To jest widok strony w wersji do druku
-
Dużo się słyszy o naprawdę dużych przebiegach tych 3.0 na 1 rozrżądzie . Chociasz powiem Ci że u mnie zawsze jak odpalam zimnego lub po paru godzinach postoju to przez pierwsze 1- 2 sekundy motor chodzi tak specyficznie coś jak po zmianie oleju i pierwsze odpalaniem po wymianie oleju jak by się ponownie olej rozprowadzał. U Ciebie też tak jest czy normalnie?
-
Cytat:
Napisał
Cytrynawyciskana Dużo się słyszy o naprawdę dużych przebiegach tych 3.0 na 1 rozrżądzie . Chociasz powiem Ci że u mnie zawsze jak odpalam zimnego lub po paru godzinach postoju to przez pierwsze 1- 2 sekundy motor chodzi tak specyficznie coś jak po zmianie oleju i pierwsze odpalaniem po wymianie oleju jak by się ponownie olej rozprowadzał. U Ciebie też tak jest czy normalnie?
Tak. To samo mam. Słychać przez krótki moment takie jakby cykanie,świerszczenie czy nie wiem jak to opisać. Ale to trwa momencik. Myślę że ta chwila to moment zanim olej pociśnie w góre. Tak kiedys przysłuchiwałem się czy aby jakieś odglosy z rozrządu nie dochodzą,ale tam narazie cisza. Bardziej jak już to jakis hałas niesie się od alternatora,rolek,pasków itp. Koledze w Fiacie Doblo jak rozrząd hałasował to było słychać jak łancuch ciągnie po obudowie non stop. Nic z tym nie robił i 10 tyś najzwyczajniej łańcuch nie wytrzymał. Rozerwał się. W audi 3.0 przy wyciągniętych łancuchach tez bardzo mocno to słychać,szczególnie rano (jakby kilofami kto łupał ). W T4 2.5 150 kiedyś świeżo po wymianie (20 tyś) ,na trasie rozsypała mi się rolka napinająca. Utargało cały 5 gar,dzwigneło glowice, korba wyszła bokiem,wał pękł. Ale tam nie tylko rolka miała wpływ. Po prostu zatrzymało wał na panewce (bezobjawowo). Trach i po zawodach.
-
Czyli nie jestem sam z tym dziwnym dźwiękiem to dobrze hehe.
-
Cytat:
Napisał
Cytrynawyciskana Czyli nie jestem sam z tym dziwnym dźwiękiem to dobrze hehe.
Temat związany z komunikatem jak w tytule narazie ustał. Kilka razy poruszałem wtykami,zapsikałem kontaktem i narazie żyje. Natomiast dzis jakiś taki dziwny objaw sie pojawił. Jak go zapalę i dopuki nie osiągnie jakieś temperatury około 60 st to dymi na czarno. Nie jest to dym na postoju,tylko podczas przyspieszania. Patrzac w lustro widać zadymę z wydechu. Jak troche się zagrzeje wszystko ustaje. Mozna deptać po obrotach i ozon z wydechu. Na postoju rozgrzany też zero dymu. Jakiś problem z czujnikiem jakis (temperatury czy coś). Tak jakby za dużo paliwa w stosunku do powietrza. EGR pracuje prawidłowo (słychać zmianę pracy silnika otwarty,zamknięty),na zapłonie tez otwiera i zamyka się. Jak wskoczy temp na 2 kreskę to objaw znika jak ręką odjął.
-
Dziwny przypadek na zimnym i nie do końca rozgrzanym w zimne dni jak teraz to u mnie też dymi ale to jest bardziej para powiedzmy prawie bezbarwna ale czarna to nie jest
-
Cytat:
Napisał
Cytrynawyciskana Dziwny przypadek na zimnym i nie do końca rozgrzanym w zimne dni jak teraz to u mnie też dymi ale to jest bardziej para powiedzmy prawie bezbarwna ale czarna to nie jest
No własnie. Tak jakby zły stosunek paliwo/powietrze. Ale tylko na całkiem zimnym. Troche się zagrzeje i objawów brak ;)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
Cytrynawyciskana Dziwny przypadek na zimnym i nie do końca rozgrzanym w zimne dni jak teraz to u mnie też dymi ale to jest bardziej para powiedzmy prawie bezbarwna ale czarna to nie jest
No własnie. Tak jakby zły stosunek paliwo/powietrze. Ale tylko na całkiem zimnym. Troche się zagrzeje i objawów brak ;)