12 załącznik(i)
Croma 1,9 JTDM - Nutka by PLNT
Upłynął już niemal rok od zakupu „Nutki” i w końcu dojrzałem do tego, żeby ją zaprezentować. Przesiadłem się po 3 latach jeżdżenia Alfą Romeo 156 Sportwagon z niemal takim samym silnikiem. A „Nutka” ma 4-cylindrowego diesla z 16-zaworową głowicą i manualną skrzynię biegów. Zeszła z taśmy produkcyjnej w maju 2005 roku, w niemal „wszystkomającej” wersji wyposażenia Emotion. W chwili zakupu miała (podobno) niecałe 144 tysiące przebiegu i pochodzi z Francji.
Załącznik 30989Załącznik 30990Załącznik 30991
Załącznik 30992Załącznik 30993Załącznik 30994
Niedługo po zakupie miałem okazję osiągnąć wyjątkowy stan licznika. :smile:
Załącznik 30995
Auto zakupione zostało w autokomisie, który sprowadził je z za granicy. O poprzednich właścicielach wiem tylko, że to małżeństwo z Normandii z dwoma dużymi wilczurami. Psy były wożone w bagażniku i na złożonej tylnej kanapie, i choć pozostało po nich trochę śladów wymagających naprawienia, generalnie samochód był wizualnie zadbany. Technicznie zaś niemalże bez zarzutu. Niemal, bo nie działało wspomaganie kierownicy, na naprawę którego otrzymaliśmy spory upust w cenie zakupu. Sprzedawca proponował naprawę ze swojej strony, ale to wymagało pozostawienia „Nutki” na kilka dni w komisie, więc zdecydowaliśmy się wrócić do domu bez wspomagania.
Na początku próbowałem zająć się problemem sam. Sprawdziłem kabel zasilający pompę wspomagania. Problem z wtyczką tego kabla często jest związany z tym, że jedna z jej części pozostaje w gniazdku i skutecznie uniemożliwia w dokładne wciśnięcie wtyczki w gniazdo i przede wszystkim uszczelnienie złącza. Wilgoć która się dostaje do złącza, przecieka potem do środka pompy powodując jej przepalenie. W ten sposób udało mi się doraźnie uruchomić pompę wspomagania. Niestety było dla niej już za późno. Zaczęło się od drastycznego drenowania akumulatora. Zacząłem się martwić jego stanem i sprawdzać użycie prądu na postoju i ładowanie akumulatora. W końcu pompa wspomagania zwarła na amen i wysiadła - pozostało jedynie oddać ją do regeneracji.
Załącznik 30996Załącznik 30997Załącznik 30998
Załącznik 30999Załącznik 31000
Po przejechaniu bez problemów ponad 6 tysięcy kilometrów, zaczęło buczeć w przednim, lewym kole i „Nutka” zrobiła się trochę mułowata. Lekarstwem na pierwszy z objawów, była wymiana łożyska koła (kupiłem Febi). Drugi z objawów został zdiagnozowany jako problem z klapami wirowymi i zapchanym kolektorem dolotowym. Postanowiłem załatwić to razem z wymianą rozrządu, olejów, płynów i filtrów. Musiałem pozbierać potrzebne części i materiały, jakby nie było trochę grosza to wymaga i uzgodnić dogodny termin u mechanika, a w między czasie, wraz z nadejściem mrozów, padł termostat. Na początku stycznia mechanik zabrał „Nutkę” i zajął się nią kompleksowo.
Oczywiście po zakupie musiałem się zająć także kilkoma drobiazgami, jak poprawienie stacyjki i kluczyków, ogarnięcie bagażnika, aktualizacja nawigacji, czy zakup dywaników. Inne drobiazgi są jeszcze do zrobienia. Zimą zauważyłem, że mam pozrywane nitki ogrzewania tylnej szyby (prawdopodobnie psy pazurami uszkodziły), słabo też grzeją się lusterka. Radio coraz bardziej gubi stacje. Muszę też poszukać drugi komplet felg, bo wkurza mnie zmiana samych opon co pół roku.
Zobaczymy co przyniesie nowy rok.