Dziwne zachowanie mojego autka:(
Jakieś 3tyg temu kopiłem fiata stilo 1,9JTD 115KM.Wszystko śmigało jak należy aż do pewnej feralnej niedzieli...W związku z tym ze pływam na barkach mój samochody jest zawsze ze mną na statku...No i otóż tej feralnej niedzieli staraliśmy się ściągnąć samochód na ląd to się udało ale niestety ramię dźwigu sięgało tylko do dosyć ostrego zbocza.A wiec postawiliśmy auto na tym zboczu i chciałem wyjechać pod delikatnym katem.Przy pierwszej próbie kola zaboksowały i auto nawet nie drgnęło ale już przy kolejnych samochód tracił moc...Potem auto wróciło na statek i nie chciało odpalić...Nie poddając się na drugi dzień odpaliłem samochód ale coś mi się nie podobało w pracy silnika chodził strasznie nie równo...do tego jak dodawałem gazu do to silnik wkręcał się do 2tys obrotów potem spadał i gasł...po kilku takich próbach doszedł do 2,5tys i w końcu jak by się coś odetkało i poszedł dalej chodził równiutko i reagował na gaz...Pomyślałem ze to pompa nie miała siły podać paliwa i lekko się zapowietrzył.Ale niestety po dwóch kolejnych dniach odpaliłem samochód żeby sprawdzić czy wszystko jest okey.Ale niestety problem się powtórzył...do tego jak silnik pracuje nie równo i nie chce się wkręcać z rury wydechowej wydobywa się biało niebieski śmierdzący i gryzący w oczy dym...Stan oleju jest okey silnik od zewnątrz wygląda idealnie nigdzie nic nie cieknie...Czy ktoś może ma jakiś pomysł??Na początek wymienię filtr paliwa bo nie wiem kiedy był wymieniany może to coś da...Z góry dziękuje za pomoc i pozdrawiam:)