Osłona silnika silnika jest dobra zimą, a jak przyjdzie lato:?: silniki czasami nie przegrzewają się:?: Tym bardziej jak używa się auta w warunkach górskich. Czy zdjęcie osłony ma wpływ na gwarancje:?:
To jest widok strony w wersji do druku
Osłona silnika silnika jest dobra zimą, a jak przyjdzie lato:?: silniki czasami nie przegrzewają się:?: Tym bardziej jak używa się auta w warunkach górskich. Czy zdjęcie osłony ma wpływ na gwarancje:?:
Jak czytam niektóre posty, to mam wrażenie, że ich autorzy przesiedli się do Tipo bezpośrednio z Fiata 125 lub 126 :cool:
Akurat w 126P uchylanie pokrywy silnika w celu "chłodzenia" jest szkodliwe.
Ja nigdy nie otwierałem klapy silnika, ale pamiętam w owych czasach były dostępne specjalne przedłużki zaczepu pokrywy silnika umożliwiające uchylenie jej w celu lepszego chłodzenia, jednak jak zauważył krowka takie otwieranie raczej pogarszało aniżeli polepszało chłodzenie silnika w maluchu
też mam wrażenie że tipo kupują ci co wcześniej jeździli jakimiś 20 letnimi autami...
Chłopaki żyją dzieciństwem, a moja motorynka...
Chłopak, który zadał to pytanie przynajmniej pamięta epokę dinozaurów, a Wy tylko z filmów haha
a ja zapytam - co to za osłona silnika?
Plastikowe byle co czy stalowa żeby czegoś w silniku nie zniszczyć jak się na coś najedzie?
Jeżeli plastik to czy ktoś z szanownych forumowiczów orientuje się ile kosztuje blaszana?
Pytam bo mam takie coś w jednym autku i przydatne jest ;)
Plastik. W sumie chodzi o czystość tylko. Fizycznie przed niczym nie chroni, bo nic tam nie wystaje.
Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka
I nie jest to auto terenowe. Nawet suvy (te z reklam o miejskiej dżungli, gdzie na przekór drogi są równe jak stół) w wiekszosci blachy nie mają. W tipo najnizej sa listwy pod zderzakiem. Jak one przejdą to reszta też. No chyba że w okolicy jest dużo min wówczas fiat zaleca montaż płyty żeliwnej (wg epera numer części to 176489121). W standardzie jest w wersji Ukraine edition ale w sumie dzieki muslimom może być przydatne niedlugo i na zachodzie
ja mam taką stalową płyte pod silnikiem w dacii logan pickup. Minus to przy wymianie oleju trochę roboty jest.
Tipo ma dość duży prześwit. Na dojeździe do domu mam kawałek drogi gruntowej/żużlówki. Na wiosnę, przy roztopach zrobiło się bagno, w którym zostało trochę nadkoli i różnych innych elementów, natomiast mój tipek dzielnie dał radę, bez strat własnych. Jak na zwykły, cywilny samochód, w warunkach terenowych radzi sobie bardzo ok, mimo braku płyty żelbetowej pod silnikiem.
i dlatego o nim poważnie myślę ;)
Nie żeby logan nie dawał rady ale muszę myśleć o wymianie pandy na coś wygodniejszego, stąd moja obecność na tym forum.