To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
krowka1978 Dodam jeszcze, że po samej rozbiórce prawej osłony kokpitu i schowka, który dodatkowo trzyma się jeszcze na 6 kołkach/zatrzaskach, wymiana filtra bezproblemowa, nie wymagająca łokci wyginających się w drugą stronę i żeby zniszczyć filtr trzeba się postarać - GP w tym przypadku jest zupełną przeciwnością. Na duży plus zasługuje umieszczenie dmuchawy za filtrem, gdzie niestety w GP filtr jest przed wymiennikiem, a za wentylatorem, który wiadomo w jakich warunkach w takiej konfiguracji pracuje.
pacz pan..a w doblo wymiana filtra to otwarcie schowka, zdjęcie pokrywki filtra (bez śrupokręta) i wymiana samego filtra, a też jest przed dmuchawą....jak ktoś ogarnięty to max jedna minuta z wyjęciem filtra z pudełka.... za to w punto to ktoś sie inteligencją nie popisał to projektując, prawie klątwę na projektanta rzuciłem :-)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
a dzisiaj puntolot zyskał nowe spojrzenie na świat, w koncu po 3 latach wymienielem mu pęknięty relektor przeciwmgielny..... jaki wdzięczny był dla mnie, nawet nei marudzil że używany bo oryginał, nawet cudownei w tym samym miesiącu wyrodukowany co ten pękniety...ale jak ładnie po prosi to go może jutro pierwszy raz w tym kwartale umyje.... w końcu sie pojawi ten czarny metalik w wiśniowym połyskiem :-)
-
A ja swojego umylem...
Na brazowym metaliku widac kurz ba masce ze srodka i to denerwuje
....
-
ja dzisiaj swojego umyłem i to był bład.... bo wyszło że ktoś mi przetarł zderzak z tylu...a tak tego nie było widać.... :mad:
-
...a ja własnie dzisiaj wydarłem z kropka mechanizm wycieraczek:(...tulejka się zużyła i spadło ramię:)
-
zapodałem odgrzybiacz do klimy ,pachnie ładnie . Jutro oblookam czy zapach trzyma długo
-
Lepiej zastosować ozon niż chemiczny syf, który trzeba potem wdychać przez kilka dni.
-
Ale jak jest mocno zagrzybiona, to sam ozon nie da rady, trzeba chemią. Przerabiałem to w Oplu, którego niemiec przede mną zaniedbał w tym temacie.
-
U mnie tylko zapachu chciałem się pozbyć-po załączeniu była chwilkę stęchlizna,ale mało używam klimę,bo nie lubię.Teraz lekko alkoholowy zapach jest ,delikatny
-
Ja dzisiaj zrobiłem X-sowi pierwszy przegląd. Olej+filtr, filtr powietrza, filtr kabinowy, sprawdzenie i uzupełnienie płynów wszelakich, nowa lewa wycieraczka szyby przedniej. Po serwisie dostałem 1/2 bańki oleju i prawie cały płyn chłodniczy.
-
Cytat:
Napisał
vonski Ale jak jest mocno zagrzybiona, to sam ozon nie da rady, trzeba chemią. Przerabiałem to w Oplu, którego niemiec przede mną zaniedbał w tym temacie.
zdecydowanie popieram, bo tutaj należy umyć parownik, bo to na nim się skrapla woda a ceły ten syf powinien splynąc odplywem wody, ja zapodalem takie coś w spraju (np. Wurth) co z tego że ozonem skilujesz grzyby, jak pozywka dla nich nadal zostanie tam gdzie była, a że one obecne dookola w powietrzu to zaraz sie tam ponownie rozmnożą. podstawa to wymieniac regularnie filtr oraz przed koncem jazdy wyłaczyć klime aby powietrze osuszyło parownik, wiadomo bez wody nic tam nie będzie "kwitło"
-
Od nowości ozonuję Kropka i problemów nie ma. Jeśli chcesz zmyć "pożywkę", to bez fizycznego wyczyszczenia tego nie da rady zrobić. Tak samo nie jeżdżę na myjnię bezdotykową, bo auto i tak trzeba myć, bo nadal brudne.
-
Dziś wymieniono poduszkę silnika,teraz dano czarną,poprzednia fabrycznie była jasna . Na razie chyba zanikło to dziwne skrzypienie na wybojach ,jakby ocierała guma o gumę-jest gdzieś tutaj na forum taki opis chrzęstu . Słychać to było gdzieś w miejscu nieokreślonym koło drzwi,ale dźwięk mógł się przenosić ,bo to puszka przecież jest :) - dlatego nie przypisywałem tego poduszce.
-
ale i zniknęło to ocieranie jakby guma o gume?
-
Na razie stwierdzam ,że tak -dochodziło tylko od strony pasażera. Co innego ,gdy robię mocny zakręt na bardzo dziurawej drodze,zjeżdżając z krawężnika itd-wtedy zatrzeszczy z okolic słupka przy lewym uchu,ale nie jest dźwięk guma o gumę . Zapewne sprawdzisz skrzypienie poduszki-tak jak pisał Krówka -na zimnym złap silnik od str f powietrza i mocno go poszarp poprzecznie-powinno być cichutko,u mnie doszło do tego (w ciągu 2 m-cy) ,że wystarczyło otworzyć drzwi pasażera przód,złapać za nadproże dachu i bujać mocno auto poprzecznie - energicznie,skrzypiało czy to na ciepłym ,czy zimnym
-
Auto żony a nie swoje, ale w sumie można podpiąć :)
Przyciemnione szyby z tyłu porządną folią.