To jest widok strony w wersji do druku
-
kolego "martinez" czy to było tak, że stukało a raczej właśnie dudniło na kostce jakby amory były walnięte ? I na prostej drodze z niewielkimi nierównościami. Nie dziurami ale nierównościami właśnie ?
A maglownicę miałeś i masz bez luzów?
Pytam bo ja tak właśnie mam (to dudnienie jakby) i wmawiają mi, że to amory. A te wymieniałem pół roku temu na Monroe a resztę zawieszenia wymieniałem do teraz sukcesywnie.
-
Cytat:
Napisał
eror kolego "martinez" czy to było tak, że stukało a raczej właśnie dudniło na kostce jakby amory były walnięte ? I na prostej drodze z niewielkimi nierównościami. Nie dziurami ale nierównościami właśnie ?
A maglownicę miałeś i masz bez luzów?
Pytam bo ja tak właśnie mam (to dudnienie jakby) i wmawiają mi, że to amory. A te wymieniałem pół roku temu na Monroe a resztę zawieszenia wymieniałem do teraz sukcesywnie.
Dokładnie kolego, mój mechanik twierdził, że te amortyzatory "tak mają", lecz ja drążyłem temat i wyszły luzy na drążkach kierowniczych - koszt tak naprawdę nieduży bo ok. 60 zł/szt. np. firmy moog ja zakładałem. Po wymianie totalna cisza i zawias w końcu pracuje jak powinien. Przez wywalone drążki również zbieżność się traci bo koła zaczynają stać minimalnie w ten sposób: / \
Dodam jeszcze że ja mam amortyzatory jeszcze oryginalne, przebieg 206 tys.
-
No to mam potwierdzenie moich domysłów. Tylko, że ja mam luzy tylko lewego koła, końcówki drążków O.K. zatem luzy na drążku po wewnętrznej stronie a podobno (znowu podobno) jak lewa strona to maglownica do roboty.
Podjadę z tym jeszcze gdzieś chyba.
-
Ja tam bym wymienił drążki - nie jest to duży koszt. Jedyne co to zbieżność trzeba zrobić - pamiętam że jechałem na następny dzień do Warszawy na rozmowę o pracę i nie zrobiłem zbieżności, całe szczęście opon mi nie zżarło. :smile:
-
Witam
Przerabiam ten problem w tej chwili. Diagnoza: łożyska mcphersonów. Prawa strona się odzywa ;-) Pozdrawiam