Siemanko :)
Mam problem z seicento :) Samochód stał na tym mrozie 3 dni, niestety nie odpalił. Myślałem, że to wina akumulatora, stary był już naprawdę w opłakanym stanie, kupiłem nowy, naładowany w pełni. Autko kręci, na chwilę odpala i po chwili gaśnie :/ Wiecie może co to może być? Może od tego mrozu zamarzło wszystko. Dodam, że 5 dni temu normalnie tym autem jeździłem jeszcze.