T-Jet- nierówna praca na zimnym silniku.
Po odpaleniu zimnego silnika pracuje nierówno, jakby na trzech cylindrach, obroty falują i prawie gaśnie, z rury słychać dziwne pyrkanie i czuć niespalone paliwo. Jechać na zimnym silniku nie za bardzo się da, bo szarpie. Tak pracuje w czasie poniżej minuty, później wszytko wraca do normy i tak do kolejnego uruchomienia na zimno. Mam wrażenie, że wraz z rosnącym przebiegiem od wymiany świec/cewek "kulawa" praca jest coraz dłuższa. Świece i cewki wymienione ok.10 tys. km. temu. Zero błędów powodujących zaświecenie kontrolki "check engine" i ich zapis w pamięci ECU. Wykręciłem świece po kilkunastu sekundach pracy silnika i podejrzanie wilgotna od paliwa była na czwartym cylindrze. Co byście obstawiali, wadliwą świecę czy cewkę, co waszym zdaniem prędzej spowoduje nierówną pracę silnika bez rejestracji błędu cewka czy świeca? Komputera nie mam, a dojazd do mechanika w tym wypadku nie pomoże, chyba żebym go zostawił na kilka godzin, ale na razie mi to nie na rękę.