To jest widok strony w wersji do druku
-
Jestem po wymianie czujnika położenia wału. Generalnie...troszkę wyższe obroty na biegu jałowym (w porównaniu z poprzednim czujnikiem). Ale w drodze mi nie zgasł więc jest ok. Tylko, że na starym też mi czasami nie gasł:P chciałem również naprawić problem "ruszania kabelkami", ale jak na złość (albo na szczęście) po wymianie czujnika obroty przestały falować. Nawet pomimo rozcinania taśm oplatających przewody i ruszania nawet pojedynczymi kabelkami obroty nie falowały. Rezystancja starego czujnika 1,3 kohm. Nie wiem od czego to wszystko zależy....Narazie jest dobrze. Napiszę jak by się coś działo, bo w sobotę jadę w dłuższą podróż.
Pozdrawiam
-
u Ciebie było łatwo zdiagnozować usterkę gdyż jak sam napisałeś:
Cytat:
A jak zgaśnie to potem strasznie ciężko odpala.
-
Obroty mogą też falować od CPW.. Jak mu pojedyncze "takty" silnika wypadają to może głupieć..
-
wynika z tego, że powodów problemu może być conajmniej kilkanaście. może czas podsumować temat i wymienić te najważniejsze:
- rozjechane mapy benzyna/gaz (w przypadku aut z LPG)
- uszkodzenie wiązki elektrycznej na odcinku ECU - przepustnica
- brudna przepustnica
- zanieczyszczony lub uszkodzony silniczek krokowy
- nieszczelność dolotu (skruszałe uszczelki, dziurawe wężyki podciśnieniowe)
- przestawiony rozrząd
- nieprawidłowo działający układ recyrkulacji oparów par paliwa (nieszczelność, uszkodzony elektrozawór)
- w niektórych przypadkach pomogła wymiana sondy lamda
można do tego dołożyć kiepską kondycję silnika (słaba kompresja, przedmuchy), ale nie mam jednoznacznego powierdzenia, że może mieć to wpływ na przygasanie silnika. dostałem info od pewnego posiadacza Fiata z podobnym silnikiem i instalacją gazową, który miał identyczne problemy jak ja. mechanik naciągnął go na remont silnika (słabsza kompresja na 2 cylindrze). po złożeniu silnika na zregenerowanej głowicy problemy pozostały. coż się okazało. mechanik poskładał silnik i ustawiał rozrząd bez tzw. blokad. wcześniej rozrząd ustawiany był w podobny sposób (bez blokad). dopiero ustawienie rozrządu na oryginalnych, fiatowskich blokadach rozwiązało temat. z tego co czytam na forach, nawet doświadczeni mechanicy zalecają ustawianie rozrządu w silnikach 1.6 16V na blokadach.
-
Jestem po dłuższej jeździe. Więc - obroty nie falują (ale czasami również miałem dłuższe chwile spokoju więc jeszcze nie obstawiam pełnego wyleczenia), auto nie gaśnie, ale czasami jak z 5-tego biegu wrzucałem luz to obroty spadały troszke poniżej 800 i słychać było jak by silnik słabł. Ale tak było tylko czasami. Auto jednak nie zgasło. Myślę, że muszę jeszcze pojeździć żeby być pewnym na 100%, że auto zostało wyleczone
-
boch fajna rozpiska. Ja bym dorzucił jeszcze jakiś walnięty czujnik. U mnie dodatkowo czasami nie działa wskazówka obrotomierza. 15 min jazdy i już jest wszystko OK.
-
ale który czujnik? położenia wału czy temperatury?
-
pamiętam że któryś kolega na forum chwalił sie kiedyś, że uporał się z problemem po wymianie czujnika położenia wału.
-
no jak narazie wszystko jest dobrze. Auto nie gaśnie, nie faluje obrotami. Ale jest inny problem - z Mbankiem:/ ich strona nie działa:/ ale to już inny temat...
-
a ten czujnik wyskoczył Ci na diagnostyce czy wymieniałeś na czuja?
-
u mnie z kolei pomogła wymiana reduktora od LPG, miałem identyczny problem
-
wymienilem go bo wydawalo mi sie ze to jego wina. Ale dzis znowu zgasl. A wczesniej obroty spadaly i slychac bylo ze silnik przygasa ale Nie gasnie calkiem. Obroty Nie faluja, ale cholera gasnie...przepaszam ze bez polskich liter pisze
-
teraz po analizie różnych postów i przypadków znajomych do sprawdzenia jest - odma i potencjometr położenia przepustnicy. Na weekendzie majowym się tym zajme
-
hmm...dlaczego nie mogę edytować postów....:/ jest jeszcze jeden podejrzany - sonda lambda. Ona również działa na rozgrzanym silniku....
-
nie wiem czy orientujecie sie Panowie ale my się z tym fantem już rok bujamy :>