To jest widok strony w wersji do druku
-
Spalanie 10l/100km
Od 2 tygodni jestem posiadaczem Albeii 1.2 16v z 2002 roku. Jeszcze nic nie wymieniałem. Miał to być samochód na dojazdy do pracy. Ale okazuje się że nie jest taki ekonomiczny jak to mówią. Spalanie sięga 10l/100km. Na baku, zatankowałem 42l - przejechałem zaledwie 420km. Posiadam drugi samochód Kia Cee'd diesel 1.6 90km i max spalanie to 6l w mieście i nim zrobię ok. 800km na 46l (na trasie zrobiłem 1000 km). We Fiacie paliwo ucieka jak oszalałe. Na rezerwie przejechałem ok 20-30km i wskazówka była bliska 0. Kręcę go max do 3000 obrotów choć ostatnie dni to nawet i mniej by jakoś zminimalizować apetyt. Ciśnienie w kołach wyrównane (220 - tyle nabite mam w "kijance"). Poradźcie mi co mam zrobić by obniżyć spalanie?
-
Cytat:
Napisał
Dimi Albeii 1.2 16v z 2002 roku.
Cytat:
Napisał
Dimi Spalanie sięga 10l/100km
Ten typ tak ma. W mieście 9-10 litrów na setkę jest powiedzmy że normalne dla tego silnika (zależnie od stylu jazdy będzie litr więcej albo mniej).
Cytat:
Napisał
Dimi Kręcę go max do 3000 obrotów choć ostatnie dni to nawet i mniej by jakoś zminimalizować apetyt.
Ten silnik lubi wysokie obroty, w zakresie 3000-4500 pali mniej niż podczas "oszczędnej" jazdy na 2000 obr.
Cytat:
Napisał
Dimi Poradźcie mi co mam zrobić by obniżyć spalanie?
Nawet ekstremalny ecodriving nie zmniejszy znacząco spalania, aczkolwiek wyniki 7-8 l/100 (cykl mieszany, w trasie średnio o 1 litr/100km mniej) są typowe dla dobrze wyregulowanych silników 1,2/16v i takie spalanie na pewno możesz mieć.
Nie wiem jaki przebieg ma ta Albea, ale jeśli jest stosunkowo mały (jak na wiek samochodu) - powiedzmy 120-150 tys km maksymalnie - można się zastanowić nad instalacją LPG. Przy większym przebiegu i/lub kiepskim stanie technicznym silnika oraz nadwozia należy raczej rozważyć zakup innego auta.
-
Cytat:
Napisał
ata Nawet ekstremalny ecodriving nie zmniejszy znacząco spalania, aczkolwiek wyniki 7-8 l/100 (cykl mieszany, w trasie średnio o 1 litr/100km mniej) są typowe dla dobrze wyregulowanych silników 1,2/16v i takie spalanie na pewno możesz mieć.
No ok, ale gdzieś wyczytałem, chyba nie na tym forum, że spala użytkownikom max 8l/100km w mieście.
Cytat:
Napisał
ata Nie wiem jaki przebieg ma ta Albea, ale jeśli jest stosunkowo mały (jak na wiek samochodu) - powiedzmy 120-150 tys km maksymalnie - można się zastanowić nad instalacją LPG. Przy większym przebiegu i/lub kiepskim stanie technicznym silnika oraz nadwozia należy raczej rozważyć zakup innego auta.
Co do przebiegu to niecałe 150tys. Stan silnika? Drobne wycieki, ale nic poważniejszego. Stan techniczny samochodu - ruda gdzie nie gdzie zawitała, zwłąszcza przy nadkolach. Rama pokryta rdzą, ale jest to do "obstukania" i na pewno nie gnije.
Co do LPG nie będzie to cios dla niej? Kiedyś miałem Vectre B i też zamontowałem gaz do niej... i to był błąd, zaczęła "pożerać" olej litrami. Dlatego wyszukałem niezagazowanej
-
Cytat:
Napisał
Dimi max 8l/100km w mieście
Twój też tyle palił ... 100 tys km temu, i przy odpowiednim stylu jazdy.
Cytat:
Napisał
Dimi Kia Cee'd diesel 1.6 90km i max spalanie to 6l w mieście
Diesel ma większy moment obrotowy osiągany przy znacznie niższych obrotach (1500-2500), fiatowskie silniki FIRE mają dokładnie odwrotną charakterystykę (niższy moment obrotowy, w dodatku osiągany przy stosunkowo wysokich obrotach -> 4-5 tys rpm).
Nie chce mi się teraz szukać linków, ale z pamięci wygląda to mniej więcej tak:
Albea 1200 cm3 | 80 KM przy 5000 obr/min | 120 Nm przy 4000 obr/min
Kia Ceed 1600 cm3 | 90 KM przy 4000 obr/min | 240 Nm przy 2500 obr/min
Fiat jest lżejszy o jakieś 200 kilo, ale to nie ma aż tak dużego znaczenia. Stosunkowo słaby silnik z maksymalnym momentem obrotowym (i mocą) dopiero na wysokich obrotach robią swoje. "Benzyną" jeździ się inaczej niż "dizlem", chyba że benzyna ma pod maską pięcio(siedmio?) litrowy silnik V8 (ale to nie ta bajka).
Cytat:
Napisał
Dimi niecałe 150tys. Drobne wycieki
Zakładanie instalacji LPG jest w tym przypadku ryzykowne, zwłaszcza bez gruntownego badania silnika (ale to spory dodatkowy koszt!). Auto ma swoje lata, sam wiesz że ta operacja może się skończyć zgonem pacjenta.
Cytat:
Napisał
Dimi ruda gdzie nie gdzie zawitała, zwłąszcza przy nadkolach. Rama pokryta rdzą, ale jest to do "obstukania" i na pewno nie gnije.
Jest to możliwe, ale nie zakładał bym się o żadne pieniądze.
-
LPG - nie chcę się narażać na dodatkowe koszty, gdybym chciał zagazowanego to bym wcześniej szukał i się zdecydował. Zresztą raz już postąpiłem pochopnie i stało się z Vectrą to co stało...
Czy gnije? To co widać nie pozbywając się innych elementów, które by odsłoniły coś więcej, to tylko lekka rdza, na prawdę nic poważnego, skorzystałem z kanału i rozejrzałem się.
Spalanie - więc internet kłamie. Szukałem samochodu który będzie robił krótkie trasy, mało palił i tani w eksploatacji. Póki co to części są tanie - tylko wirtualne naprawy, nic jeszcze nie wymieniałem i raczej nie ma żadnych objawów by coś miało się dziać niepokojącego
Co do obrotów to mówisz, żeby lepiej jeździć na wyższych obrotach... I zdaję sobie sprawę że nie ma co porównywać diesla z benzyną... Ten samochód jest i tak przechodni, jestem na etapie kupna dostawczaka specjalnie pod działalność, więc myślę nim pojeździć max do 5 lat
-
Cytat:
Napisał
Dimi Spalanie - więc internet kłamie.
Nie do końca, te wyniki spalania "z internetów" są w jakimś stopniu prawdziwe. Może nie te najniższe, bo według mojej wiedzy tak niskie spalanie (poniżej 7 l na 100 km) można uzyskać tylko w trasie i to przy oszczędnej jeździe. Średnie spalanie w cyklu mieszanym rzędu 7,5-8 litrów wygląda realnie, natomiast wynik poniżej 7 litrów w cyklu miejskim ... to da się zrobić, ale ecodriving w godzinach szczytu w centrum miasta jest dla mnie sportem ekstremalnym.
Moje Palio, ze starszym i słabszym silnikiem (1,2 8V), żre w tej chwili 8-9 litrów benzyny w mieście ... jak nie stoję w korkach pół dnia. Z tym że zwykle spalam LPG, a tego wychodzi 10-12 litrów (prawidłowo). Jedno "ale" - przeważnie mam ładunek, i nie poduszki puchowe tylko żelastwo ważące "trochę".
A w trasie? Ze Szczecina do Warszawy dojechałem bez tankowania gazu, i jeszcze zostało dużo (więcej niż "rezerwa") na jazdę po mieście - zbiornik gazu mieści 50 litrów (nominalna pojemność jest większa, zawór mam tak ustawiony). To nie są oszczędne silniki, dopiero w następnych generacjach Fiat znacząco obniżył spalanie silników 1,2 / 1,4.
Nie dziwi mnie 10 l/ 100 po przesiadce z diesla, na pewno będzie mniej jak się przyzwyczaisz do zmiany biegów przy wyższych obrotach. Pewnie nie 6/100 w mieście, ale te 7,5-8/100 jest realne. No wiem, liczyłeś na mniejsze spalanie przy normalnej (dynamicznej) jeździe.
-
Na dojazdy do pracy wystarczyło by Ci Seicento 1.1 Przy mieszanej jeździe, trochę miasto, trochę trasa przejeżdżałem Seiczakiem 600-650 km od momentu tankowania, do chwili zaświecenia się rezerwy. A nie mam lekkiej nogi. Tym bardziej, że to autko zachęcało do szybszej jazdy. W tej chwili jeździ nim tata i mówi, że przejechał kiedyś 700 km i jeszcze nie zaświeciła mu się rezerwa i pytał czy to normalne. Myślał, że może coś się popsuło :) Kiedy jeździł Punciakiem 1,2 8v z 2000 roku, to komputer pokazywał spalanie 25-26 km na litrze, więc około 4 litrów na 100km, czego mnie nigdy nie udało się uzyskać ;) Więc niskie spalanie umieszczane w internecie, to nie są bajki. Jednak ważne jest wiele czynników, w jakim stanie jest silnik, ile ma przebiegu, czy jest serwisowany na bieżąco, kto nim jeździ, jakie paliwo tankujemy. Na swoim przykładzie mogę potwierdzić te wyjątki od reguły.
Ktoś stwierdzi, że to niemożliwe, bo jego auto pali dwa razy więcej... i tu się pojawia słynne "ale"... no właśnie... moje auto ma 15 lat, ALE jego miało 17... mój ma nalatane 250 tys?, ALE jego ma tylko 200 tys... on serwisuje autko na bieżąco, ALE ja tak naprawdę nie wiem kiedy w moim aucie wymieniany był ostatnio jakiś filtr... ja tankuje "lepsze", ALE on gorsze... i najważniejsze to ja nim jeżdżę, A nie on...
Takich przykładów można mnożyć :)
Książkowe spalanie po mieście dla Albei z takim silnikiem to około 9,5 litra na 100, co wcale nie znaczy, że nie spali jeszcze więcej. Silniki benzynowe z tej serii mają to do siebie, że przy niskich obrotach utrzymują moc. Kiedy jedzie się i obserwuje otoczenie, to czasami na 4 lub 5 biegu można przejechać teren zabudowany lub miasto. W aucie z dieslem już tak się nie da...
-
Nie odpowiadałem, bo zatankowałem i czekam. Zatankowałem tyle samo co ostatnio 42l. Od tankowania przejechałem 240km i kreska nie przekroczyła mi jeszcze połowy. Reasumując jak tak dalej pójdzie to może uda mi się zrobić 500? I to właśnie zasługa Wasza, staram się nie schodzić z 3000 obrotów, czasem spadnie do 2500 ale zaraz staram się to "naprawić" podkręcając przynajmniej do 3000. Tylko denerwują mnie te obroty - głośność w kabinie jadąc 90km/h na 3 biegu, no ale się to zaczyna sprawdzać. Czy sprawdzi? Za połowę baku dam znać :P
-
Cytat:
Napisał
Dimi głośność w kabinie jadąc 90km/h na 3 biegu
Weź nie świruj, jak nie potrzebujesz przyśpieszać to spokojnie możesz używać wyższych biegów. Natomiast w razie konieczności np. wyprzedzania od razu redukcja na niższy bieg.
Silnik nie zużywa benzyny na niskich obrotach "za dużo", on po prostu nie ma mocy ani momentu obrotowego w niższym zakresie obrotów wału. Pośrednio powoduje to zwiększenie zużycia paliwa, bo żeby osiągnąć pożądany efekt trzeba mocniej naciskać na pedał gazu - a większe otwarcie przepustnicy oznacza więcej paliwa na wtryski itd.
-
ATA weź przestań bo czuję się jakbym miesiąc temu zdał prawko, a ja mam je od 13 lat. Jeździłem sejem (ale ojca o paliwo się nie martwiłem bo on tankował), w między czasie Lanosem teścia (przyszłego) potem kupiłem Vectrę B - wszystko benzyna lub benzyna + gaz a w 2010 kupiłem nową Kie ropniaka i do tej pory nim jeździłem, aż do momentu kupienia Albey.
Co do niższych obrotów. Jeździłem 70km/h na 4 i miałem obroty 2500? Cały czas jeżdżę tak i kazałeś mi zwiększyć obroty więc zwiększyłem. Że przy przyspieszeniu - redukcja - to wiem.
-
Cały bajer polega na tym żeby pozwolić samochodowi "się toczyć" (może to być nawet 5 bieg przy 70 km/h), ale jeśli potrzebujemy mocy to trzeba od razu wkręcać silnik na wysokie obroty (OK, powiedzmy że 3500-4500 obr to dla tej jednostki napędowej jeszcze "średnie obroty"). Bez półśrodków, bo przy 1500-2000 obr silnik głównie zużywa więcej paliwa niewiele dając w zamian. Im szybciej się rozpędzimy tym mniej paliwa zużyjemy. W momencie kiedy moc silnika jest zużywana tylko na pokonanie oporów toczenia można spokojnie wrzucić najwyższy bieg (jazda ze stałą prędkością wymaga ułamka mocy nawet tak słabego silnika, 10-20% maksymalnej).
A piszę tak jak piszę, bo wiem że przeczyta to jeszcze kilka osób i niekoniecznie wszystkie te osoby mają doświadczenie typu "milion kilometrów, kilkaset pojazdów".
-
Co do lpg ja jeżdżę już moją albeą 5 lat i nic się złego nie dzieje.
-
Cytat:
Napisał
kede86 Co do lpg ja jeżdżę już moją albeą 5 lat i nic się złego nie dzieje.
Ok, ale jak to pisał ATA
Cytat:
Napisał
ata Zakładanie instalacji LPG jest w tym przypadku ryzykowne, zwłaszcza bez gruntownego badania silnika (ale to spory dodatkowy koszt!). Auto ma swoje lata, sam wiesz że ta operacja może się skończyć zgonem pacjenta.
Kupiłem 15 letnie auto, gdzieś są drobne oznaki oleju na bloku silnika, więc nie będę się pchał w LPG w tak starym i zmęczonym życiem samochodzie, raz tak już załatwiłem samochód (w sumie ja go tylko dobiłem). Więc staram się poradzić mądrych głów, co zrobić by jednak Albea nie była rozczarowaniem
-
Ok, mamy już jakiś obraz narysowany. Moja Albea pali tyle co pali, nie udało się wyciągnąć coś więcej. Wasze pomysły i porady zakończyły się fiaskiem - 420km tyle zrobię, czy jadę 2000 obrotów czy między 3-4,5 bez różnicy. Zastanawiam się jeszcze nad świecami bądź sondą czyszczenie, ewentualnie wymiana, co można jeszcze spróbować przeczyścić?
-
Mnie np poraża spalanie w nowym Tipo. W mieście około 9/100. A Albea jest jak dla mnie bardzo oszczędna. Mam ten sam silnik 1,2 16V. Fakt że od dawna jeżdżę nią po emerycku, 5 bieg zapinam już przy 60 km/h co nie znaczy że na obwodnicy nie rozpędzam się nieraz do 100-120. Powiem tak z samochodem trzeba się dogadać. Mój stary jak jeździł na początku Albeą to miał tak jak ty- na zbiorniku nie był w stanie przejechać więcej niż 500 km. Mi od początku wychodziło 600. Obecnie po mieście 650 w zasadzie zawsze. Ponieważ zawsze wpadnie też trochę jazdy za miastem, to o ile nie ma mrozu na 43-44 litrach wlewanych w Albeę wychodzi mi zazwyczaj 700 km na zbiorniku. Raz w tym roku (ostatnia jazda na wakacje przez zakupem Tipo) zatankowałem bardzo dobre Pb95 w Rumii (Lotosowe, bo Orlen to przy tym berbelucha dla silnika), w zasadzie jechał prawie cały bak w "trasie", zrobił 789 km do tankowania (Na A1 zamiast lecieć 140 jechałem 120, potem krajówkami 90-105 km/h). Świece Iskra, paliwo leję na Auchanach, Tescach (bo to ta sama wacha co na koncernówkach), z silnikiem nic się nie dzieje, oleju nie bierze, jest ok. Cała recepta to nie ciśnąć gazu do podłogi bo to niewiele daje, tylko max ok 1/3 wciśnięcia,gdy któryś bieg zbyt przeciągniesz np 2, to następny (3) należy pominąć. Mam nadzieję że Tipo też tak się dopracuje, zresztą już widzę że mniej paliwa bierze niż na początku.
-
Cytat:
Napisał
Dimi Ok, mamy już jakiś obraz narysowany. Moja Albea pali tyle co pali, nie udało się wyciągnąć coś więcej. Wasze pomysły i porady zakończyły się fiaskiem - 420km tyle zrobię, czy jadę 2000 obrotów czy między 3-4,5 bez różnicy. Zastanawiam się jeszcze nad świecami bądź sondą czyszczenie, ewentualnie wymiana, co można jeszcze spróbować przeczyścić?
Jakiś czas temu tak napisałem, dziś mam 430 ponad i 2 i ciut pola do zera paliwa. Więc pojazd ten można krótko podsumować:
Fiat Albea 1.2 16v to samochód dla osób dla których czas jest to pojęcie względne. Tym samochodem nie da się jechać szybko i ekonomicznie zarazem, to typowe auta dla emeryta a nie dla osoby która chce dynamicznie przejechać przez miasto
Mój sposób na jazdę tym samochodem (jest to mix WASZYCH porad)
Przyspieszanie od 3000 - 4500 , przy podjeździe pod górę redukcja i pilnowanie by obroty nie spadły poniżej 3000. Gdy osiągnę 60km/h wrzucam 5 bieg i delikatne muskanie gazu. Nie staram się przyspieszać tylko stała prędkość. Obroty do 2000 a najlepiej 1500. Jazda po mieście które znam gdy wiem gdzie światła, odpuszczam gaz i się toczę i redukuję biegi tak by nie wyhamowały pojazdu, a że chyba chcę to hamowanie silnikiem.
Jeszcze nigdy nie sądziłem że ekonomiczna jazda jest taka ciężka. W mojej kijance nie interesowało mnie nigdy ekodriving bo 6l/100km było do zaakceptowania