To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
EGR + Klapy + DPF -
EGR + Klapy + DPF
Czy ktoś usuwał z Cromy powyższe ustrojstwa? Ile może orientacyjnie kosztować usunięcie?
Z opinii kilku osób wynika, że 1,9JTD staje się praktycznie bezawaryjne (oczywiście na miarę wszystkiego co mechaniczne) po usunięciu wymienionych elementów.
Szukam również jakiegoś godnego polecenia warsztatu z okolic śląska/małopolski, który by był gotów się tym zająć.
I jeszcze jedna kwestia - czy rzeczywiście tak strasznie wygląda tematu wjazdu tak zmodyfikowanym pojazdem za zachodnią granicę? Czy rzeczywiście niemcy aż tak restrykcyjnie podchodzą do kwestii związanych z ekologią?
-
-
Ja usuwałem komplet, o który pytasz :)
Co do warsztatu to pewnie mogę polecić serwis na Belwederczyków 8 w Krakowie (Dane kontaktowe Ť autka.pl), bardzo znany i ogólnie polecany w różnych miejscach. Specjalizują się właśnie w autach włoskich.
U nich robiłem "pakiet startowy" przed zakupem swojej Cromy. Tutaj możesz zobaczyć kawałek faktury: 2014-09-29_08h11_09.png | Fotosik.pl (nie ma na niej wyszczególnionego EGRa ale pewnie wszedł gdzieś w koszty).
DPF usunąłem trochę ponad miesiąc później, przed chipowaniem w Cinsofcie. Fizyczne usunięcie wkładu filtra kosztowało 200 zł (obudowa została na miejscu), wywalenie z kompa robił już pan Marcin Kowalski (Cinsoft) i koszty weszły w usługę chipowania (ale wg jego cennia usunięcie DPF ok. 400 zł czyli łącznie ok. 600 zł; na Belwederczyków ok. 550 zł z tego co wiem).
Co do wyjazdu za zachodnią granicę (i pewnie nie tylko) to się nie orientuję ale nie sądzę, żeby był problem np. po usunięciu DPF (o ile zostanie puszka) - nikt nie powinien poznać, że było tam majstrowane a nawet gdyby zrobili badanie spalin to Croma i tak spełniała obowiązaujące normy bez filtra cząstek stałych (ktoś pisał na forum o tym; oprócz tego przecież wychodziły wersje bez DPF).
-
Jeśli zobaczą, ze za bardzo dymi to mogą przeprowadzić kontrolę spalin.
Zaślepiony EGR i brak DPF cofnie wynik gdzieś do normy Euro2/3?
Do centrum Berilna lepiej nie wjeżdżać. W Polsce norma jest spełniona - mamy bardzo niskie.
Można jednak, tak w Polsce jak i za Odrą, skierować auto na badanie jeśli puszcza z rury dym.
Widziałem kiedyś taka akcję z Passatem, policja jechała za autem , które podczas dodawania gazu puściło charakterystyczną chmurkę (wcale nie za dużą). Zabrali mu dowód i skierowali na badanie.
Dlaczego? Bo jest to uszkodzenie. Auto powinno być sprawne w ramach wyników określonych na świadectwie homologacji.
Jest to dość dyskusyjne ale niezupełnie pozbawione sensu.
pzdr
-
Wszystko brzmi na tyle zachęcająco, że prawdopodobnie skuszę się na taki zabieg w niedalekiej przyszłości. Temat jazdy po zachodnich drogach jest dla mnie o tyle istotny, że jednak mając samochód oferujący na tyle duży komfort podróży po długich trasach, idiotycznie by było sobie uprzykrzać przejazd (np. nad cieplejsze morze) myślą o nieprzyjemnościach związanych z ewentualną kontrolą składu spalin...
Co do samej operacji wycinki dpf, usunięcia egr i zaślepienia klap - rozważam również możliwość zrobienia tego w swoim garażu, bo od strony mechanicznej nie jest to zbyt wielkie przedsięwzięcie. Kwestia zmiany oprogramowania też nie jest mi straszna, zwłaszcza, że mam dostęp do BDMa, którym spokojnie do Motoroli napędzającej ECU naszych samochodów się dostanę.
Jeszcze jedno pytanie - czy różnica w zachowaniu się samochodu po takiej modyfikacji jest rzeczywiście aż tak zauważalna?
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
-
Ja po zakupie auta usunąlem DPF (puszka została na miejscu) i EGR. Ponieważ było to połączone z chipem w V-Tech ciężko mi powiedzieć czy po samej wycince są zauważalne zmiany. Na pewno warto przy okazji grzebaniu w mapach dorzucić te 25 KM i trochę Nm bo nie obciąża to auta a różnica w kosztach jest niezauważalna. A wtedy czuć różnicę w zachowaniu auta. Jest dużo bardziej elastyczne i do tego sprawia wrażenie "miętkości" w jeździe.
Do klap się przymierzam (zaślepienie+czyszczenie kolektora), bo po EGR zostało sporo nagaru i szkoda żeby się to tam tłamsiło.
Sprawny i zadbany JTD nie powieninen sprawiać problemów i raczej nie powinnio być problemów z kontrolami. Znam kilku użytkowników Fiatowskich jednostek (w różnych wariantach), jeżdżących po Europie i jeszcze nie zdażyło im się żeby ktoś im spaliny badał. Ale zawsze jest ten pierwszy raz:)