28 załącznik(i)
Tipo - moje, niemoje, używane bardziej lub mniej, wolnossące lub t-jet
Witam Panów i Panie
Z racji tego iż w ostatnich miesiącach moje TIPO miało dwa zdarzenia losowe i dałem je do Centrum Likwidacji Szkód Gezet Szczecin miałem przyjemność poruszania się 3 różnymi samochodami zastępczymi - moje Tipo stało łącznie w ASO może z 6 tygodni (czekanie na części i paproki w ASO - którym musiałem pokazywać ich niedoróbki i mówić jak powinno się to robić)
Tipo Sedan - wersja bida - benzyna
Tipo Hatchback - wersja z najmocniejszym silnikiem benzynowym T-jet
Tipo Hatchback - wolnossąca benzyna
Więc ogólnie latałem 3 różnymi autami i dwoma nalatałem prawie łącznie 3000km - wakacje a auta bez limitu kilometrów
Spostrzeżenia i wnioski moje więc subiektywne:
- żadnej materiałowej najtańszej tapicerki szczególnie tego gówna materiałowego na drzwiach. Wystarczy kropla wody na tym badziewiu i już widać po wyschnięciu białą plamę. A nie wspomnę jak padał deszcz i naleciało tego do środka. Wyglądało to jakby auto nie było myte przez 10lat. W swoim Lounge mam pseudo skórę ale przynajmniej nie jest uwalona jak materiał i wystarczy ją przetrzeć suchą szmatką.
- wszystkie świsty, zgrzytanie, pukanie, walenie czegoś gdzieś dokładnie wszystko tak samo jak u mnie tylko z większym nasileniem. W T-Jet ze słupka B od strony kierowcy wydobywały się takie świsty, że głowa boli. Ale to nie uszczelki a raczej coś w środku słupka jak u mnie. Świst uszczelek zauważyłem także w sedanie.
- świszcząca klimatyzacja - w manualnej klimie sedana nie zauważyłem bo pracowała bardzo cicho ale w każdej automatycznej było słychać pracę klimatyzacji.
- byłem zachwycony przesiadką na T-jeta. Przesiadka z mojego na T-jeta. Masakra. Wielki pozytyw i silnik robi swoje. Polatałem po trasie i lokalnie i co do wyprzedzania nie było na mnie bata. Ale fakt, że przy takiej jeździe robił się WIELKI WIR W BAKU i pełny bak znikał o wiele szybciej niż w moim. Ale ten silnik daje wiele wiele radości. I gdybym miał wybierać jeszcze raz wybrałbym tę jednostkę napędową. Jak on pięknie się wkręcał i przyspieszał powyżej 3000 obrotów. Dzieciaki z tyłu zachwycone :)
- nie wiem dlaczego ale mając na zegarach średnio na trasie 150km/h i czasami wyżej najlepiej i najbardziej stabilnie jeździło mi się T-Jetem Hatchback. Myszkowania nie odczuwałem zupełnie. W moim już muszę się skupić przy 130km/h a tutaj lekkim dydkiem prowadziłem jedną ręką :)
- podświetlenie schowka pod pokrętłami klimy fajny bajer
- Hatchback wydawał mi się zwinniejszy ale mniejszy szczególnie zauważyłem to siedząc z tyłu
Podsumowanie
Tylko sedan na full wypasie ale z T-Jetem i walić wir w baku :). W każdym to samo skrzypi, stuka, puka i niepotrzebnie sobie tylko ryjemy banie klikaniem sprzęgła, szumem uszczelek czy świstem klimy. A i kolor czerwony Amore :)
To moja wina - przetarłem przy wyjeździe z garażu :(
Załącznik 38936Załącznik 38947Załącznik 38939Załącznik 38938Załącznik 38937Załącznik 38948
A tu gość Toyotą Avensis wjechał w dupsko mojego Tipka
Załącznik 38949Załącznik 38950Załącznik 38951Załącznik 38952Załącznik 38953Załącznik 38941Załącznik 38954Załącznik 38955Załącznik 38956Załącznik 38957Załącznik 38958Załącznik 38959Załącznik 38942Załącznik 38944Załącznik 38945Załącznik 38946
I znów autko wygląda tak
Załącznik 38960Załącznik 38961Załącznik 38962Załącznik 38963
Najbardziej ubolewam, że malując klapę bagażnika, zderzak idąc od uderzenia w górę ją zarysował, zerwali mi klubową naklejkę :( chlip chlip