To jest widok strony w wersji do druku
-
Uważam, że masz problem z czujnikiem, lub coś dziwnego masz na wężyku do czujnika. Nie wiem czy dziurawy, raczej zapchany mógłby być, bo szczerze to ciśnienie z tyłka wskazuje zupełnie.
Ja nie chcę sprzedać czujnika, mogę ci go podarować, jednak koszt wysyłki paczkomatowej musisz ponieść. ;) Zapraszam na PW jeśli chcesz oczywiście.
-
Coś jest nie tak... Przy 1,25 Bara ( to strasznie dużo ) zatkanym DPF-ie masz informację że jest zatkany w podobnym stopniu jak masz 0,003 Bar.
To się kupy nie trzyma. Nie wiem czy przypadkiem to "wyprogramowanie" nie spowodowało jakiegoś "zniszczenia" w oprogramowaniu sterownika.
-
Wracam z informacją o moim problemie "wołowatego" auta.
Powtórnie wyczyszczony fizycznie ("pralka") DPF. Naprawiony EGR (miał jakieś drobne nieszczelności), założona oryginalna FIAT-owska zaślepka (PROSTOKĄTNA - na wyjściu z EGR a nie na wejściu do niego) z 4 otworami - 2 średnicy 8mm i 2 średnicy 6mm).
Do tego opier... za jazdę z odpiętym przepływomierzem i pouczenie że ten motor wręcz nie cierpi jazdy emeryckiej. Lubi obroty nawet z przedziału 3,0 do 3,5 a nawet więcej RPM. Wyższe obroty nawet przy niższym biegu to miód na ten motor.
No i samochód - żyje .
Kolejny raz - jak się okazało - Wasze drodzy Koledzy i Praktycy - podpowiedzi i porady miały sens i podłoże praktyczne.
WIELKIE DZIĘKI !!!
-
Cytat:
Napisał
lisekg Do tego opier... za jazdę z odpiętym przepływomierzem i pouczenie że ten motor wręcz nie cierpi jazdy emeryckiej. Lubi obroty nawet z przedziału 3,0 do 3,5 a nawet więcej RPM. Wyższe obroty nawet przy niższym biegu to miód na ten motor.
I bardzo słusznie. Jazda z odpiętą przepływką to duże dawkowanie paliwa. Szybciej zapycha się DPF i EGR (jeśli ktoś ma), a w sytuacji ekstremalnej może dojść do wypalenia tłoka. Osobiście się z tym nie spotkałem w Cromie, ale jest to sytuacja całkiem prawdopodobna.
A co do RPM silnika to warto na rozgrzanym dac mu troszkę po tłokach. Nie będzie protestować, a nawet mój jest wdzięczny za to. ;)
Zjadłem co prawda oponki zimowe tak bardzo, że moja Croma aktualnie stoi, bo boje się jeździć już na nich. Jak jest na plusie to jeszcze ujdzie, ale przy minusie lub opadach jest dramat przy hamowaniu. Nokiany z 15 roku maja dość. Bieżnika jeszcze trochę zostało, ale chyba sama guma ma już dość. Czekam na wyższe temperatury śmigając A klasą.
-
Powracająca melodyjka.
Znowu na chłodnym silniku chce iść, jak złapie troszeczkę temperatury (300 - 500 metrów jazdy) traci ikrę. Poprzednio (oprócz wymiany przepływki na chinola) wymyłem bardzo dokładnie MAP sensor - był uwalony w smarze. Auto chodziło dobrze, na 100km w trasie zszedł na 5,8 a miasto około 8,5. Teraz (po ok 3 tysiącach w tym więcej miasto) znów wołowy. zużycie w trasie ok 1 litra więcej, wymaga wyższych obrotów by utrzymać podobną prędkość jak poprzednio.
Dzisiaj sprawdzę czy MAP znów zaje...brudzony czy nie. Jeśli tak - myję lub zakładam wymyty - ten poprzedni i próbuję. Jeśli nie to -to już nie wiem.
Coś z tą gospodarką powietrzem jest nie tak.
Po usunięciu klap wirowych nie było robione przeprogramowanie. Czy może to być przyczyną?
Czy ewentualnie zabrudzony dolot może takie zjawisko generować? No i czemu się tak syfi?
-
Dolot syfi EGR. Tyle, koniec pieśni.
Wnioski wyciągnij sam.
No dobra, musze dopisać jeszcze, sportowe filtry KN tez nie nadają się, one co prawda nie syfią, ale z racji swojej konstrukcji nie powinny byc stosowane w tych i podobnych silnikach.
U mnie spalanie spadło z 9,5 na 7 w mieszanej, a tylko po Łodzi 7,5-8l/100km.
-
Iron64: poniał, nie durak:) ale to trzeba komplet teges...
-
Nie wcale nie. DPF będzie pracował normalnie.
-
2 załącznik(i)
No, to jest dobra wiadomość:) Zawsze to taniej...
Dołączam fotki MAP sensor - jeździł w aucie około 2 miesiące. Uprzednio wyczyszczony jak broń po poligonie:). Nie znam się specjalnie ale TAK nie powinien wyglądać. Zamieniłem na poprzedni (także wymyty) - autko żyje. Do następnego razu zapewne. Tak że tak, Iron64 - skorzystam z porady;]
Załącznik 42799
Załącznik 42800
p.s. 'Wilgoć" na oringu i obudowie jest od płynu czyszczącego - po wyjęciu z kolektora był (za oringiem) oczywiście suchy:)
-
Ojojojojjjjj, mazutu pełne morza, znaczy czujniki. ;)
Znaczy, żeby nie było, ja odradzam usuwanie EGRa, odradzam usuwanie DPFa, odradzam usuwanie usuwania również. :D
Ale poważnie, ja rozumiem jaką funkcję pełni EGR i o ile w nowych autach popieram, o tyle w nastoletnich autach więcej z tego kłopotu, niz to warte. To moja subiektywna opinia, nic więcej.
EDIT. U mnie czujnik nie wygląda tak po 2 latach, ale ja nie mam EGRa.
-
Ależ ja też odbieram to jako "eksperyment naukowy":)
-
Spieszę donieść, że dogadałam się z moją Kromką.
Trochę na chybił-trafił wymieniłem elektrozawór N75. Niby Pierburg ale za stówkę więc mam wątpliwości. No i auto odżyło - czuć różnicę - zbiera się fajnie, jakby nowy duch wstąpił w maszynkę. Nie robiłem jeszcze pomiarów ale pod nogą wyraźnie inaczej.
Pozdrawiam brać fiatouzależnioną:)
-
Minęło ponad dwa miesiące kiedy miałem kłopot z dpf. Chciałem bardzo podziękować koledze iron64 za czujnik który od niego otrzymałem, po jego wymianie wszystko wróciło do normy :) Wygląda na to że mój był uszkodzony i stąd te problemy. Obecnie średnia odległość 5 regeneracji to 811 km.
-
Bardzo się cieszę, że czujnik rozwiązał twój problem. Będąc szczerym, ja sporo się dowiedziałem z forum i twoich postów, więc korzyść jest obopólna.
-
Widzisz, i wzajemnie:)
Najciekawsze jest to, że po falstarcie z czyszczeniem dpf - mechanik (dobry) twierdził ze to auto musi chodzić na wyższych obrotach, ze chce jechać etc. No ale w mojej ocenie nie chciało. Wymiana przepływki i czyszczenie MAP sensora dało jakiś efekt wyczuwalny ale nadal mi się nie podobało.
I - tak jak pisałem - na typowego "czuja" w końcu jestem totalny amator - zdecydowałem na to posunięcie. Jak na razie jest OK, wyraźna zmiana dynamiki zwłaszcza tak w przedziale 1,8 -2,2k RPM. Zobaczymy jak będzie dalej.