To jest widok strony w wersji do druku
-
Z tego co się orientuje to bendiks stanowi coś w stylu sprzęgła(odłącza rozrusznik od silnika gdy silnik zapali) i/lub zabezpiecza rozrusznik przed połączeniem rozrusznika z silnikiem gdy silnik pracuje. Ale na skutek uszkodzenia może nie powracać na właściwe położenie (zostaje w położeniu pracującego silnika) i rozrusznik nie ma możliwości połączyć się z silnikiem aby go odpalić. Nie jestem auto elektrykiem i mogę się mylić, jeśli tak jest to prosze o poprawienie mnie.
-
To co ty opisujesz to są najczęsciej problemy z tulejami na rozruszniku. maja za duzy luz i wirnik sie styka ze stojanem. rozrusznik nie kreci bo prad ucieka bokiem pomimo ze akumulator naladowany. czest oto czy auto zapali zalezy od tego w jakij pozycji sie zatrzyma rozrusznik. czasem pomaga pukniecie w rozrusznik, zabujanie autem albo inne taki czary :)
-
Cytat:
Napisał szela
Z tego co się orientuje to bendiks stanowi coś w stylu sprzęgła(odłącza rozrusznik od silnika gdy silnik zapali) i/lub zabezpiecza rozrusznik przed połączeniem rozrusznika z silnikiem gdy silnik pracuje.
Dokładnie, bendiks to sprzegło jednostronnego działania, jednak uszodzenie tego elementu jest czysto mechaniczne i nie ma nic wspólnego z elektryką. Jak masz uszkodzony bendiks to przy załączeniu rozrusznika często zdarza się że lekko zakręci silnikiem i dalej robi charakterystycznie bzium czyli to sprzęgiełko po prostu przepusci.
Jeszcze jedna usterka rozrusznika kiedy słychac tylko bzium bez zakręcenia silnikiem to albo źle wyregulwoany albo słabo działający elektromagnes, nie zazębia wogóle rozrusznika z wieńcem na kole zamachowym.
-
Czyli w moim przypadku to raczej nie wina rozrusznika, widać pozostaje tylko alternator, albo jakiś przewód gdzieś nie styka...
-
Karel, oczywiscie ze moze byc wina rozrusznika, przeciez kolega wyzej ladnie Ci napisal co sie dzieje jak tulejki siedza. Tyle ze oprocz zadawania pytan trzeba tez podejsc do auta i sprawdzic to o czym piszemy. Nie wymagam zebys wyjmowal i rozbieral rozrusznik ale klemy i polaczenia jestes w stanie wyczyscic i posmarowac wazelina techniczna. To ze klema np jest dokrecona to jeszcze nie znaczy ze jest dobre przejscie pradu pomiedzy slupkiem a klema. Starczy ze bedzie tam odrobina sniedzi i juz bedzie problem...
-
Klemy akurat są wyczyszczone, bo to już zrobiłem, rozrusznik raczej mi nie pasuję bo gdy ładowałem akumulator na prostowniku to po rozgrzaniu silnika problemu z kręceniem silnika nie było jako takiego, pojawiał się dopiero po 2-3 dniach, kiedy aku trochę siadał i wtedy już gorzej kręcił. Jutro jednak sprawdzę rozrusznik i altka. Zastanawiam się tylko jak dojść do przewodów od alternatora, bo z góry praktycznie nie ma dostępu, z dołu trochę lepiej, ale też nieciekawie. Jedno co mnie dziwi to, że mimo tak niskiego ładowania wcale się nie świeci kontrolka ładowania na zegarach.
Okazało się, że rzeczywiście słabe ładowanie było spowodowane masą przykręconą do podłużnicy, teraz ładowanie jest w normie.
W rozruszniku nie stwierdzono większych uszkodzeń, tulejki, szczotki są w porządki, jednak przy jednej szczotce było zwarcie, prawdopodobnie była lekko zawilgocona, po przemyciu rozpuszczalnikiem zwarcie znikło. Teraz trzeba tylko sprawdzić jak to się od strony praktyczne, czy po rozgrzaniu objawy dalej będą się powtarzać.
-
witam mam tez taki problem wszystko przygasa jak chce odpalic rozrusznik jest nowy i akumulator tez nie wiem co jest bo bylo wszystko dobrze i od momentu gdy sie zagotowal tak sie dzieje
-
Ladowanie musi być dobre jeżeli jest 12,7 V to kicha , naładuj akumulator i zobacz różnicę. Według mnie fiaty 1,4 v12 mają za słaby alternator i zły regulator napiecia . Ma być 14,4V i już . Fiaty mają w porywach bez obciążenia 14,2 a włączysz światła ,dmuchawę i tylną szybę to spadnie do 13V. Niby i to powinno doładowywać akumulator ,ale w praktyce wygląda to inaczej . Miałem to w pasacie -pomogła wymiana regulatora napięcia, mam to też w bravie. Co jakiś czas występuje problem z odpaleniem -ładowanie akumulatora i problem znika -chwilowo. Jeździłem z podłączonym woltomierzem- nie wygląda to dobrze ,słabe napięcie przy odpalaniu spada do 9V. Jeżeli cewka daje podwójną , a raczej rozdwojoną iskrę mnięjszą o 1/4 to problem z odpaleniem gwarantowany.
-
Z tą iskrą to nie jest tak do końca.. Wiele aut nie ma tych 14,4 w trakcie całej eksploatacji.. Sam pewnie też nie mam a problemów z odpalaniem puki co brak..
-
Być może, nie będę polemizował, bo pewności nie mam, ale z autopsji znam zjawisko. I to, że podładowanie akumulatora odsuwa problem na jakiś czas to fakt,
który przerobiłem dwukrotnie. Ostatni podłączyłem sobie podgrzewanie tylnej części ciała, do tego dmuchawa , grzałka na szybie (wiadomo zima) i po dwóch dniach auto odmówiło jazdy choć rozrusznik kręcił dosyć żwawo -akumulator do ładowania -i fiat znowu pali bez problemu. To też jest fakt. Niestety, czy jest jeszcze jakaś ukryta usterka -tego nie wiem.