Panowie , z jakiej firmy najlepiej kupić amorki do tyłu ? Muszę je jak najszybciej wymienić , a nie wiem z jakiej firmy są najlepsze ? Zastanawiałem się nad MONROE ? Co o tym sądzicie ? Autko to Fiat Bravo 1.9 JTD .
To jest widok strony w wersji do druku
Panowie , z jakiej firmy najlepiej kupić amorki do tyłu ? Muszę je jak najszybciej wymienić , a nie wiem z jakiej firmy są najlepsze ? Zastanawiałem się nad MONROE ? Co o tym sądzicie ? Autko to Fiat Bravo 1.9 JTD .
Najlepiej to Kyb albo Sash, ale monroe też będzie w miarę dobrym (i tańszym) wyborem. Chcesz taniej to możesz próbować Magnetii Marelii bo takie też są w miarę ok, a tanie. Na tył specjalnie był się nie szczypał..
Temat przeniosłem do odpowiedniego działu.
Ostatnio wymieniałem na KYB (Kayaba) olejowo-gazowe po 78 zł sztuka. Wcześniej też tej firmy miałem w tico, przejechałem 30 tyś i działały jak nowe wiec polecam. O Monroe słyszałem słabe opinie.
Kyb lub SACHS!! w nic innego bym sie nie pakował jeśli planujesz dłuższą eksploatacje auta,
Nowe monroe z pewnością parę latek pośmigają i doputy nie padną będą tłumić podobnie.. Nie mniej jednak wszyscy ze mną na wstępie polecają kyaba i sachs i tego się trzymajmy.
Znajomy do marei kupował na tył MM - z tego co wiem pozytywnie używa od paru lat..
Ja jak wymieniałem z przodu to na KYB ;)
Ok ,czyli już wiem mniej więcej na co sie decydować :) Monroe już sobie wybiłem z głowy , wole dołożyć te parę złotych i kupic z tego SACHSA lub KYB i śmigać na nich dłużej :) Dzięki Panowie za rady , bardzo pomogliście , bo byłem przekonany , że Monroe to będzie dobry wybór , a tu proszę :)
Ostanim czasem również wymieniałem w swoim bravo tylne amortzatory, wybór padł na średnią półkę czyli Magnum Technology, pierwszy raz spotkałem się z tym producentem ale OK, kupiłem, cena 70 zł za szt.
Po przejechaniu ok 2,5tys km, dziwnie auto bujało, postanowiłem sprawdzić ich stan. Mój szok :confused: jak diagnosta mówi mi, że są kompletnie zużyte, poniważ pomiar wykazał 12 i 13% przyczepności, tym bardziej, że wcześniej zostały wymienione sprężyny, a zamontowane amortyzatory nie wyglądały na uszkodzone( wycieki, odkształcenia). Wrociłem do domu i oddałem na gwarancję, ale kupiłem KYB i od tamtego czasu mam spokój. Możliwe, że trafiłem na wadliwe, ale raczej lepiej dołożyć kilka zł więcej, żeby nie mieć później problemów
Trudno w to uwierzyć, ale naprawdę na rynku jest masa części które są tak bublowate, że nie wytrzymają nawet paru miesięcy.. Totalnie nie rozumiem jak może im się to opłacać ale widać nie każdy oddaje na gwarancje i jakoś się kulają.. Są części na których oszczędzać można ale nie amorki czy inne poważne rzeczy..