P0302, ciurkanie wody, falujące obroty i wiele innych
Witam.
Chciałem się pierwsze przywitać, jestem nowy na tym forum. Liczę na waszą wiedzę i pomoc.
Pacjent : Fiat Punto ll classic FL 2010r
benzyna + LPG (BRC) przebieg 170 tyś.
silnik 1.2 8V
Na wstępie chciałem przeprosić, bo nie jestem kompletnie zielony jeżeli chodzi o samochody.
Opiszę historię tego auta.
Czerwiec 2017 kupiłem to auto (co było moim największym błędem w życiu)
Pojechałem do mechanika , konserwacja wymiana oleju, filtrów, rozrząd rolki pompa wody,. Uszczelki na drzwiach, malowanie, czyszczenie + klimatyzacja nabijanie,odgrzybianie.
I wymiana koła, z którego chyba sczytuje czujnik położenia wału, dlaczego zostało wymienione ponieważ była to szkoła druciarstwa i było coś wiercone spawane ogólnie kombinowane.
Odebrałem auto od mechanika, auto nie jedzie tak jakby ręczny był zaciagniety, wróciłem do mechanika, zostawiłem auto chyba coś z tym kołem od położenia wału, bo na drugi dzień naprawił.
Wszystko ok.. do lipca
Auto gaśnie na gazie.
Zmieniłem stacje nie pomogło. Pojechalem do mechanika wymieniłem filtry jakaś rurkę oraz regeneracja reduktora. Odebrałem, auto przejechałem 10 km znowu szarpie, auto gaśnie.... Nie miałem czasu wracać dojechałem do miejsca docelowego .
Parę dni później mechanik wyjechał do Niemiec a następny co się BRC zajmuje 90 km od mojego miasta. Czekałem aż wrócili. 3 miesiące, pojechał do Austrii czekałem dalej w końcu pojechałem dalej
Mechanik powiedział że reduktor daje za słabe ciśnienie, podregulował coś, dodał benzyny do LPG jakby był jej brak. (regenerowane go przejechałem na nim 500km) wróciłem do tego pierwszego odzyskać pieniądze .. po paru niemiłych słowach w jego kierunku oddal pieniądze.
Marzec kupiłem kostkę OBDII sprawdzam wypada zapłon w 2gin cylindrze wracam do mechanika. Wymienia kable i świece usuwa błąd wracam do domu.
Dolewał płynu do chłodnicy, między max a min . Za 3 dni patrzę jest na min. Dolewam znowu i sytuacja się powtarza. Tak z 4 razy w końcu stwierdziłem, jebać to.
Tydzień temu silnik pokazuje 90*C ale leci zimne powietrze, odkręcam korek od płynu chłodniczego, zapowietrzyło. Siadam dodaje gazu temperatura spada do 60 ale zaczyna lecieć ciepłe, poziom płynu jest na Max, przewody są miękkie.
3 dni temu jadę na zimnym silniku słyszę jakbyś prawej strony ciurkanie wody.
Kupuję tester CO2 sprawdzam jest ok nie zabarwiło.
Po drodze wymieniłem na nowy alternator za 550zł, oraz świszczy strasznie łożysko od sprzęgła.
Reasumując.
1. Problem z LPG - reduktor niby regenerowany przejechane 160tyś. Instalacja BRC a falują obroty, muli go potrafi zgasnąć.
2. Ciurkanie wody na zimnym silniku
3. Ubytek płynu na zimnym jest minimum na ciepłym maximum ale nie zawsze.
4. Problem z P0302 - jak to naprawić czy może mieć to związek z tym kołem zebatym, któro mechanik naprawiał? Czy wina cewki.
5. P0460 - przy ostrych zakrętach pokazuje rezerwę. Nic innego nie dostrzegłem auto nie gaśnie na benzynie.
6. Dlaczego zapowietrza układ chłodniczy czy wina termostatu czy uszczelki pod głowicą.
Co byście zrobili na moim miejscu już rok się z tym bujam