[silnik] Nie gaśnie kontrolka oleju.
Witam.
Cicha nadzieja, że w ten ciepły dzień ktoś tu zajrzy i pomoże. Historia długa,ale postaram się w skrocie opisać problem.Mój fiat....Trzy tygodnie temu jak co dzień-odpalam, podjeżdżam pod dom,raptem 10 metrów, gaszę, wysiadam,pakuję co potrzebne, wsiadam, odpalam-i tu zonk. Nie chce odpalic. Kręcę, kręcę-pada aku po jakimś czasie.Zostawiam Mariannę na podjeździe,mknę drugim samochodem do pracy.Po poludniu-aku naładwane-powtórka z rozrywki, aku pada, a samochod nie ma zamiaru zaskoczyc przez cały okres kręcenia. Wizyta mechanika amatora-diagnoza po jakimś czasie-nie dostaje paliwa. Po 2 tygodniowym postoju w mrozach i deszczach,kiedy to doszły z Polski zamówione części wymieniamy pompę paliwa (wklad), filtr paliwa oraz przekaźnik. Próba odpalenia- konczy sie fiaskiem. Marianna chce załapać, ale nie moze.Juz prawie, prawie, prawie-ale ....pada aku. Wyrok-WTRYSKI! Aku do ladowania,rano ostatnia proba, no bo może jednak odpali...Chyba Marianna wystraszyła się wymiany wtrysków-po chwili kręcenia odpala :) Jazda na odcinku kilku kilometrów, powoli, delikatnie, nie przekraczam 80, w pewnym momencie zapala sie kontrolka oleju. Sprawdzam-jest olej, ale coś jakby go za duzo. Dojechalam do domu na własne ryzyko, sprawdzam dzisiaj rano -olej do połowy bagnetu, no to jakieś 15 cm powyzej stanu maxymalnego! zdejmuję korek- zalatuje benzyną. Kolor oleju brazowy, nie mam pojecia kiedy był wymieniany, na pewno kilka tysiecy km temu. Poradźcie Panie i Panowie co robić, co to moze być. I przede wszystkim co sprawdzic, żeby diagnoza byla w miare trafna? I to najlepiej bez koniecznosci odwiedzenia zakładu diagnostycznego....