Duży problem z wycieraczkami przednimi
Hej,
Przedwczoraj przydarzyła mi się awaria wycieraczek przednich i na nieszczęście w dużym deszczu. Obecnie, po krótkim przywróceniu żywota, wycieraczki przednie nie działają obecnie wcale, na żadnym położeniu czy prędkości (jak również uprzednim spryskaniu szyb).
Wczoraj pobliski elektromechanik spojrzał na temat i w ciągu zaledwie 20 minut oddzwonił do mnie, radośnie informując, że problem został zażegnany poprzez wyjęcie silniczka wycieraczek (jak on to nazwał "restart silniczka") i ponowne włożenie. Proste! Chwila, moment, 50 zł przytulone i jedź pan! Zadowolony pojechałem, co chwila nerwowo upewniając się, że mechanizm działa jak należy. Trzeba przyznać, że działał bez zarzutu... aż do godziny 6:10 dzisiaj. Wycieraczki zabawiły się ze mną w Prima Aprilis i przestały działać w połowie drogi do pracy przy dość mocnym deszczu. Tutaj może zaoszczędzę dalszego opisu, bo liczy się fakt, że operacja wykonana przez Pana z warsztatu nie pomogła i problem dalej występuje.
Dzisiaj odstawiłem auto kolejny raz, by przyjrzeli się nieco dokładniej, chociaż zacząłem powątpiewać w ich umiejętności i profesjonalne podejście do tematu. W każdym razie kolejny telefon był i następna garść informacji też - "Panie, tutaj do wymiany będzie przełącznik zespolony pod kierownicą i to będzie drogo, bo z 1000 zł...". Wow! W końcu jakieś dobre wieści (żart). Sprawdzałem w internecie i faktycznie, nowe przełączniki mogą osiągać takie ceny, ale zastanawiam się czy nie uderzyć w używkę, jeśli problem dotyczyłby faktycznie tego elementu.
Tak czy siak, wstrzymałem się z decyzją i odezwałem do drugiego mechanika (znajomego tym razem, do którego nie mogłem z pewnych przyczyn pojechać od razu), który radził mi się wstrzymać z jakąkolwiek decyzją i przyjechać do niego w celu zdiagnozowania problemu.
Sprawdzałem na FIAT ePER, że odpowiedni model przełącznika do mojego Bravo, to codice 735532278 - czyli bez wszelkich bajerów, ale z tempomatem.
Po tym przydługim wstępie mam do Was kilka pytań.
1. Czy prawdopodobieństwo, że to właśnie przełącznik zespolony jest winowajcą, jest duże i ktoś miał podobnie?
2. Na co jeszcze zwrócić uwagę, by nie wejść w duże koszta? Może uda się coś naprawić, zamiast wymieniać?
3. Czy model przełącznika zespolonego musi być w 100% zgodny z obecnie posiadanym? Czy zamówienie innego może mieć negatywne skutki?
4. Jeśli okazałoby się, że to właśnie ten przełącznik zawinił, to jak najprościej kupić nowy? Jak z dostępnością?
Dzięki bardzo za odpowiedzi.