Samochód z Niemiec - wyrejestrowany w niemieckim urzędzie - samochód w Polsce.
Sprzedający to Polak mieszkający w Niemczech.
Czy umowa musi być polsko-niemiecka (dwujęzyczna)?
Jakieś uwagi co do umowy?
To jest widok strony w wersji do druku
Samochód z Niemiec - wyrejestrowany w niemieckim urzędzie - samochód w Polsce.
Sprzedający to Polak mieszkający w Niemczech.
Czy umowa musi być polsko-niemiecka (dwujęzyczna)?
Jakieś uwagi co do umowy?
Obojętne jak cenne porady tutaj znajdziesz, to najlepiej udaj się do Wydziału Komunikacji i tam dokładnie dopytaj.
Mnie już nie podoba się określenie "wyrejestrowany".
Temat rzeka, dzwon do urzędu jak pisali wyżej.
Stan i cała reszta to już twoja sprawa i kasa.
Zanim pojedziemy za granicę po samochód dobrze jest przygotować umowę bądź rachunek w dwóch językach. Po powrocie do kraju możemy uniknąć kosztów (w zależności ud Urzędu - niektóre wymagają na umowie pieczęci tłumacza przysięgłego) związanych z ich tłumaczeniem przysięgłym ( ta nasza urzędnicza dowolność :( ). Niedawno kupowałem auto zza granicy i auto było tam wyrejestrowane . Sprzedano mi je tutaj z tablicami których ...nie było ,bo legalnie powinny być zniszczone w momencie wyrejestrowania. Do auta była polisa na miesiąc i podobno to normalne. Skonsultowałem z kuzynem pracującym w ubezpieczalni i powiedział wprost -taką polisę sprzedadzą tobie, bo żadna kasa nie śmierdzi, ale w przypadku szkody poruszasz się autem nigdzie nie zarejestrowanym posiadając nielegalne tablice - ubezpieczyciel może ,ale wcale nie musi pokryć szkody jaką zrobiłeś .
Auto bez legalnych tablic nie jest dopuszczone do ruchu pomimo OC i przeglądu technicznego. Akurat realizuje taką szkodę ;) Auto bez OC na moment kolizji (polisa aktywna 20 min po kolizji), wyrejestrowane w Niemczech, kolizja na Niemieckich (zakupionych na allegro) blachach... właścicielka cudownego (niemieckiego Opla Merivy) auta nie spodziewa się jeszcze regresu z UFG na święta.