To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
steyr Znajomy tak miał, po zmianie kół po paru dniach złapał kapcia w drodze na szczescie nie daleko domu. Chciał koło odkręcić, nie mógł odkręcić śrub. Zadzwonił po znajomego, przyjechał po niego i zawiózł go do wulkanizatora ten rzucił mu kluczykami z hasłem auto stoi tu i tam z kapciem, proszę mi śruby poluzować. Majster wysłał pracownika z sprzętem do auta
Ano dop******* śruby w praktycznie każdym. Mi gość powiedział w niezależnym serwisie gdzie czasami zdarza mi sie pojechać coś zrobić to: "dokręcamy dla własnego bezpieczeństwa, dlaczego... bo jak jest dojeba** to się nie odkręci, a żaden klient po kilkunastu km nie sprawdza kół. Lepiej żeby miał problem z odkręceniem aniżeli mu na autostradzie koło odpadło". Dlatego jak cos robię to zawsze mówię że dokręcone normalnie a przed wyjazdem/odbiorem auta sprawdzam kluczem z przedłużką z bagażnika. Jak zluzuje to ok. Jak nie to mają odkręcić i sam dokręcam:)
-
Jak kiedyś śruba pęknie to się może nauczą korzystać z dynamometru. a nie czekaj... ch.ja się nauczą bo pewnie nie zdarzy się tak że pękną wszystkie cztery i gość się rozwali na drzewie
-
Jak odbierałem swojego tipo z salonu, to wyjechałem z jednym kołem niedokręconym (ASO zakładało mi zimówki). Gdyby nie wcześniejsze doświadczenia z ASO i wysoki poziom paranoi (po serwisie sprawdzam wszystko, co mogę), różnie mogłoby się to skończyć. :rip:
-
Może te czereśniaki wychodzą z założenia że jak czasem nie dokręcą a innym razem dop...la że prawie gwint zerwany to średnia wychodzi OK.
-
A ja dopiero wczoraj odkryłem że zamykanie nawiewów w kabinie jest stopniowane, czyli pokrętła nawiewów przyjemnie stopniują się podczas ich kręcenia.... i pokrętła są bardzo miłe w dotyku...
4 lata użytkowania i takie odkrycie. Ale matoł ze mnie;-)
-
jacek2 lepiej późno niż wcale. jak będziesz sprzedawał auto możesz wpisać do formularza - manualna regulacja nawiewów kabiny
:)
zawsze to dodatkowy gadżet
-
Jedyny taki [emoji23][emoji23]
-
Cytat:
Napisał
Bronckey Jedyny taki
W sensie że ja? no pewnie tak. Ale nigdy tym nie kręciłem bo nie było potrzeby...
-
Po roku użytkowania moja lista najważniejszych plusów Tipo:
- wygodne fotele
- cichy silnik (na jałowym biegu praktycznie bezgłośny)
- wysoki prześwit - szczególnie przydaje się w zimie
- nic nie trzeszczy w tapicerce, wszystko porządnie spasowane
- funkcja City przy parkowaniu
- sprężyste zawieszenie, bardzo dobrze wybiera nierówności czy tory tramwajowe.
-
Cytat:
Napisał
Obłomow Po roku użytkowania moja lista najważniejszych plusów Tipo:
- wygodne fotele
- cichy silnik (na jałowym biegu praktycznie bezgłośny)
- wysoki prześwit - szczególnie przydaje się w zimie
- nic nie trzeszczy w tapicerce, wszystko porządnie spasowane
- funkcja City przy parkowaniu
- sprężyste zawieszenie, bardzo dobrze wybiera nierówności czy tory tramwajowe.
Dokładnie tak jak napisałeś- ja mogę to potwierdzić po kilku latkach ciągłego użytkowania swojego bolida:roll:
-
Ja też mogę powiedzieć że po 3,5 roku i prawie 34000 km nadal mi się micha śmieje jak idę do samochodu
-
1 załącznik(i)
kilka godzin temu wróciłem z delegacji
Trasa Zabrze - Suchedniów - Poniatowa - Puławy - nocleg - dziś Puławy - Józefów k/Otwocka - Zabrze
Srednie spalanie wg kompa 5,4 l/100km, wysiadlem z auta usmiechniety, nie bolą mnie plery, nie jestem zmęczony.
W czasie jazdy sluchalem sobie audiobboka z przerwami na muzykę z jakiejs radiowej stacji internetowej i to w calkiej przyzwoitej jakości. No jak nie lubić tego auta ? :)
Załącznik 39927
-
A tak zupełnie a propos polecam obejrzenie filmiku
Co się popsuło w Tipo po 300 000km
https://www.youtube.com/watch?v=G3_ZZX17Hsg
-
Było ;-). I to na lpg. Tym samym (nawiazując do innego wątku) z grubsza biorąc zostało mu w kieszeni ok 40 tys. czyli na prawie na kolejnego ;-).
-
Cytat:
Napisał
marx30 Było ;-). I to na lpg. Tym samym (nawiazując do innego wątku) z grubsza biorąc zostało mu w kieszeni ok 40 tys. czyli na prawie na kolejnego ;-).
Bez urazy, ale to takie samo wyliczania jak: ile zaoszczędziłem xxx bo nie palę fajek, nie piję itp.. .
Przez ostatnie 10 lat niby na papierosach zaoszczędziłem 5x365x10 = 18 250 - ale tej kwoty nie odczuwam, bo nigdy nie paliłem...
Nie znam nikogo, kto odkłada każdą zaoszczędzoną złotówkę z LPG, bo ta kwota jest najnormalniej przepierdzielona na coś innego.
Czyli najnormalniej w świecie jest to pozorna oszczędności a jeszcze większa będzie wykupienie biletu miesięcznego lub jazda na gapę.