wysoka.temp.cieczy tylko przy rozruchu grande punto 1.4 8v

Witam !
Pewnego czasu zaczęła mi wyskakiwać na desce kontrolka o wys.tem. cieczy po czym wracała do normalnego poziomu.
kilka dni auto stało i przy próbie odpalenia pojawiły się błędy abs,i wspomagania kierownicy ,awaria ebd.
zmierzyłem ładowanie 14.5 v, akumulator przy spoczynku 12.7v ,podczas rozruchu nie spada poniżej 10v.
wyczyściłem klemy aku,sprawdziłem i wyczyściłem masy ,wymieniłem czujnik temp.płynu i rezystor dmuchawy.(pewno niepotrzebnie)
zresetowałem kompa i odpalił i odpala do teraz .2 dni odpalał w porządku i nie było żadnych komunkiatów ale znowu problem wrócił. Zawsze przy rozruchu wyskakuje komunikat o temp. płynu i wskazówka wędruje na max i wraca do normalnego poziomu.podczas jazdy temp. pokazuje prawidłowowo.
Już nie wiem co jeszcze mogę sam sprawdzić.AKu wygląda dobrze i pomiary też na to wskazywały ,masy przeczyszczone i nasmarowane.co jeszcze można sprawdzić? alternator? rozrusznik?
Pozdrawiam ,początkujący Grandopunkciak

Typowy objaw problemów z akumulatorem. Ile lat ma akumulator?
Proponuję przetestować akumulator testerem.
Napięcie ładowania mierzyłeś pod obciążeniem na wolnych obrotach? Po jakim czasie mierzyłeś aku w stanie spoczynku od wyłączenia silnika?

Dla spokoju należy jeszcze sprawdzić jak się ma kabel masowy na odcinku podłużnica-skrzynia - oryginał lubi gnić i zrywać się pod uchem mocującym do podłużnicy - może trzymać się na przysłowiowym "włosku", trzeba nim poszarpać, jeśli nie odleci, to ok.

Czujnik temperatury płynu wymieniony niepotrzebnie, tym bardziej rezystor dmuchawy. W tym przypadku z komunikatami o przegrzaniu nie mają nic wspólnego.

Podaj jeszcze jakie parametry ma włożony akumulator i czy auto ma klimę.

Warto sprawdzić przewód masowy między nadwoziem. a zespołem napędowym.

Cytat:

---

Napisał misci

Warto sprawdzić przewód masowy między nadwoziem. a zespołem napędowym.

---

Napisałem o tym, a nawet w którym miejscu lubi się rwać ;-) Jego słabość wyjdzie też przy pomiarach napięcia pod obciążeniem - wystarczą światła mijania. Jednak wówczas jeśli masa okazuje się ok, to alternator jak nic do roboty/wymiany.

punciak ma klimę, akumulator to Varta Blue Dynamic C22 (52Ah 470A),sprawdzę jeszcze raz dokładnie multimetrem przy pełnym obciążeniu,kabel od masy trzymie mocno,nic się nie urywa ,a czy można multimetrem dokładnie zmierzyć oporność tego kabla?
mam pomysł odpiąć kable alternatora(wiem że można do nich dojść z lewarka) i odpalić autko ,jak komunikat się nie wyświetli to wiem na pewno że altek ,co wy na to ?

Nic nie odpinaj :!: Komunikat o temperaturze płynu nie pochodzi od alternatora. Ewentualnie później może być problem z ładowaniem, ale że masz na pokładzie Vartę Blue, to stawiam na to, że jest padnięty - ta seria nie cieszy się dobrą opinią, Silver jest lepsza. Jedź do sprzedawcy akumulatorów, przejadą testerem i zapewne wyjdzie, że uszkodzony.

Przerabiałem już 2 akumulatory, urwany kabel masowy i pęknięty alternator, więc jakieś doświadczenie posiadam ;-) Nie kombinuj, jedź do akumulatorowców ;-)

kolego miałem tak samo przekręcałem kluczyk info na desce rozdzielczej wysoka temperatura odpalałem napis znikał, zero problemów z samochodem tylko ta nieszczęsna informacja, po niecałych 2 tygodniach padł akumulator całkowicie, po przekręceniu zapłonu nawet nie przekręcił totalny kaput.
Zmieniłem akumulator podłaczyłem i od tego czasu spokój już 6 miesięcy.
wiec w moim przypadku był to akumulator w twoim też może być to samo, nie masz jakiegoś dawcy żeby sprawdzić przed ewentualnym kupnem nowego?

Cytat:

---

Napisał arcpl

nie masz jakiegoś dawcy żeby sprawdzić przed ewentualnym kupnem nowego?

---

Już napisałem, żeby kolega podjechał do akumulatorowców i niech akumulator sprawdzą testerem.

Zrobiłem tak :za radą Cedec1 znalazłem kabel miedziany i podczas rozruchu 1.przyłożyłem do karoseri z lewej strony -wskaźnik nie skacze
2.przyłożyłem do silnika z lewej strony - wskaźnik nie skacze
3.przyłożyłem do skrzyni biegów z dołu - znowu wskaźnik wariuje i trudniej zapala,krztusi się silnik
znowu powtórzyłem 1 i 2 i wskaźnik znowu wariuje
postanowiłem zmienić kabel masy na coś takiego:
Załącznik 33800Załącznik 33800
i wskaźnik na razie ok.
ale nie cieszę się za bardzo bo przy wymianie czujników też wskaźnik nie wariował ale jak auto postało 2 dni to później znowu wyskakiwało...
poczekam zobaczę jak jutro z rana się będzie odpalało....

ah k**** mać....
zaś
w skrócie:
po wymianie kabla masowego na 2 dzień autko odpalało bez wyskakującej kontrolki
jednakże dziś rano( po 2 dniach stania ) przy odpalaniu znowu się pojawiła.
po krótkiej jeździe (20 km) ponowne zapalenie auta i kontrolka w porządku...autko postało kilka godzin i kontrolka znowu wyskakuje
ale
gdy przykładam dodatkową masę do miejsca zaznaczonego na zdjęciu(belka po lewej stronie samochodu patrząc na maskę z zewnątrz),kontrolka znika....
Załącznik 33801

i teraz co robić ,zmienić ten mój główny przewód na plecionkę miedzianą? dodać dodatkowy przewód masy do tej belki ? albo jakaś masa niewyczyszczona została( ja wyczyściłem tylko 3 ....)
co sądzicie?

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

PS.CO do akumulatora - próbowałem słabszy(45 ah ) z punciaka,nic to nie dało,odpalałem z prostownikiem z rozruchem też nic to nie zmieniało...więc chyba aku dobry...

Cytat:

---

Napisał chomik209

PS.CO do akumulatora - próbowałem słabszy(45 ah ) z punciaka,nic to nie dało,odpalałem z prostownikiem z rozruchem też nic to nie zmieniało...więc chyba aku dobry...

---

Sprawdź ten akumulator testerem :!: 45Ah jest za mały, tak gwoli ścisłości, a rozrusznik Hitachi potrzebuje prądu.

Nie wiem co kombinujesz, ale masa ma być uwadzona do belki, a dalej do skrzyni. Na belce oryginalnie jest ucho, które robi za trójnik. Jeśli masa się zrywa, to wymienia się odcinek przewodu belka-skrzynia na taśmę miedzianą. Jeszcze nie słyszałem o awarii odcinka klema ujemna-belka.

usunąłem stary kabel masowy i dałem ten co na zdjęciu,(nie wiem jednak czy nie zamienić go na plecionkę),pomimo tej
zmiany ciągle z tą masą coś nie tak szczególnie po lewej stronie (patrząc od przodu samochodu),co do aku to jeżeli odpalałem auto z prostownikiem z rozruchem (więc jest dodatkowy prąd potrzebny rozrusznikowi), i kontrolka się ciągle pojawiała.więc dlatego myślę że aku jest ok ,ale nie wiem do końca

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

nie wiem co zrobić żeby ta masa w końcu grała

Masa ma być podłączona do belki po stronie kierownicy, czyli lewej, a od belki do skrzyni.
Akumultor, powtórzę się, na testy.

Prawą belkę zostaw w spokoju, ale najpierw napraw powłokę antykorozyjną, która na niej uszkodziłeś. Podłużnica jest lepsza bez korozji...
Ogólnie nie bierzesz pod uwagę rad, tylko manianę odstawiasz

Cytat:

---

Napisał krowka1978

Jeszcze nie słyszałem o awarii odcinka klema ujemna-belka.

---

Bo to się praktycznie nie zdarza prawie nigdy.
Może być skorodowany przewód przy samej klemie (jak komuś kwas sie leje z akumulatora), zdarza się raz na sto lat że ucho (pod śrubę do belki) jest źle zaciśnięte i na skutek dużej temperatury ulegnie uszkodzeniu. Może być skorodowane samo złącze (do belki), szczególnie jak blacharz coś miał do roboty przy przodzie auta. I to tyle, sam z siebie ten przewód raczej nie uszkadza się. W porównaniu z urwanymi łącznikami masy silnika albo skrzyni to są tak rzadkie przypadki że nie ma o czym gadać. Stan klemy widać od razu, dojście po kablu do punktu mocowania masy nadwozia też nie jest specjalnie trudne, te rzeczy da się ogarnąć w pare minut. Wystarczy użyć miernika, i od razu wiadomo czy jest spadek napięcia czy nie ma.

Sam przewód masowy (od akumulatora) widziałem uszkodzony raz jeden jedyny, ale to był jakiś wynalazek (koreański?) i cała instalacja (a raczej jej izolacja) tam była zrobiona z gównolitu gorszego niż w pierwszych Stilonach - co może się wydawać niemożliwe, ale jednak. Po przecięciu ze środka sypał się zielono-biały pył, na mniej niż metrze przewodu były co najmniej dwie przerwy (pod izolacją).

słucham ,słucham ,czasem po prostu sprzeczne komunikaty są,na innym forum sugerowali wymienić kabel masowy i wymieniłem,i jest poprawa( przedtem wogóle nie odpalał,a komunikatów awaryjnych było więcej,) teraz tylko ta cholerna kontrolka ....wziąłęm dziś co prawda słabszy aku 45 ah,400A i kontrolka znikła ale jak dałem swój z powrotem to też się nie pojawiała więc już sam nie wiem ) ,chcę naprawić najmniejszym kosztem bo ledwo na beznzynę starcza...jeszcze pojadę aku sprawdzić ( ciekawy jestem czy to za darmo usługa? był ktoś?)

Cytat:

---

Napisał chomik209

jeszcze pojadę aku sprawdzić ( ciekawy jestem czy to za darmo usługa? był ktoś?)

---

Przeważnie darmowa, chyba że pojedziesz do ASO bo tam kasują nawet za "dzień dobry".
W sklepach z akumulatorami i u elektryków tylko raz chcieli ode mnie pieniędzy, pewnie dlatego że mieli bajrancki komputerowy tester (z drukarką i w ogóle ...) i chcieli jakoś go sfinansować. A, jedno ale: te "testery akumulatorów" z allegro albo od chińczyka (takie co się mieszczą w kieszeni) można sobie na ścianie powiesić, bo do "testu" używają zbyt małego prądu żeby wykryć uszkodzenie i wynik testu prawie zawsze jest "akumulator sprawny". W jednym "znajomym" sklepie przez chwilę taki mieli, ale szefo w końcu zajarzył dlaczego im spadła sprzedaż ... stary miernik oporowy wrócił z wygnania, i akumulatory przynoszone przez klientów od razu przestały być "sprawne".

Witam,

Przerabiałem to samo u siebie, wysoka temperatura przy odpalaniu. Problem rozwiązał się dopiero (ponieważ ja to olewałem i nie walczyłem z tym), po wymianie akumulatora na nowy jak już ktoś wyżej pisał. Sam akumulator został wymęczony przez alternator, który zaś załatwił odpływ wody z podszybia, który oryginalnie wyprowadzony jest wprost na alternator. Warto dokupić odpływ w ASO, który montowali w późniejszych wersjach (koszt 30 zł), a przy tym nie narażać się na koszt naprawy alternatora.
Warto tutaj dodać iż często sam akumulator wydaje się sprawny, jednak z tego co się dowiedziałem to w GP montowali rozruszniki, które biorą bardzo dużo prądu przy starcie, przez co może go brakować dla innych podzespołów.

Teraz przerabiam inny problem, jak zostawię (nawet lekko) skręcone koła i odpalam auto to mam błąd od wspomagania, który znika po ruszeniu kierownicą :D Wszystko przed Tobą.

a ja z braku kasy próbuję naprawić aku,pewno to nic nie da ale rozwierciłem dziury ,dolałem trochę wody des. i podładowałem....
no co do odpływu to panowie inżynierowie powinni się stuknąć w główkę....
kurde coś i tak czuję że nowy aku będzie trzeba ....
błąd wspomagania ? przy źle skręconych kołach? masakra.....niech więcej tej elektroniki nawalą do punciaka ,może jeszcze by mi tak prędkość wiatru mierzono ? albo czujnik wagi w siedzeniu - informował by mnie kiedy znacznie przybieram....no i jeszcze by się przydał czujnik wkurwienia kierowcy....

W moim mam więcej elektroniki i nie narzekam. Żadnych błędów, w centralkach również brak zapisów o błędach. Kwestia dobrego zasilania. Po wymianie gratów eksploatacyjnych tylko standardowe przeglądy, kontrola poziomu płynów ustrojowych i lanie paliwa.

Cytat:

---

Napisał dawq

Sam akumulator został wymęczony przez alternator, który zaś załatwił odpływ wody z podszybia, który oryginalnie wyprowadzony jest wprost na alternator. Warto dokupić odpływ w ASO, który montowali w późniejszych wersjach (koszt 30 zł), a przy tym nie narażać się na koszt naprawy alternatora.

---

Przerabiałem to, jednak akumulator wtedy wytrzymał. Alternatorowi się pękło i trzeba było wymienić, łącznie z odplywem wody. Po wymianie elektronicznie się uspokoilo, normą były wcześniej błędy łączności po CAN.

po dolaniu wody do aku przez kilka 2 dni był spokój ,na 3 dzień już się zaświeciło 2 razy a dziś podczas 20 km jazdy włączyła się kilkanaście razy(zarówno przy rozruchu jak i w czasie jazdy)....na postoju potrafił się wyłączyć kilkanaście sekund po starcie ...więc już jestem zdecydowany na nowy aku ... modlę się żeby to rozwiązało problem... byle jakoś dojechać do sklepu mot.