komunikaty "low oil press" oraz "alternator fail"
Witam
Mam następująca sytuację. Na początku października stałem w korku i podczas ruszania wyświetlił mi się komunikat "low oil press" i silnik zgasł. próbowałem go odpalić. Do pierwszej pozycji kluczyk przekręciłem do drugiej się nie dało. I tak kilka razy w końcu wysiadłem z auta sprawdziłem czy jest olej okazało się że nie ma więc dolałem oleju i wtedy silnik w końcu odpalił. później 12 października wymieniłem olej łącznie z filtrami i myślałem że już będę miał spokój ale dwa tygodni później znowu stałem w korku i podczas ruszania wyświetlił mi się komunikat "low oil press" i silnik zgasł ale tym olej był na bagnecie i silnik odpalił więc dojechałem do domu ale na 2 listopada się umówiłem na diagnostykę w sprawie tego oleju. na serwisie powiedzieli mi że wszystko jest w porządku i tylko czujnik oleju wymienili. Natomiast sytuację z początku października skomentowali w ten sposób że byłem zestresowany i dlatego silnika nie umiałem odpalić bo takich zabezpieczeń w tym samochodzie nie ma (stilo active 1.4). później 11 listopada jechałem autem i tym razem podczas jazdy zapaliła się czerwona kontrolka oleju i komunikaty "low oil pres" "STOP". więc zjechałem na pobocze i sprawdził że olej na bagnecie jest więc odpaliłem auto nic się świeciło więc ruszyłem ale po przejechaniu kilkudziesięciu metrów znowu zapaliła się czerwona kontrolka oleju i komunikaty "low oil pres" "STOP". Więc zgasiłem silnik, odczekałem dwie minuty, odpaliłem, nic się nie świeciło więc ruszyłem ale po przejechaniu kilkuset metrów znowu te same komunikty. Więc już wzywałem pomoc drogową. Na serwisie powiedzili że z olejem wszystko jest w porządku tylko w przepustnicy znajdował sie jakiś "fostal" czy coś w tym rodzaju< więc ją przeczyścili< przejechali 80 km i nic się nie zapalało. Ale na drugi znowu stałem w korku i podczas ruszania wyświetlił mi się komunikat "low oil press" oraz "alternator fail" (ten komunikat pojawił się po raz pierwszy) i silnik zgasł. I znowu silnika nie umiałem uruchomić. Do pierwszej pozycji kluczyk przeszedł do drugiej nie chciał. Dopiero jak się wściekłem i przekręciłem kluczyk od razu do drugiej pozycji zanim silnik zdążył wykonać testy pokładowe to odpaliłem. I dojechałem tam gdzie miałem dojechać. Później już normalnie odpalał. Ale to jest nienormalne. Od dwóch miesięcy mieszkam w Warszawie i średnio co tydzień jeżdżę do serwisu Fiata albo na wizytę albo umówić się na wizytę. Następną wizytę mam 25 listopada I mam pytanie czy ktoś miał podobną sytuację ? W dwóch różnych serwisach Fiata robiłem diagnostykę i na obu powiedzieli że z olejem jest wszystko w porządku więc czy to że nie umiem odpalić tego samochodu może być winą alternatora ? Albo czy to może być spowodowane słabym akumlatorem ? Co w tym samochodzie wymienić żeby w końcu wszystko chodziło prawidłowo akumlator czy alternator ?
z góry dziękuję za odpowiedź