sumie drogo też nie, bo trochę roboty przy tym jest. Regenerować! chyba że obudowa jest pęknięta, co czasem widać dopiero po rozebraniu alternatora (w Bravo 1,8 raczej będzie "zdrowa").
Ja kupiłem za 90 PLN podróbę dla znajomego, z pewną nieśmiałością bo wiecie jak to jest z tą chińszczyzną ... Ale OK, poza drobnym uproszczeniem konstrukcji podróba wyglądała dobrze, i działa jak oryginał (zmiana konstrukcji polegała na tym, że zamiast dwóch osłon szczotek była jedna - razu wymieniłem na fabryczne rozwiązanie wymontowane z uszkodzonego altka).
No, a było tak:
W styczniu (nie pamiętam dokładnie którego dnia, akurat mróz chwycił) kolega zadzwonił że mu się w trasie akumulator rozładował (Punto) bo "chyba coś z alternatorem". Baran jeden, oglądałem jego wóz od spodu na jesieni i mówiłem że widać rysy na obudowie alternatora (ponad 200k km przebiegu, czyli norma) i żeby już zbierał kase na nowy. Ale nie, jeździł do końca. Więc za karę posłałem go w diabły, znaczy wyjaśniłem delikatnie że jak chce mieć zrobione tanio to sobie poczeka. No ale ... nie wykazał chęci zasponsorowania ASO, w ogóle był niechętny do płacenia "za dużo", dlatego zamówiłem chińską podróbę. Zamówiłem, bo lokalnym handlowcom zimno zaszkodziło na myślenie, i zawołali za podróbę mniej więcej tyle co za org. (akurat do Fiata jest kilka modeli MagnetiMarelii w dobrych cenach, szczególnie jak się wie że wystarczy kupić tańszy i wymienić np koło pasowe).
Podróba przyszła kurierem po dwóch dniach, oczywiście zrobiło się jeszcze zimniej a samochód stał na parkingu przed blokiem (bez szans na przemieszczenie go w bardziej sprzyjające czynnościom naprawczym miejsce). Po 15 minutach "naprawy" kolega odesłał swoje małoletnie dzieci do domu ... dziwny jakiś, przecież kiedyś muszą poznać przekleństwa (w języku ojczystym oraz kilku obcych). Nakląłem się ... pierwszy raz wymiana altka w Kropku zajęła mi ponad dwie godziny! a ruscy podobno robią to w 10 minut, na mrozie -40°C. Może powinienem przed pracą zażyć lekarstwo? znaczy odrobinę spirytusu? jakieś 0,5l?
LOL
Dobra, nieważne, zrobiłem - działa (do dziś). A żebym się nie nudził, to w firmowym Fiorino (III z 2009) alternator padł jakoś tak dwa tygodnie później. Autko już po gwarancji, niby serwisowane w ASO ale szef ostatnio mocno oszczędza na kosztach i wyszło że "to weź i napraw, a ja dam ci premię". Dobra, czemu nie. Przynajmniej samochód stoi w garażu (ciągle pamiętałem walkę z Kropkiem na mrozie). Hehehehe ... Fiorino to nie Punto, niby podobna konstrukcja ale nie do końca. Mocowanie alternatora teoretycznie dostępne (od dołu), z tym że trzeba się nieźle nawyginać żeby go zamontować. Kable dali za krótkie, ot co!
Dobra, to był numer 2. A numer trzy?
Moja padlina, a jak!
Akurat teraz jak zamieć była, dojechałem do pracy ... i już nie pojechałem dalej. Przy próbie odpalenia poszedł dym z paska. Ehhhh ...
Padlinę do garażu (dobrze że było komu pchać), wsiadam w służbowe auto i jadę do domu po alternator. Tak, miałem pasujący! Zamówiłem dwie podróby, bo planowałem wymienić u teścia w jego Sienie (jak się ociepli, on mało jeździ a wymiana nie była jeszcze "koniecznie niezbędna"). Zamontowałem, wcześniej wymieniając osłonkę szczotek (patent stosowany w podróbie nie budzi zaufania, może sprawdzi się na pustyni ale nie w naszych warunkach - śnieg, kałuże itp).
Co było? Zatarło się łożysko przednie, tak "na mur". Bez wcześniejszych objawów, sprawdzałem pasek i łożysko mniej więcej 5tys km temu (przed zimą) i nie wyczułem żadnych luzów ani oporów. Widocznie miało bardzo precyzyjnie określony "czas życia", który właśnie się skończył. Z tym że to był Bosch a nie MM, dziwna sprawa ... głupie 250k km i już padł. Widocznie w tym modelu auta żaden nie wytrzyma więcej. Alternatory MM padają, bo mają wadę konstrukcyjną - to znaczy nie same alternatory, sposób mocowania powoduje naprężenie skutkujące rozerwaniem obudowy alternatora (tylko w niektórych modelach / wersjach silnikowych). Ale Bosch był inaczej mocowany (serwis dodał "łapę" występującą w wersji z elektrycznym wspomaganiem, co eliminuje naprężenia obudowy) ... więc postanowił zatrzeć sobie łożysko. Taka forma samobójstwa?!?
Jak już wspominałem na SB musiałem kupić szuflę do śniegu żeby dostać się do garażu.Przy maryśce nic nie robię bo nie ma jak.Czeka nowy sprysk na tył no i jakiś porządek ale nie ma jak.
Najgorsze jest to że podobno ma być powtórka ze śniegiem a ciepła nie widać w ogóle http://autokacik.pl/images/graemlins...alm%5B1%5D.gif
Załącznik 7610Załącznik 7611
No to niezle ;) u mnie na szczęscie juz coraz mniej sniegu, drogi są czarne, takze wiosna idzie ;)
Hehe patrzcie co jeździ w stolicy Korei Północnej LOL
Arch of Triumph | Photo
Często oglądam tamte rejony bo interesuje mnie pewien budynek http://farm9.staticflickr.com/8374/8...6e010706_b.jpg
Ja dziś wymieniłem napinacz paska osprzętu (dayco) i zrobiła się cisza pod maską.. :D
Wspomniane przeze mnie altek też niestety trochę hałasuje ale no ma prawdo - auto ma nalatane od wczoraj 265 tyś a alternator możliwe że jest oryginalny..
Za wymianę łożysk wezmę się za tydzień, co do regeneracji to nawet wymiana obudowy się jeszcze opłaca bo kosztuje ona 60zł..
U mnie tez zaspy po pas. Dosłownie po pas i to nie żart. tak jest tego śniegu ponawiewane że szok.
Niedawno wróciłem do domu, trochę kilometrów dzisiaj zrobiłem i na drogach widać efekt słonecznej pogody. Tylu idi..ów dawno nie widziałem w tak krótkim czasie, jakaś astra z antenką zaliczyła prawie czołówkę z bmw, starszy mercedes na podwójnej ciągłej, przed zakrętem, przed wzniesieniem, jeden dzwon, jeden w rowie itd. Panie i Panowie - wiosna idzie, nawet nie trzeba czekać na bociany ;)
no u nas w centrum tez wiosna idzie, jeszcze troche jest ubitego lodu na drogach bo temp. jest w granicach od -1 do 2 i tak wkoło ale juz mozna szybciej pojeździć omijając dziury
Drogi suche, lekko na plusie i małpi rozum u niektórych ;) Sam lubię szybką jazdę, jednak nie zawsze można... W zabudowanym zwalniam do wymaganej, poza jak się uda. Na moje szczęście śmigam najczęściej autostradami czy obwodnicą gdzie bez bólu mogę codziennie lecieć ok 150km/h.