To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Detaling Tipo -
Detaling Tipo
Witam wszystkich po raz pierwszy ! :-)
W piątek odbieram swoje wymarzone Tipo i chciałbym już na początku zabezpieczyć lakier woskiem, ale mam pytania
1. Czy w ogóle taki "świeży" ( 25.01.2017 data prod. ) lakier można traktować woskiem ?
2. Jeśli tak, to najlepiej jakim ? Szukam wosku w cenie do 100zł.
3. Czy ktoś z Was już wykonywał woskowanie własnoręcznie i czy mógłby się pochwalić wrażeniami ?
Pozdrawiam ! ;)
-
Cytat:
Napisał
khaledd
2. Jeśli tak, to najlepiej jakim ? Szukam wosku w cenie do 100zł.
osobiscie po kilku próbach z innymi woskami używam tylko Collinite 476S - wg mnie jest OK
-
No to zdecyduj się czy "detailing" czy "do 100zł" :mrgreen: bo jak detailing to dopisz jedno zero, a i jedynka z przodu raczej nie wystarczy.
Cytat:
Napisał
khaledd
1. Czy w ogóle taki "świeży" ( 25.01.2017 data prod. ) lakier można traktować woskiem ?
Jasne! Im szybciej tym lepiej (dopóki czysty). Jeżeli tylko to będzie wosk a nie pasta ścierna.
Cytat:
Napisał
khaledd
2. Jeśli tak, to najlepiej jakim ? Szukam wosku w cenie do 100zł.
Tak jak kolega powyżej: Collinite 476S - kosztuje pewnie blisko 100zł, ale puszka wystarcza na długo (chyba że bezsensownie grubo nawalisz), więc w sumie wychodzi taniej niż niejeden marketowy szuwaks. Aplikujesz dwa razy w roku, przy myciu unikasz wszelkich szczotek i lakier powinien parę lat wytrzymać w dobrej formie.
Cytat:
Napisał
khaledd
3. Czy ktoś z Was już wykonywał woskowanie własnoręcznie i czy mógłby się pochwalić wrażeniami ?
Jakie tam wrażenia? Bierzesz szmatę i jedziesz. ;-) Tylko piwa za dużo nie pij.
-
@kjk chodzi mi o zwykłe woskowanie- takie żeby zabezpieczyć lakier na dłużej. No może przesadziłem z tym detalingiem :)
Jeśli chodzi o Collinite 476S to faktycznie czytałem o nim w superlatywach. Choć o K2 Proton też.... lecz myślę, że to po prostu dobra reklama.
No cóż...w tak zwanym " międzyczasie" postaram się zrobić fotki i pochwalić efektami :-)
-
Jeśli ma być tanio ale w miarę przyzwoity produkt polecam Turtle wax original - cena za twardy wosk około 25zł, polecam także Meguairs - tu woski cenowo 2x wiecej niż za Turlte
-
Ja ostatnio użyłem Turtle Wax ORIGINAL Car Wax, całkiem fajnie się nakłada i poleruje autko.
-
Colli trwalszy i chyba jednak lepszy niż Turtle.
-
ja po około miesiącu używania tipacza pojechałem do https://autoklinikapoznan.pl/ i tam za 400 pln umyli mi perfekcyjnie auto w środku, na zewnątrz i nałożyli wosk odpowiedni pod świeży lakier (całość trwała prawie 5 godzin) i efekt utrzymywał się naprawdę bardzo długo ...odwiedziłem ich już dwa kolejne razy na ręczne mycie auta i jestem zadowolony z ich usług.
-
Cytat:
Napisał
kjk
Colli trwalszy i chyba jednak lepszy niż Turtle
- tak zgadzam się z powyższym. Trzeba tylko zauważyć że turtle jest 3 a może 4 krotnie tańszy a wcale nie odbiega mocno od colli
-
Cytat:
Napisał
Rafal79
- tak zgadzam się z powyższym. Trzeba tylko zauważyć że turtle jest 3 a może 4 krotnie tańszy a wcale nie odbiega mocno od colli
Z tą ceną to nie jest takie proste, bo należałoby uwzględnić ile razy da się nawoskować samochód z jednego opakowania i jak długo wosk utrzymuje się na samochodzie (i w związku z tym jak często trzeba ponawiać procedurę). Często okazuje się, że te niby drogie, "profesjonalne" środki tak naprawdę są bardziej opłacalne od marketowych.
-
Tu jest test K2 Proton i wypada całkiem nieźle. W zestawie za 42 zł jest pad do nakładania i mikrofibra. Cytat:
ile razy da się nawoskować samochód z jednego opakowania
to chyba zależy od wprawy użytkownika, bo z tego co już wywnioskowałem wystarczy naprawdę niewielka ilość na cały samochód - około 2 gram.
-
Owszem, ale porządne zapastowanie samochodu zużywając 2g wosku to już wyższa szkoła. Jako amator zużyjesz więcej.
-
Nie martwię się tym , że zużyje go dużo tylko tym żeby go zużyć z głową. Zabieram się za to pierwszy raz, dlatego rezerwuje sobie całą sobotę na te pieszoty :-)
-
Mycie, dobra glinka, preparat do usuwania smoly, wampir, ipa, wosk i porzadne sciery to klucz do sukcesu
-
@bahamutt24
Nie sądzę by na nowym samochodzie potrzebna była glinka i usuwanie smoły.... ale porządne mycie i odtłuszczenie lakieru na pewno. I tak jak piszesz...wosk, mikrofibra, czteropak i cała sobota :-)
Swoją drogą ciekawe czy dojadę dziś po samochód, bo małopolska co raz bardziej zalana :-(
-
A ty myalisz ze nowe to przygotowane pod wosk jest? Nie wydaje mi sie,lepiej zrobiic raz a dobrze i cieszyc sie efektem kilkanascie dni a nie do kolejnego mycia.
-
Cytat:
Napisał
bahamut24
A ty myalisz ze nowe to przygotowane pod wosk jest? Nie wydaje mi sie,lepiej zrobiic raz a dobrze i cieszyc sie efektem kilkanascie dni a nie do kolejnego mycia.
I tu masz rację , żaden samochód u dealaera nie jest porządnie rozkonserwowany po transporcie. Dealer ogranicza się do zerwania foli transportowych ochronnych i umycia samochodu żeby jakoś wyglądał. Kładzenie wosku na niewidoczne pozostałości kleju z foli i preparatu konserwującego to pomyłka. Po wyglinkowaniu jest zupełnie inna gładkość i czystość lakieru.
-
Cześć,
ja na swoim tipo zaaplikowałem pełną procedurę mycia i woskowania. Samochód przed nie był idealnie doczyszczony, tzn. były resztki kleju po zabezpieczeniach transportowych itp. Najpierw mycie pianą aktywną, potem na dwa wiadra, usuwanie smoły, krwawiąca felga, glinka, ipa i na koniec właśnie wosk Collinite 476. Z tego ostatniego jestem mega zadowolony. Leży już ok. 3 miesiące, wystarczy umyć auto szamponem o obojętnym ph i samochód błyszczy się jak zaraz po woskowaniu. Na koniec na szybę poszła niewidzialna wycieraczka RainX. Całość zajęła ok 1,5 dnia pracy. Procedurę będę powtarzał pod koniec października aby zabezpieczyć auto na zimę ;)
-
Mozesz napisac jakich produktow uzywales, chodzi o glinke, krwawioca felge , na smole i aktywna piane?
-
Cytat:
Napisał
giannini
I tu masz rację , żaden samochód u dealaera nie jest porządnie rozkonserwowany po transporcie. Dealer ogranicza się do zerwania foli transportowych ochronnych i umycia samochodu żeby jakoś wyglądał. Kładzenie wosku na niewidoczne pozostałości kleju z foli i preparatu konserwującego to pomyłka. Po wyglinkowaniu jest zupełnie inna gładkość i czystość lakieru.
Potwierdzam na własnym przykładzie. Po pierwszym dokładnym myciu okazało się, że lakier oraz szyby na 3/4 powierzchni jest zapylony jakimś "mikroproszkiem", jakby nie był dokładnie wypolerowany po lakierowaniu (kolor biały). Raczej nic nie było ponownie lakierowane gdyż każdy element ma praktycznie ta samą grubość powłoki. ASO twierdzi, że to prawdopodobnie pozostałość po jakimś zabezpieczeniu. Jednak bez problemu zgodzili się zbadać temat i doprowadzić lakier do gładkości, tylko jeszcze nie miałem czasu się do nich udać. Ale i tak auto ładnie się prezentuje