Grande Punto 1.3 Multijet - po wymianie pompy nie pali
Witam miłośników włoskiej motoryzacji.
Sprawa tyczy się auta od mojego ojca Grande punto 1.3 Multijet 16V. Jakis czas temu okazało się, że cieknie mu pompa wysokiego cisnienia. Próbował to uszczelniać ale nic to nie dało. Kupił drugą pompę używaną i ją zamontował. (Pompa bardzo ciężko obracała się w rękach) I po jej zamontowaniu auto przestało odpalać. Zalożył starą i nic. (niestety o tych działaniach dowiedziałem się po fakcie :() Załatwiłem jeszcze jedną pompę i niestety auto nie gada. Skończyło się na tym, że stara pompa (ta co ciekła) poszła do regeneracji.
Pompa dzisiaj wróciła z naprawy, założyliśmy ją i auto dalej nie pali, układ odpowietrzyłem poprzez przekręcenia kluczyka w pozycje MAR i tak kilkanascie razy - dalej nic. Podłączyłem się FES'em do auta i jedyny błąd jaki był to woda w filtrze paliwa. Nic więcej. Próbowałem odpinać przepływomierz ale dalej nic. (Błędy skasowane)
Odpiąłem zasilanie listwy CR i zapiłałem wężyk, żeby sprawdzić czy wogóle pompa daje jakieś ciśnienie. I po dłuższym kręceniu w wężu było może 2cm ropy. (Tą próbę robiłem również na poprzednich pompach i efekt był identyczny) Ciśnienie prawie zerowe!! Podpinałem wężyk do powrotu paliwa z listwy CR i po przerkęcniu kluczyka na MAR paliwo normalnie się leje. Czyli wnioskuje że układ jest odpowietrzony.
I tu wnioskuje, że mogło się coś stać z napędem samej pompy, kiedy ojciec założył pompę która się ledwo obracała. Jak to jest skonstruowane? Jest tam jakieś sprzęgiełko, czy coś w tym stylu? Z epera niewiele potrafie zobaczyć. W tej chwili to jedyny pomysł który mi przychodzi do głowy czemu to auto nie odpala. Chyba, że ktoś ma jeszcze jakieś sugestie.