To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Klapa i zderzak -
Klapa i zderzak
Witajcie - jako ogłoszenia z działu kupię mało kto przegląda napiszę to tu: kupię klapę bagażnika (może być goła byleby z szybą) oraz zderzak tył z czujnikami parkowania. W wersji przed liftem, kolor 698/a. Moja krowa dostała w tył i generalnie straty są niewielkie ale do wymiany są te elementy. Jak ktoś by coś miał z forum to chętnie odkupię.
Wiem - są na allegro ale stan bywa ich różny. Wolę zapytać użytkowników.
Pozdrawiam
-
mam nową listwę za zderzakiem...
-
-
W dziale sprzedam masz całą oryginalną moją wiązkę z czujnikami cofania.
https://fiatklubpolska.pl/sprzedam-4...86/#post352971
Cena oczywiście do uzgodnienia.
-
Cytat:
Napisał
karluum Moja krowa dostała w tył i generalnie straty są niewielkie ale do wymiany są te elementy.
Na ile wycenił szkodę ubezpieczyciel sprawcy? Jak masz kosztorys to się nim pochwal - sprawdzę, czy Cię nie oszukali.
-
Cytat:
Napisał
hak64 Na ile wycenił szkodę ubezpieczyciel sprawcy? Jak masz kosztorys to się nim pochwal - sprawdzę, czy Cię nie oszukali.
Na pewno oszukali - biegły sądowy zweryfikował mój kosztorys i poszło 100% do góry - sprawa jest w sądzie i wg następnego biegłego sądowego koszt przywrócenia do stanu przed wypadkiem jest dokładnie taki jak ocenił biegły ( różnica ok 200zł - więc w stosunku do całej kwoty nic nie znacząca różnica) , któremu zleciłem weryfikację kosztorysu.
Obecnie już nigdy nie uwierzę w kosztorys ubezpieczyciela i zawsze będę go weryfikował a koszty weryfikacji wg obecnego najnowszego wyroku SN i tak mi pokryje ubezpieczalnia.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
hak64 Na ile wycenił szkodę ubezpieczyciel sprawcy? Jak masz kosztorys to się nim pochwal - sprawdzę, czy Cię nie oszukali.
Na pewno oszukali - biegły sądowy zweryfikował mój kosztorys i poszło 100% do góry - sprawa jest w sądzie i wg następnego biegłego sądowego koszt przywrócenia do stanu przed wypadkiem jest dokładnie taki jak ocenił biegły ( różnica ok 200zł - więc w stosunku do całej kwoty nic nie znacząca różnica) , któremu zleciłem weryfikację kosztorysu.
Obecnie już nigdy nie uwierzę w kosztorys ubezpieczyciela i zawsze będę go weryfikował a koszty weryfikacji wg obecnego najnowszego wyroku SN i tak mi pokryje ubezpieczalnia.
-
Cytat:
Napisał
polsport biegły sądowy zweryfikował mój kosztorys
Nie wiem czy dobrze się wyraziłeś, bo do weryfikacji (sprawdzenia rzetelności) wyceny ubezpieczyciela wystarcza inny rzeczoznawca. Biegły sporządza opinię do potrzeb procesowych, a sąd wcale nie musi brać takiej, prywatnej opinii pod uwagę. Z pewnością jednak weźmie pod uwagę opinię biegłego sporządzającego ją na zlecenie organu procesowego. Ponadto ekspertyza biegłego jest zdecydowanie droższa (koszt często przekracza 1 tys zł), podczas gdy od niezależnego rzeczoznawcy nową wycenę można uzyskać za 200 - 500 zł (wyższa kwota dotyczy wyceny wraz z oceną techniczną uszkodzeń).
-
Kosztorys ma sporo wad. Sporządzony na zaniżonej stawce rbg (50 zł, podczas gdy profesjonalne warsztaty stosują stawki od 100 zł w górę, a ASO nawet 150). Zaniżono koszt materiału lakierniczego poprzez zastosowanie współczynnika odchylenia (67%) - sugerują zapewne, że należy zeskrobać stary lakier, zmielić go, wysuszyć i użyć ponownie. Nie uwzględniono wszystkich uszkodzeń (podejrzewam, że do oględzin nie zdejmowano zderzaka i nie ujęto uszkodzeń jego wzmocnień i elementów mocujących). Części zamienne zakwalifikowane do wymiany, nie są dostępne w cenach podanych w kosztorysie (zastosowano rabat jaki ubezpieczyciel wynegocjował sobie z dostawcą). Jednak pomimo tego orzeczono szkodę całkowitą, zatem odszkodowanie zostanie wypłacone jako różnica pomiędzy wartością auta przed i po szkodzie. Jedyną możliwością uzyskania większej kwoty jest więc podniesienie wartości auta przed szkodą. Można to zrobić poprzez udokumentowanie nakładów poniesionych na doposażenie pojazdu, tuning, lub wymianę całych podzespołów (np. silnik, skrzynia, kompletne zawieszenie). Można także spróbować wykazać, że ubezpieczyciel zbyt wysoko oszacował wartość wraku. Napisać odwołanie z żądaniem dopłaty, bo nikt nie chce odkupić uszkodzonego auta za podaną kwotę, a oferty kupna są o 1 tys zł niższe.
-
Cytat:
Napisał
hak64 Nie wiem czy dobrze się wyraziłeś, bo do weryfikacji (sprawdzenia rzetelności) wyceny ubezpieczyciela wystarcza inny rzeczoznawca. Biegły sporządza opinię do potrzeb procesowych, a sąd wcale nie musi brać takiej, prywatnej opinii pod uwagę. Z pewnością jednak weźmie pod uwagę opinię biegłego sporządzającego ją na zlecenie organu procesowego. Ponadto ekspertyza biegłego jest zdecydowanie droższa (koszt często przekracza 1 tys zł), podczas gdy od niezależnego rzeczoznawcy nową wycenę można uzyskać za 200 - 500 zł (wyższa kwota dotyczy wyceny wraz z oceną techniczną uszkodzeń).
Dokładnie jest tak jak napisałeś - dokonałem weryfikacji czyli sprawdzenia rzetelności wykonanego kosztorysu tylko w zakresie cen roboczogodziny i cen materiałów i części - nawet w obecnej weryfikacji kosztów przez biegłego powołanego przez Sąd wskazał on, iż nie zostało uwzględnione w kosztorysie całość prac wymaganych do całkowitej i prawidłowej naprawy auta ( nawet na tym mnie oszukano - gdyż ja nie jestem fachowcem od kosztorysów). Weryfikację kosztorysu ubezpieczyciela ( na moją prośbę bez weryfikacji zakresu koniecznych prac) dokonał rzeczoznawca o uprawnieniach biegłego sądowego i skarbowego a koszty to 360zł - i jest najlepiej moje wydane 360zł :lol: - nie żałuję żadnej wydanej złotówki.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
hak64 Nie wiem czy dobrze się wyraziłeś, bo do weryfikacji (sprawdzenia rzetelności) wyceny ubezpieczyciela wystarcza inny rzeczoznawca. Biegły sporządza opinię do potrzeb procesowych, a sąd wcale nie musi brać takiej, prywatnej opinii pod uwagę. Z pewnością jednak weźmie pod uwagę opinię biegłego sporządzającego ją na zlecenie organu procesowego. Ponadto ekspertyza biegłego jest zdecydowanie droższa (koszt często przekracza 1 tys zł), podczas gdy od niezależnego rzeczoznawcy nową wycenę można uzyskać za 200 - 500 zł (wyższa kwota dotyczy wyceny wraz z oceną techniczną uszkodzeń).
Dokładnie jest tak jak napisałeś - dokonałem weryfikacji czyli sprawdzenia rzetelności wykonanego kosztorysu tylko w zakresie cen roboczogodziny i cen materiałów i części - nawet w obecnej weryfikacji kosztów przez biegłego powołanego przez Sąd wskazał on, iż nie zostało uwzględnione w kosztorysie całość prac wymaganych do całkowitej i prawidłowej naprawy auta ( nawet na tym mnie oszukano - gdyż ja nie jestem fachowcem od kosztorysów). Weryfikację kosztorysu ubezpieczyciela ( na moją prośbę bez weryfikacji zakresu koniecznych prac) dokonał rzeczoznawca o uprawnieniach biegłego sądowego i skarbowego a koszty to 360zł - i jest najlepiej moje wydane 360zł :lol: - nie żałuję żadnej wydanej złotówki.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
hak64 Kosztorys ma sporo wad. Sporządzony na zaniżonej stawce rbg (50 zł, podczas gdy profesjonalne warsztaty stosują stawki od 100 zł w górę, a ASO nawet 150). Zaniżono koszt materiału lakierniczego poprzez zastosowanie współczynnika odchylenia (67%) - sugerują zapewne, że należy zeskrobać stary lakier, zmielić go, wysuszyć i użyć ponownie. Nie uwzględniono wszystkich uszkodzeń (podejrzewam, że do oględzin nie zdejmowano zderzaka i nie ujęto uszkodzeń jego wzmocnień i elementów mocujących). Części zamienne zakwalifikowane do wymiany, nie są dostępne w cenach podanych w kosztorysie (zastosowano rabat jaki ubezpieczyciel wynegocjował sobie z dostawcą).
Wypisz wymaluj co do joty mój przypadek - u mnie jednak przy drugich i trzecich oględzinach zdejmowano zderzak.
Reszta Twojego opisu idealnie obrazuje tok postępowania ubezpieczyciela - Z TYM NALEŻY WALCZYĆ - choćby tak jak ja w Sądzie.
W Sądzie spokojnie i rzeczowo można przedstawić swoje racje, podpierać się wyrokami z Sądu Najwyższego o braku konieczności przedstawiania rachunków za naprawę a na koniec zgodnie z najnowszym wyrokiem SN zażądać zwrotu kosztów prywatnej wyceny i weryfikacji kosztów naprawy - NIE ODPUSZCZAĆ.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
hak64 Kosztorys ma sporo wad. Sporządzony na zaniżonej stawce rbg (50 zł, podczas gdy profesjonalne warsztaty stosują stawki od 100 zł w górę, a ASO nawet 150). Zaniżono koszt materiału lakierniczego poprzez zastosowanie współczynnika odchylenia (67%) - sugerują zapewne, że należy zeskrobać stary lakier, zmielić go, wysuszyć i użyć ponownie. Nie uwzględniono wszystkich uszkodzeń (podejrzewam, że do oględzin nie zdejmowano zderzaka i nie ujęto uszkodzeń jego wzmocnień i elementów mocujących). Części zamienne zakwalifikowane do wymiany, nie są dostępne w cenach podanych w kosztorysie (zastosowano rabat jaki ubezpieczyciel wynegocjował sobie z dostawcą).
Wypisz wymaluj co do joty mój przypadek - u mnie jednak przy drugich i trzecich oględzinach zdejmowano zderzak.
Reszta Twojego opisu idealnie obrazuje tok postępowania ubezpieczyciela - Z TYM NALEŻY WALCZYĆ - choćby tak jak ja w Sądzie.
W Sądzie spokojnie i rzeczowo można przedstawić swoje racje, podpierać się wyrokami z Sądu Najwyższego o braku konieczności przedstawiania rachunków za naprawę a na koniec zgodnie z najnowszym wyrokiem SN zażądać zwrotu kosztów prywatnej wyceny i weryfikacji kosztów naprawy - NIE ODPUSZCZAĆ.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
hak64 Kosztorys ma sporo wad. Sporządzony na zaniżonej stawce rbg (50 zł, podczas gdy profesjonalne warsztaty stosują stawki od 100 zł w górę, a ASO nawet 150). Zaniżono koszt materiału lakierniczego poprzez zastosowanie współczynnika odchylenia (67%) - sugerują zapewne, że należy zeskrobać stary lakier, zmielić go, wysuszyć i użyć ponownie. Nie uwzględniono wszystkich uszkodzeń (podejrzewam, że do oględzin nie zdejmowano zderzaka i nie ujęto uszkodzeń jego wzmocnień i elementów mocujących). Części zamienne zakwalifikowane do wymiany, nie są dostępne w cenach podanych w kosztorysie (zastosowano rabat jaki ubezpieczyciel wynegocjował sobie z dostawcą).
Wypisz wymaluj co do joty mój przypadek - u mnie jednak przy drugich i trzecich oględzinach zdejmowano zderzak.
Reszta Twojego opisu idealnie obrazuje tok postępowania ubezpieczyciela - Z TYM NALEŻY WALCZYĆ - choćby tak jak ja w Sądzie.
W Sądzie spokojnie i rzeczowo można przedstawić swoje racje, podpierać się wyrokami z Sądu Najwyższego o braku konieczności przedstawiania rachunków za naprawę a na koniec zgodnie z najnowszym wyrokiem SN zażądać zwrotu kosztów prywatnej wyceny i weryfikacji kosztów naprawy - NIE ODPUSZCZAĆ.
-
Cytat:
Napisał
hak64 Napisać odwołanie z żądaniem dopłaty, bo nikt nie chce odkupić uszkodzonego auta za podaną kwotę, a oferty kupna są o 1 tys zł niższe.
Ubezpieczyciel (L..4) od razu przedstawił mi ofertę odkupu wraku za wskazaną w kosztorysie kwotę, wystarczyło wykonać telefon, lub sprzedać na własną rękę, za lepszą cenę ;)
-
Panu Henrykowi dziękuję za fatygę. Konrketna i rzetelna odpowiedź.
-
W dniu dzisiejszym kolejna rozprawa sądowa - mam nadzieję, iż ostatnia - no chyba że PZU złoży apelację.
Sąd w całości przyznał mi rację i zasądził od PZU kwotę , o którą wnioskowałem w pozwie + odsetki za zwłokę + zwrot kosztów sporządzenia weryfikacji kosztorysu, który poniosłem + zwrot całości kosztów razem z zastępstwem procesowym dla adwokata.
W uzasadnieniu Pani Sędzia wyraźnie jeszcze raz wskazała o braku konieczności przedstawiania faktur i rachunków za naprawę auta więc spokojnie czekam na uprawomocnienie się wyroku i na kasę albo odwiedzę wraz z adwokatem Sąd Okręgowy - cała kołomyja trwała rok czasu ale w sumie fajna lokata na 8% się z odsetek zrobiła.
-
Ci ubezpieczyciele... Ja mam własnie przeprawę z Generali ... Córka złamała palec środkowy prawej ręki :cool: i oczywiście mimo dokumentów z badań - SOR przez 3 lekarzy prowadzących, zdjęcia z prześwietlenia palca to stwierdzili że to było stłuczenie i nic się nie należy :mad: Od tak nosiła palec w szynie kilka tygodni bez powodu :mad: Strach się bać jakbym miał u nich AC.... pewnie nawet gdyby w Cromie silnik znalazł się w bagażniku to powiedzieli by że u Fiata to normalne patrz 126P
-
Lisek, polecam udać się do kancelarii prawniczej specjalizującej się w odszkodowaniach. Wiele działa tak że biorą prowizję od uzyskanego odszkodowania, a jak nic nie wywalczą to nic nie płacisz.
-
Cytat:
Napisał
polsport W uzasadnieniu Pani Sędzia wyraźnie jeszcze raz wskazała
Jeśli możesz podesłać na PW uzasadnienie wyroku, to byłbym wdzięczny - przyda się w pomaganiu innym poszkodowanym.
Cytat:
Napisał
Maxi polecam udać się do kancelarii prawniczej specjalizującej się w odszkodowaniach.
Może by to było godne uwagi, ale kolega lisekg nie wspomniał ani słowem o okolicznościach zaistnienia wypadku, a tylko wypadek komunikacyjny daje możliwość uzyskania odszkodowania w kwocie adekwatnej do poniesionej straty. Odszkodowania z ubezpieczeń na życie i pracownicze są zależne od sumy gwarancyjnej. Wygląda to tak: Ubezpieczyłeś się na 100 tys zł, komisja lekarska orzekła 5% uszczerbku na zdrowiu, więc otrzymujesz 2500 zł i ani grosza więcej. Przy czym ubezpieczyciela nie interesuje twój utracony dochód, okres i koszt leczenia, czy też późniejsze zdrowotne konsekwencje wypadku. Inaczej jest w odszkodowaniach wypłacanych z OC pojazdu, gospodarstwa rolnego, czy zakładu pracy. Tam świadczenie musi uwzględniać wszystkie straty, jakie poniósł poszkodowany (np. utracony dochód, koszt przekwalifikowania zawodowego, opiekę nad chorym, zakup wózka inwalidzkiego, a nawet adaptację pomieszczeń na potrzeby osoby niepełnosprawnej.
Tak więc jeśli córka kolegi lisekg doznała urazu w wypadku komunikacyjnym, to jest sens angażować firmę odszkodowawczą, w innym przypadku koszt obsługi prawnej pochłonie wartość odszkodowania.
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie by ubezpieczycielowi uprzykrzyć nieco życie i sporządzić odwołanie od ich decyzji, a skoro Generali zatrudnia jasnowidzów podważających kompetencje lekarzy, najlepiej dołączyć do odwołania skargę do rzecznika finansowego (nadzoruje pracę ubezpieczycieli).
Miłego dnia.