Punto I 1.1 40 kw Nagłe ogromne spalanie .
Witam wszystkich. Od niedawna stałem się pół szczęśliwym posiadaczem Fiata Punto I 1.1 40 kw. Szczęśliwy bo fajnie mi się nim jeździ i w ogóle jestem zadowolony, ale też nie szczęśliwy bo od jakiś 2tyg zaczął palić ponad moje oczekiwania, ponad 12l na 100km. Rozumiem, ze zima i w ogóle ,ale w te najgorsze warunki palił max 7.5-8l a dojeżdżam do pracy 4km. Ostatnio zalałem za 20zł i ku mojemu zdziwieniu po 35km samochód zgasł, zalałem znów za 20 zł i przejechałem 31km i znów zgasł, juz nie wiem co robić wymieniłem czujnik temperatury ale nie wiem czy dobry bo na opakowaniu pisało markerem astra "f" ale sprzedawca powiedział, ze to jest to.Faktycznie różnił się tylko troche końcówką ale kostka pasowała. Dodam też ze troche bardzo dymi na biało ale raczej nie bierze oleju bo od 3miesiecy na bagnecie z max spadło pomiedzy min-max ale dodam ze poci sie pod pokrywą zaworów.
Edit. Bak nie jest dziurawy.
Proszę o pomoc jeżeli ktoś z was miał taki przypadek. Bo naprawdę chyba go sprzedam bo nie wyrobie na paliwo.
Re: Punto I 1.1 40 kw Nagłe ogromne spalanie .
Cytat:
Napisał Pepesza
Szczęśliwy bo fajnie mi się nim jeździ i w ogóle jestem zadowolony, ale też nie szczęśliwy bo od jakiś 2tyg zaczął palić ponad moje oczekiwania, ponad 12l na 100km.
Ciach...
Cytat:
Napisał Pepesza
Proszę o pomoc jeżeli ktoś z was miał taki przypadek. Bo naprawdę chyba go sprzedam bo nie wyrobie na paliwo.
Skąd ja to znam...
Co prawda kropka nie mam już od kilku lat, ale dziesięć lat spędzonych wspólnie robi swoje i sporo pamiętam z tamtego okresu. Po za tym mechanika/diagnostyka nie jest mi obca i w swojej AR 145 praktycznie wszystko robię sam, ale do rzeczy...
Swego czasu również miałem taki przypadek. Praktycznie w przeciągu kilkunastu dni samochód zaczął spalać praktycznie drugie tyle. Rozwiązanie okazało się kuriozalne - przerdzewiał filtr paliwa, znajdujący się w okolicy prawego tylnego koło (notabene był wymieniony dosłownie rok wcześniej). Na postoju pocił się na tyle delikatnie, że paliwo odparowywało i nawet nie było go czuć. Cyrki zaczynały się w momencie uruchomienia silnika i pompy paliwa - ciekło jak wściekłe. Sprawdź jak to wygląda u Ciebie. Wypadało by również sprawdzić sławetne przewody paliwowe na pompie. Szybkozłączki ulegają degradacji i również potrafią się pocić - nie śmierdzi przypadkiem paliwem w aucie szczególnie jak jest go sporo w zbiorniku i jak jest ciepło ? Powodzenia - jestem pewny, że przyczyna może być trywialna ;)
P.S. W sprawie sondy lambda - to, że jej oporność (a raczej jest to oporność samej grzałki a nie sondy sensu stricte) jest odpowiednie to o niczym nie świadczy. Na Egzaminer'rze trzeba sprawdzić jej charakterystykę i dopiero na jej podstawie będzie można powiedzieć coś na temat jej zdrowia. Po za tym po około 100 tyś. wypada lambdę wymienić - choćby profilaktycznie :)