Wymiana wahacza, ryzyko zerwania śrub?
Mam jeden z wahaczy do wymiany na już. Komplet leży w garażu od jakiegoś czasu, ale trochę boję się za to zabrać i ciągle odkładam. Czy duża jest szansa, że odkręcając te 2 śruby na klucz numer 19, którymi mocowana jest ta obejma trzymająca wahacz z tyłu (śruby wkręcane w podłogę auta), dojdzie do urwania się nakrętek w podłodze? Wahacz prawdopodobnie nie był wymieniany od nowości (14 lat) i obawiam się trochę czy to się nie ukręci. Z tego co wiem potem jedyną opcją jest rozcinanie podłogi od środka, celem przyspawania tam nowych nakrętek...
Okoliczny majster liczy sobie od 100zł w górę (zależnie od auta) za wymianę jednego wahacza, a jeśli sam pourywa śruby, to zapewne i tak ja będę musiał zapłacić za naprawę tego wszystkiego (w końcu zmęczenie materiału, albo licha jakość przyspawania nakrętek do podłogi to nie wina mechanika, tak przynajmniej będzie się tłumaczył).
Pytanie kieruję do osób, które wymieniały sobie wahacze. Czy komuś urwały się te nakrętki wewnątrz podłogi, bądź śruby się w nich ukręciły? Jeśli jest to jakaś mega popularna usterka, to mówi się trudno i zabulę za wizytę u mechanika.