To jest widok strony w wersji do druku
-
1.4 T-JET vs 1.6 MJET
Słuchajcie, chyba w całym województwie śląskim (włącznie z firmowym centrum sprzedaży FCA) nie ma dostępnego Tipo 1.6 MJET 120KM do jazdy testowej.
Mam pytanie - może ktoś z Was jechał i 120KM benzyną i dieslem - jak wygląda porównanie? Głośność, dynamika, ogólne odczucie? Waham się co kupić, a do testów tylko benzyna. Dużo jeżdżę, więc albo LPG, albo diesel. Koszta jazdy porównywalne, benzyna+lpg nieco tańsza w zakupie... Robię długie trasy, więc w sumie diesel ma pewne zalety, ale... może ktoś ma jakieś opinie, przemyślenia, wrażenia?
-
Na youtubie jest słowacki test wersji silnikowych. Jest na forum w watku o testach i recenzjach kilkanascie watkow nizej. Gosciu pedzil te auta po dlugiej prostej pod gore i po rownym . Wolnossacy 1.4 wiadomo wypadl slabo ale porownanie tjeta z multijetem wypadlo na korzysc tjeta.
Badal elastycznosc na 3 biegu chyba 70-100 i multijet mial sporo gorsze czasy. Tjet lepszy rozklad masy, tansza jazda i chyba tanszy serwis, szybsze nagrzewanie, brak dpf (choc w trasie to nie problem chyba), potencjalnie trwalsza dwumasa, ale czestsze tankowania, przeglady lpg ciut mniejszy bagaznik. Nie wiem jak z halasem, zestopniowaniem biegow(to idzie oblookac na filmikach z przyspieszeniami 0-200), zestrojeniem zawieszenia. Kwesie uczulenia na smród ON i spalin diesla pomijam bo nie wszysy cierpią na tę przypadłość :)
-
Jak na trasy, ja bym brał diesla. Nie sugerowałbym się tym, że na 3 biegu MJ wolniej przyśpieszał, bo to nie były jego optymalne warunki pracy. Przy tej prędkości 6 biegowy MJ powinien jechać płynniej na 4 biegu. A jak chcemy porównać T-Jeta do MJ to spróbujmy przyśpieszyć jadąc 100km/h na 6 biegu i w tedy sprawdzić, który lepiej się będzie zbierać. Jak do tego jeszcze dołożymy jazdę pod nawet lekką górkę, to wynik będzie z góry przesądzony na korzyść diesla, o spalaniu już nie wspominając.
-
Na 6 biegu przy prędkości 120km/h w t jet jest 3k obrotów. Przy wyprzedzaniu nawet nie redukowałem przy 100km/h tylko kierunek i przyspieszał fajnie. Różnicą pomiędzy benzyna a dieslem jest głośność. Podoba mi się ta cisza przy benzynie zwłaszcza w mieście ;) co do spalania na trasie to zależy ile latasz. Najlepiej się jedzie tak 110km/h bo obroty są około 2.7k i jest komfortowo. Szybciej to już coraz głośniej w kabinie bo tez opory powietrza, opony i obroty ;) No i im szybciej tym wir w baku. Podejrzewam ze na trasie ci spali 8-9lpg a diesel około 5l on. Ale to zależy tez od nogi ;). Plusem dla diesla jest dwusprzęgłowy automat którego można dołożyć przy zamawianiu czego ( ubolewam) w t-jet nie ma.
Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Test faktycznie trochę bez sensu - należy porównywać przyspieszenia na najkorzystniejszym biegu dla każdego silnika, który niekoniecznie będzie ten sam.
-
Jeździłem obydwoma wersjami. Wybór padł na diesla (tym bardziej, że kupiłem to w cenie benzyny z lpg).
Używam samochodu w większości na trasie. Nie muszę co chwila zjeżdżać z autostrady w poszukiwaniu stacji z lpg.
Dla mnie kolejnym istotnym faktem jest to, że koło zapasowe jest w przeznaczonym do tego miejscu, a nie zajmuje połowę bagaznika, co w przypadku dziecka czy jakiegoś wyjazdu na wakacji ma ogromne znaczenie
Dojeżdżam do pracy ok 900 km i staram się trzymać prędkość w granicach 135-140km/h. Spalanie wychodzi mi przy tym ok 5.5-6 l/100 km.
Co do hałasu...
Z zewnątrz słychać, że to diesel ale w środku jest cicho, choć pewnie znajdą się malkontenci, co to pierdnięcie komara usłyszą.
O dpf raczej się nie martwię przy moim stylu użytkownika, bo wypala się na bieżąco w trasie.
Tak jak któryś z poprzedników pisał...pod górkę na 6 biegu przy ok 100 km/h nie było najmniejszego problemu (3 dorosłe osoby, dziecko i drobne bagaże).
Póki co jestem zadowolony z wyboru.
-
Cytat:
Napisał
fil400
Z zewnątrz słychać, że to diesel ale w środku jest cicho, choć pewnie znajdą się malkontenci, co to pierdnięcie komara usłyszą.
Z tym hałasem, to napiszę z własnego doświadczenia. Jeździłem parę dni dieslem (1.3, ale pod względem hałasu pewnie nie ma istotnej różnicy) i faktycznie klekot nie był jakiś uciążliwy. Jednak po powrocie do mojego 1.4-95 pierwszym wrażeniem po odpaleniu silnika było "o, jak tu cicho!". ;-)
-
Tak, na jeździe testowej benzyną podczas postoju na światłach myślałem, że zadziałał start&stop. Tymczasem patrzę, a on wyłączony. :) No ale obecnie jeżdżę dieslem i jeśli nawet nie słyszę, że silnik pracuje, to czuję na kierownicy. :) Czy czuć wibracje na kierownicy w 1.6 MJET?
Tak swoją drogą - czy DPF jest typu suchego, czy mokrego? Trzeba uzupełniać jakiś płyn? Wymieniać całość po jakimś przebiegu? Obecnie jeżdżę Laguną 2.0 dCi, gdzie niby DPF jest suchy i "nieśmiertelny" (250kkm i nic nie wskazuje na wymianę).
P.S. Jak Ci się udało kupić w cenie benzyny z LPG? :)
-
Cytat:
Napisał
samotnik
Tak swoją drogą - czy DPF jest typu suchego, czy mokrego?
Typu suchego :)
-
W sumie na wibracje nawet nie zwróciłem uwagi (czyli albo są słabo wyczuwalne, albo ich nie ma 😉).
Dpf suchy. W poprzednim Fiacie miałem wcześniej wspomnianego 1.3 i tam również problemu z dpfem nie było, a auto ma już ponad 200kkm i dalej jeździ w rodzinie.
Co do zakupu, to zawsze musi być jakiś haczyk...kupiłem demo ze znikomym przebiegiem. Do tego auto miało bardzo dobre wyposażenie z które normalnie musiałbym sporo dopłacić.
I jeszcze w kwestii ogrzewania...
Diesle maja podgrzewacz PTC, dzięki któremu w aucie robi się zdecydowanie szybciej ciepło, niż w dieslach pozbawionych tego dobrodziejstwa. W 1.3mjet na postoju nie szło nagrzać auta (w sumie nawet w trakcie jazdy było ciężko to zrobić), a tutaj po chwili jest ciepło.
-
Cytat:
Napisał
kjk
Z tym hałasem, to napiszę z własnego doświadczenia. Jeździłem parę dni dieslem (1.3, ale pod względem hałasu pewnie nie ma istotnej różnicy) i faktycznie klekot nie był jakiś uciążliwy. Jednak po powrocie do mojego 1.4-95 pierwszym wrażeniem po odpaleniu silnika było "o, jak tu cicho!". ;-)
Na postoju w benzynie jest ciszej niż w dieslu, ale przy prędkościach autostradowych hałas w kabinie jest mniej dokuczliwy mając MJ pod maską.
-
Bierz diesla. Zdecydowanie lepszy na trasy. Dynamiką się mnie przjemuj - diesel ma bardzo długie przełożenia więc fajny na trasy.
Zasięg zdecydowanie większy - spokojnie 600km na jednym baku w dieslu vs ok 400 w gazie.
Diesel nie smierdzi - przynajmniej nie bardzije niż gaz, który po jakimś czasie zawsze czuć w aucie.
Cenowo jazda lpg i diesel wychodzi tak samo, bo do gazu należy doliczyć częstsze wymiany oleju, świec, z czasem szybciej padną cewki, regulacja i wymiana filtrów oraz strojenie lpg. Szybciej też koroduje układ wydechowy. Droższe są również przeglądy. Pamiętajmy, że po ok 100k należy zregenerować lub wymienić reduktor a wymienić na nowe wtryskiwacze gazowe.
Co do czeskiego testu benzyna w benzynie ma zawsze lepsze czasy niż benzyna w lpg więc jak kolega chce z gazem to pewnie przyspieszenie będzie takie samo w dieslu i benzynie lpg.
Ja bym brał diesla - jeżdziłem dieselkiem i 1.4 t jet w benyznie i nie widziałem wyczuwalnej równicy w przyspieszeniu.
-
Jezdze na gazie z 16 lat roznymi autami i nic nie smierdzi (bo sprawne nie ma prawa). Za to rope po kazdym tankowaniu czulem az mnie mdlilo ( byly epizody ze sluzbowa corolla d4d i a golf ropniak dopiero w zeszlym roku poszedl do zyda) ale to taka moja cecha osobnicza. Padanie cewek chyba urban legend (w t jecie sa palcowe nie ma przewodow WN). W mito wydech 9 lat jeszcze zyje. Olej swiece normalnie zgodnie z zaleceniami producenta. Przyspieszenie katalogowo takie samo. Ale LPG to faktycznie proteza i na dlugich trasach byc moze MJ bedzie lepszy.
-
Mam benzynę z lpg dla żony, jak i ropniaka na dłuższe trasy dla siebie.
Co do doznań zapachowych, to zawsze czuję zapach tego na czym jeżdżę...rzecz jasna tylko przy tankowaniu, a i to tylko wtedy, jak się człowiek postara albo skupi na tym szczególną uwagę. Nie spuszczam się nad tym i nie wiem po co przywiązywać do tego szczególną uwagę. "Żydek" (choć nie wiem czy to poprawne politycznie określenie) się zaświeci, to zajeżdżamy na stację i tankujemy co trzeba, a nie to co akurat nam ładniej pachnie. Jak komuś przeszkadza to można "wunderbauma" sobie na nos zawiesić i będzie jak znalazł.
Reasumując, to ani nie mdli mnie od ropy, ani nie czuję gazu w drugim aucie, a zapach benzyny zwyczajnie lubię. Jak wszystko działa jak należy, to dlaczego miałbym coś czuć?
Kierując się wyłącznie nosem podczas zakupu, to powinniśmy skierować swoje kroki (czy też nosy) w stronę Tesli, albo innego elektryka, choć i tu nie mamy pewności, że zapach auta nam podejdzie do gustu.
Jeżdżąc pb/lpg po mieście, czy też dieslem w trasie, cieszę się walorami danego rodzaju zasilania i korzyściami jakie z niego wypływają w danych warunkach, a że benzyna, lpg lub ON mają swój zapach? No cóż...paliwa dobre jak każde inne.
Autor tematu sam najlepiej wie, na czym najbardziej mu zależy.
Dodam jeszcze tylko, że od zawsze byłem zwolennikiem pb/lpg, ale zacząłem dostrzegać korzyści z tankowania ON. Dlatego od kilku lat godzę to wszystko ze sobą i śmigam tym czym mi akurat lepiej.
-
Cytat:
Napisał
marx30
Jezdze na gazie z 16 lat roznymi autami i nic nie smierdzi (bo sprawne nie ma prawa). Za to rope po kazdym tankowaniu czulem az mnie mdlilo ( byly epizody ze sluzbowa corolla d4d i a golf ropniak dopiero w zeszlym roku poszedl do zyda) ale to taka moja cecha osobnicza. Padanie cewek chyba urban legend (w t jecie sa palcowe nie ma przewodow WN). W mito wydech 9 lat jeszcze zyje. Olej swiece normalnie zgodnie z zaleceniami producenta. Przyspieszenie katalogowo takie samo. Ale LPG to faktycznie proteza i na dlugich trasach byc moze MJ bedzie lepszy.
Sami producenci na lpg podają trochę gorsze osiągi silnika. Ja jeżdżę na lpg 10 lat. teraz mam 3 auto z lpg - w każdym aucie był ten smrodek gazu a montowałem w równych warsztatach na różnych częściach- nie mówię, że jest to bardzo intensywne ale niekiedy się pojawia. Cewki padają i to nie jest żadne urban legend - jak nie wierzysz proponuję poczytać trochę - ja też wiem na swoim przykładzie, że mi w LPG cewka padały po ok 60 000km.
Zalecenia producenta co do wymiany oleju są i tak optymistyczne a gaz jeszcze ten okres skraca. Oczywiście mozna też jedzić i nie wymieniać oleju wcale.
mam diesla w pracy jako auto służbowe i nigdy nie czułem ropy - no chyba że porozlewałem
-
Jeszcze zapomniałeś dodać że zacznie mu olej palić ..... a jak złapie kapcia to też wina gazu .... bez komentarza :-/
-
Podtrzymuje to co napisalem. Fiat dla tjeta podaje 120km, od nastu lat mi cewka z kuli gazu zadna nie padla smrodu nieczulem i nie czuje. A zdjecie srodka silnika po przebiegu 200 kkm na gazie na przecietnym oleju zmienianym co 15 kkm tu wklejalem. Wiec pozostane przy swoim.Dla odmiany moge podawac dziesiatki znanych mi usterek diesla ale po co.
-
Cytat:
Napisał
marx30
Podtrzymuje to co napisalem. Fiat dla tjeta podaje 120km, od nastu lat mi cewka z kuli gazu zadna nie padla smrodu nieczulem i nie czuje. A zdjecie srodka silnika po przebiegu 200 kkm na gazie na przecietnym oleju zmienianym co 15 kkm tu wklejalem. Wiec pozostane przy swoim.Dla odmiany moge podawac dziesiatki znanych mi usterek diesla ale po co.
diesel jest bardziej usterkowy od benzyny wolnossącej ale w benzynie turbo awarie już są podobne z tym, że jednak diesle zrobią większe przebiegi bez np wymiany pierścieni tłokowych.
Cewki szybciej padają, gdyż gaz ma cięższy zapłon i system zapłonowy jest bardziej obiążony. Skoro gaz jest taki oh i ah dlaczego do fabrycznej instalacji silnik 1.4 t jet ma wzmocnione gniazda zaworowe>?
I dlaczego producenci nie robią auta od razu na lpg lecz na benzynę a póniej dokładają lpg?
Wszystko ma swoje plusy i minusy ale diesel wcale nie wychodzi drożej.
Kwestia jeszcze kto jakie przebiegi robi i czy jezdzi czy się toczy.
Nie wiem czy wy macie jakies informacje na lpg czy znane są wam zasady działania ale po tym co piszecie wydaje mi się, że jednak nie.
Tak czy siak na trasy tylko diesel
I auto na lpg zawsze ma gorsze osiągi - nawet na stronie Fiata widnieje 0.5s
-
Nie chcialbym nikogo urazic ale co jakis czas pojawia sie ekspert ktory mowi ze tylko on wie jak dziala lpg piszac rzeczy powszechnie znane a reszta sie nie zna. Ja nie neguje zasdnosci diesla na trasy. Neguję wyolbrzymianie wad lpg na podstawie jezdzenia tymi autami przez kilkanascie lat.
-
Każdy ma prawo do własnych opinii. Ja piszę o moich odczuciach. Ktoś się może nie zgodzić z pewnymi rzeczami wiadomo każdy swoje sobie mysli ale są pewne aspekty fizyczne i nie ma co z nimi dyskutować :)