a kasa leci :D o ile bysmy byli bogatsi i zdrowsi jakbyśmy jeździli rowerami :D
To jest widok strony w wersji do druku
a kasa leci :D o ile bysmy byli bogatsi i zdrowsi jakbyśmy jeździli rowerami :D
Zgadzam sie - paliwo trzeba lac bez wzgledu na to czy to Pb, ON, CNG, czy LPG ale ja tego nie biore pod uwage. Wszak nie polejesz nie pojedziesz a to na czym ktos jezdzi to jego wybor. Chodzilo mi o koszty napraw w przypadkach awarii. Bo przeciez moge latac Cayene'm co pali 16 Pb i nie wkladac nic a rownie dobrze zwyklym awaryjnym kompaktem co pali 5 Pb i wkladac w h kasy w naprawy. Po prostu dziwi mnie ta "hiena" bo ja nic przy niej nie robie a ona se lata i lata (oczywiscie auto, nie moja kobieta). ;-)
ja wole nie liczyc :) kiedys na spritmonitor prowadzilem sobie takie notatki, od ponad roku juz ich nie prowadze bo bym sie zalamal :D ale ze spritmonitor wychodzi ze od wrzesnia 2007 do grudnia 2011 wydalem ok 25 tys zl :)
Weź poprawkę na to, że głupi remont zawieszania to kwota od kilkuset do kilku tysięcy złotych zależnie od użytych części. Dotyczy to niemal każdej części eksploatacyjnej.
W moje auto poszło tyle kasy ile poszło - ale to wcale nie oznacza, że musiało tyle pójść.
"... I guess it's just the way I'm wired."
Moim zdaniem ilość pieniędzy włożonych w paliwo jest sprawą indywidualną i nie ma nic do kasy włożonej w auto. Tak naprawdę w Palio/Sienę nożna włożyć dziesiątki tysięcy żeby była jak z salonu, ale czy to jest warte świeczki sami sobie odpowiedzcie. Ja wiem, że sprzedając kiedyś moje Palio kasy włożonej już nie odzyskam. Wszystko co poprawiam i naprawiam robię dla siebie i własnego spokoju duszy ...
turek86 ale nie którzy chcą jeździć autkiem do jego końca więc wtedy włożenie w niego kasy ma sens bo jeśli chodzi o sprzedaż to straty są ogromne i nigdy nie odzyskasz tego co włożyłeś :) a co do kasy na paliwo to osobiście znam gościa co ma Fiata Seicento od nowości a czesciej go pucuje niż nim jeździ i pewnie nawet 5 tys km nie ma zrobione :)
hehe spoko mi opierwszą częśc postu to o mnie chodziło a ten drugi jako ciekawostka, ze można kupic kilku letnie auto z znikomym przebiegiem :)
Paliwo to paliwo nie chce nawet liczyć ile na nie wydawałem ;-)
(rocznie koło 40 kkm)
W samo zawieszenie i tym podobne elementy przed samą sprzedażą poszło koło 3,500 zł ;-)
Jakoś na swoją padlinę nie mogę/łem narzekać. Woziła mnie tak gdzie chciałem i to bez żadnych przygód.
Najważniejsze jest wymieniać wszystko na czas, nie na byle jakich podzespołach.
Z moich wyliczeń bez paliwa w Manie poszło dobre 8 tys :P więc za tyle ją sprzedałem bratu ;-)
ja pisalem razem z paliwem, bo jakby nie bylo to tez wydatek na auto hehe ;)
Tak, tak. Tylko ja po prostu nie chce tego liczyć (po co mam dostać zawał ;-))