To nie jest uszkodzona opona, tylko zabrudzona. Poważnie, przetrzyj wilgotną ściereczką i ten ślad zniknie. Pod warunkiem, że ściereczka nie zamarznie.
To jest widok strony w wersji do druku
To nie jest uszkodzona opona, tylko zabrudzona. Poważnie, przetrzyj wilgotną ściereczką i ten ślad zniknie. Pod warunkiem, że ściereczka nie zamarznie.
jelcyn to nie chodzi o ten biały slad tylko jest tam takie cos jak nitka
Załącznik 2379
ja cały czas o tym myslałem bo tu innego uszkodzenia nie widze.
Może to kwestia zdjęcia, ale ja naprawdę niczego tam nie widze.
nie martw sie ja tez sporo musiałem się przyglądać
Krzysztof, tak jak koledzy wcześniej napisali, zapomnij o zdarzeniu i ciesz się fajnym autkiem.
No, może na przyszłość jeździj dalej od krawężników:lol:.
Wygląda na to, że rzeczywiście nie przytarłeś jej mocno. Możesz jedynie sprawdzić przy delikatnej i powolnej jeździe czy nie ściąga delikatnie samochodu na jedną stronę. Jeśli tak - wówczas serwis.
wysłałem prywatną wiadomość, proszę zastosować się do zawartych w niej wskazówek
Staram się jeździć daleko od krawężników, ale wjazd na most Poniatowskiego jak się jedzie w stronę Pragi to ma naprawdę głupkowate wygięcie, poza tym przez moją wadę wzroku zawsze miałem problem z jazdą w nocy. Warszawa co prawda jest cała oświetlona, ale jak się 10 godzin siedzi za kierownicą w ciągu jednego dnia, to zmęczenie się daje we znaki. Samochód na boki nie znosi bo nim jeździłem jeszcze później, więc chyba rzeczywiście nic poważnego się nie stało.
1000 km jednego dnia w tym 2 razy w korku an wjeździe i wyjeździe z krakowa łącznie 16 godzin za fajerką. i tak 2 razy w roku :D to jest jazda. jak ja za tym tęsknie i zero zmęczenia. 2 razy byłem puntem 1.1.55KM raz chyba hondą civic 1.4 i potem bravurą. fakt nei mam wady wzroku więc o tyle mi lepiej
Wiesz co też dawniej lubiłem jeździć na długie dystanse i nie odczuwałem zmęczenia. Tylko, że teraz jak studiuję to już z powodu samej nauki odczuwam zmęczenie. I jak mam jechać do Krakowa co miesiąc to zwyczajnie padam. Możliwe, że jak bym był bardziej wypoczęty, to też z przyjemnością bym robiłem 1000 km w ciągu jednego dnia.
ja ogólnie mam predyspozycje dojazdy. ja po prostu odpoczywam za kółkiem i nawet jak powiedzmy wracam z krakowa to potem czasem jeszcze np. cale auto sprzątam tak na błysk.no ja to lubie po prostu