Mój dostał wczoraj box dachowy. 450 litrów Taurus extreme Załącznik 34523Załącznik 34524Załącznik 34525
To jest widok strony w wersji do druku
Mój dostał wczoraj box dachowy. 450 litrów Taurus extreme Załącznik 34523Załącznik 34524Załącznik 34525
Też mam Taurusa już chyba z 4 sezony i bardzo sobie chwalę - dobra jakość za przyzwoitą cenę.
Też planuje boxa. Na tygodniowy wypad na narty to dobra sprawa. Tylko się zastanawiam czy jest sens kupować czy nie lepiej wypożyczyć, bo potrzebuje na jeden tydzień w roku. Do lokalnych jazd na narty mam belki i uchwyt narciarski, to wystarcza.
Ten Taurus widzę gabarytowo dobrze by podszedł do Hatcha, biorąc pod uwagę że w SW jest sporo zapasu z tyłu (otwieranie klapy + konflikt z anteną).
Jak z jakością? bo ceny Taurusa widzę całkiem spoko.
Dla mnie jakościowo Taurus robi bardzo dobre boxy. Ja używam i zimą i latem - nic się złego nie dzieje i wygląda jak nówka ze sklepu. Ma kilka rysek bo ja swój wieszam pod dachem w garażu i przy ładowaniu go na pasy na których leży czasem o coś zaczepię.
Zamontowałem dysze spryskiwaczy od alfy 156 (chyba takie coś) i dzisiaj była pierwsza okazja, żeby przetestować w warunkach zimowej chlapy. Nie będę piał z zachwytu, bo widziałem już lepsze rozwiązania, ale... po prostu jest normalnie. Czyli po spryskaniu szyba natychmiast staje się czyściejsza, co w przypadku oryginałów nie jest oczywiste. Trzeba tylko dobrze ustawić (jest z tym trochę zabawy, bo decydują ułamki milimetra, więc ze 3 litry płynu wypryskałem w garażu :lol:) i do 120km/h jest ok (powyżej nie testowałem).
Zwykłe. 4 strumienie z jednej dyszy, więc w sumie sporo tego płynu ląduje na szybie.
Zasadniczo tak. Mają trochę luzu i w sumie dobrze, bo dzięki temu można je odpowiednio ustawić w płaszczyźnie poziomej (do regulacji w pionie jest śrubka w dyszy). Żeby je ustabilizować, podkleiłem od spodu jakąś cienką uszczelką samoprzylepną, ale to raczej zbędne. No i zawsze w 10 minut można wrócić do rozwiązania fabrycznego.
... A przy okazji, te spryskiwacze w aukcji, którą podlinkowałem powyżej są podejrzanie tanie i nie mam pewności czy to oryginał. Moje są oryginalne i trochę droższe były.
Zamówiłem te podlinkowane. Zobaczymy. Nie mam już siły do tych fab spryskiwaczy.
Zamówiłem tez Bosch Aerotwin wycieraczki na przód. Mam nadzieje ze będzie lepiej niż jest ;)
Sent from my iPhone using Tapatalk
Niedawno w nocy, podczas wyprzedzania tira uruchomiłem spryskiwacz i praktycznie straciłem widoczność, bo wycieraczka zamazała mi brudem drogowym pole widzenia. Wtedy stwierdziłem, że żarty się skończyły i coś z tym trzeba zrobić. Gorzej niż jest mogłoby być chyba tylko gdybyś używał szmaty na kiju wystawionym przez okno. :mrgreen:
kjk - a jaki tryb spryskiwaczy i wycieraczek włączyłeś? Jeden psik płynu i raz wycieczarczkami czy dłuższe podawanie płynu i wtedy wycieraczki włączają się automatycznie?
Nie jestem blondynką i nie od wczoraj jeżdżę samochodem (a mój tipek widzi już trzecią zimę). ;> W warunkach zimowej chlapy, przy prędkości rzędu 90km/h z fabrycznymi spryskiwaczami trzeba było u mnie pryskać dobre kilkanaście sekund, żeby chociaż trochę umyć szybę na wysokości mojego wzroku, więc w kontekście wyprzedzania tira może być już dawno po ptokach. :rip:
Pisałem już, że nie jestem "blondynką"? :mrgreen: Ludzie, przy regulacji normalnych spryskiwaczy, ułamek milimetra decyduje o tym, czy płyn wyląduje poniżej wycieraczki czy już za samochodem. W fabrycznych spryskiwaczach w tipo nie ma regulacji, więc np. minimalnie inne spasowanie maski może decydować o tym, że u niektórych spryskiwacze działają akceptowalnie a u innych beznadziejnie. U mnie beznadziejnie było od początku (a fabryczne wycieraczki były moim zdaniem bardzo przyzwoitej jakości).