Lekko kręci, nie zapala brak oporu
Witam przejdę do rzeczy normalnie jeździłem sobie po miejscie z gory na gore po prostym itp ponad okolo 20km i przedemną lekkie- krotkie wzniesienie to nie redukowałem tylko rozpedzony wjezdzam i dupa dusi sie i padł.
Kręciłem to łapał pluł spalinami z tłumika i jak zapalił to trzymałem go na wyższych obrotach zrobiłem kawałek drogi i znowu górka i padł.
Więc stoczyłem się na równy odcinek i kręcę go i łapie jak złapał to trzymam na obrotach bo myślałem że zalał się czy co po chwili puszczam powoli gaz w nadzieji ze pracuje rowno ale padł więc go na pych zapaliłem przejechałem kawałek i szarpie nim i znowu padł. Potem kręce rozrusznikiem i rozrusznik kręci lekko jakby oporu nie miał ale z tłumika słychać jak powietrze wywala na i też raz na jakiś czas zaburknie i tyle.
Na popych tak samo nie ważne jaki bieg wrzuce to nie czuje oporu.
Jeden i drugi pasek jest cały i sztywno siedzi na zębatkach.
Nie sprawdzałem czy kręci się kręcąc rozrusznikiem. Ale jak na popych nie ma tego oporu to niewiem.
Najgorsze że auto stoi na drugim końcu miasta...
Jak zapalal to chodzil na bedzynie i gasl za drugim razem przelaczylem na lpg to tez gasl. Jedno i drugie paliwo jest ponad polowa baku.