To jest widok strony w wersji do druku
-
Przecież w umowie zwykle pisze się oświadczenie że stan techniczny kupującemu jest znany. Właśnie dla takich sytuacji. Będą dzwonić to trzeba ich do sądu odesłać i tyle. Zawsze mogli o rozsądnej porze przyjechać i o warsztat zahaczyć.
Tu niestaty pokutuje mit o bezawaryjności aut niemieckich. A jak Mercedes to już w ogóle. I nie ważne, że pojazd ma x lat.
-
Czytam czytam i dziwię się, że tacy ludzie się jeszcze uchowali na tym świecie. Ty jesteś po prostu rzetelnym sprzedającym. Kolega jak kupił autko za 30tys i juz tego samego wieczoru sprzedający nie odbierał tel. A coś nieprzyjemnego wyszło w autku
-
Cytat:
Napisał
ToKo A coś nieprzyjemnego wyszło w autku
u mnie kumpel miał to samo, kupił auta za 26k, które normalnie kosztuje 35k, niestety, kto go zagotował, o ile głowica była robiona, to blok był pęknięty, wczoraj auto przemodelowało łąkę i mostek :D
-
Cytat:
Napisał
pajel u mnie kumpel miał to samo, kupił auta za 26k, które normalnie kosztuje 35k, niestety, kto go zagotował, o ile głowica była robiona, to blok był pęknięty, wczoraj auto przemodelowało łąkę i mostek :D
Wybacz, ale przemodelowanie łąki i mostka, nie tyle jest zależne od pękniętego bloku, ile od kierowcy. No chyba, że gościu kupił wóz z zaspawanymi gałkami drążków kierowniczych (już się z tym spotkałem).
-
-
pytanie zasadnicze, ile tak naprawdę sprzedaje się używanych aut bez "niuansów" - 20-30%? ile znamy przypadków kiedy kupujący odstąpił od umowy kupna-sprzedaży powołując się na niezgodność towaru z umową (wady ukryte)? ja nie znam żadnego takiego przypadku. mam tu na myśli oferty sprzedawców prywatnych, nie komisów. wiem po sobie, czytam to w postach użytkowników nie tylko tego forum, że z reguły odpuszcza się temat ciągania po sądach. być może dlatego tak często sprzedaje się auta z wadami ukrytymi. to co tutaj napisałem nie dotyczy przypadku omawianego w tym wątku tylko ogólnie możliwości odstąpienia od kupna-sprzedaży używanego auta.