To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
hak64 Mundurowi dali ciała, ale o to akurat nietrudno biorąc pod uwagę jakość sprzętu jakim dysponują. W bardziej cywilizowanych krajach używa się rejestratorów wykorzystujących parametry prędkości i odległości od obiektu (wiązka radaru i lasera, lub prędkość pojazdu wykonującego pomiar i laser jako miernik odległości). Jeśli zatem w trakcie wykonywania pomiaru odległość między pojazdami ulega zmianie, to sam pomiar nie może stanowić dowodu popełnionego wykroczenia.
Dali ciała, bo nie zastanawiają się nad tym co robią. Są tam ludzie, dla których nie liczy się nic innego tylko mandat. Nie mają żadnej empatii. Oczywiście nie wszyscy policjanci są tacy.
Czym innym jest przekraczanie prędkości pod np. szkołą a czym innym szybka jazda na wilopasmowej drodze, gdzie jakiś cybmał ustawił niekiedy 50km/h. A policja stoi i "wyniki" robi. I to jest dramat tego państwa. Ime jesteś bardziej uczciwy tym łatwiej cie ukarać. Z cwaniakami państwo juz radzi sobie gorzej...
W Łodzi mamy estakadę. Chwilę przed nią stoi ograniczenie do 70. Na rozdzieleniu jezdni, gdzie 2 pasy idą jako estakada nie ma już znaków ograniczenia prędkości a więc na estakadzie w myśl przepisów rd obowiazuje prędkość taka jak na terenie zabudowanym, czyli 50km/h.
I tak też twierdzą krokodyle. Natomiast urząd miasta twierdzi, że na estakadzie jest 70 bo znak stoi przed nią. Ludzie tracą prawko a urzędniki swoje. Całe to zabieranie prawka za 50+ to debilizm
-
Odgrzewam temat, bo to jeszcze nie koniec sprawy.
Policjanci zeznają szczerze przed sądem jak to jest z wideorejestratorami mierzącymi prędkość.
KONIECZNIE Z DŹWIĘKIEM!
Warto posłuchać!
U Emila:
https://youtu.be/dNTUHEB8ulg
W Interii:
https://motoryzacja.interia.pl/rapor...ko,nId,3051009
Policjanci z toruńskiej drogówki zeznają w Sądzie Okręgowym w Toruniu w sprawie dotyczącej błędnego pomiaru prędkości wykonanego 19.09.2016 w Toruniu na Moście Zawackiej.
Pomiar został wykonany nieprawidłowo, zawyżając prędkość o ponad 20%.
Skutkiem błędnego pomiaru było zabranie prawa jazdy na trzy miesiące.
Kierowca odmówił przyjęcia mandatu i po roku udowodnił w sądzie karnym swoją rację.
Kierowca domaga się przeprosin od Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu za bezprawne odebranie prawa jazdy i zadośćuczynienia od Skarbu Państwa.
Sąd Okręgowy w Toruniu nakazał Komendantowi przeprosić kierowcę zgodnie z żądaniem w pozwie, nie zgodził się jednak z tym, że kierowcy należy się zadośćuczynienie.
W styczniu 2019 roku w Sądzie Okręgowym w Toruniu zapadł wyrok uznający, że odebranie prawa jazdy kierowcy było czynem bezprawnym.
Apelację złożyły obie strony: kierowca i Prokuratoria Generalna.
Rozprawa w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku odbędzie się na początku lipca 2019 roku.
https://youtu.be/dNTUHEB8ulg
-
Szacuneczek dla ciebie za wytrwałość! Bravo!!!!Bravo!!Bravo!!!