Pełną treść artykułu możesz zobaczyć w http://fiatklubpolska.pl/content.php...75-na-sprzedaż
To jest widok strony w wersji do druku
Pełną treść artykułu możesz zobaczyć w http://fiatklubpolska.pl/content.php...75-na-sprzedaż
Długo,bardzo długo wisi już na giełdzieklasyków więc poszli do Onetu żeby zwiększyć zainteresowanie.Co oczywiście nie zmienia faktu,że jest to cukiereczek.
Prawdziwy wysyp w ostatnich czasach takich cukiereczków ;)
Ciekawi mnie jedno: samochód przejechał 108 km od salonu do doktora, mimo, że nigdy nie był rejestrowany? Jak? Na cudzych blachach?
Czasem patrząc na swoje i moich znajomych Grande Punto myślę że do Fiat i inni producenci najbardziej by się cieszyli gdybyśmy tak traktowali zakupione auta :)
Chcesz powiedzieć,że ktoś spreparował ten samochód?Wątpię.Pomijając fakt,że niektóre elementy są nie do zdobycia to koszt takiej operacji byłby bardzo wysoki a i tak wprawne oko odkryje mistyfikacje.
To bardzo proste.Ponieważ Włochy,Niemcy czy np. Francja to nie chory i dziki kraj jak Polska to np.dealer ma swoje tablice warsztatowe z ubezpieczeniem.Jedziesz gdzie chcesz,zdejmujesz blaszki i oddajesz dealerowi.W Niemczech możesz wyrejestrować auto i za np. dwa miesiące je zarejestrować znów.Są też winterauto,które rejestrujesz w okresie zimowym a potem wyrejestrowujesz i sprzedajesz.Możliwości są nieograniczone pod warunkiem,że nie zyjesz w Polsce.
W Polsce też możesz wziąć tablice przejazdowe (czerwone), przywieźć auto i oddać tablice. Tak jest od przynajmniej 30 lat.
Tak.Tylko biorąc te tablice musisz kupić ubezpieczenie które musi być KONTYNUOWANE.Czyli tak jak napisałem w tym chorym kraju jak raz auto wpadnie w sidła OC to musisz płacić do jego zezłomowania.Nie piszę wyrejestrowania bo to w PL jest niemożliwe.Po drugie primo czerwone tablice są od niedawna.Wcześniej były żółte na czarnym tle;-)
Ale się temat z dupy zrobił.Pewno chodzi o te tablice:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1dcd2c17a5e2.gif
Są to tablice dla pojazdów eksploatowanych w ramach badań i prób przeprowadzanych przez właściwe przedsiębiorstwa lub placówki naukowo-badawcze.Tablice te nie miały nigdy nic wspólnego z prywatnymi użytkownikami oraz nie wydawano ich do przejażdżek z miejsca do miejsca.
Powtarzam to jeszcze raz.Nie można obecnie w Polsce założyc tablic,pojeździć np.pięć dni i oddać pozostawiając auto niezarejestrowane.Założenie obecnych "czerwonych" tablic czyli tablic z czerwonymi literami i cyframi na białym tle powoduje konieczność kupienia ubezpieczenia,które MUSI być KONTYNUOWANE dalej.
Tablice rejestracyjne !!!
Tablice próbne, czyli jak wyciągnąć kasę od kierowców - Motoryzacja w INTERIA.PL
Tablice próbne to śliski temat, szczególnie w połączeniu z niekorzystnymi dla nas przepisami dotyczącymi OC pojazdu. Aczkolwiek za komuny było równie głupio, tylko nie mieli centralnej ewidencji i nie ścigali za zaległości w ubezpieczeniu albo podatku drogowym. To znaczy przeważnie nie ścigali, bo jak Władza kogoś nie lubiła to za takie rzeczy można było nawet pójść do więzienia.
Prawdziwa legenda, brakuje takich pojazdów na drogach:)
W sumie obowiązkowi ciągłości ubezpieczenia nie podlegają tylko pojazdy zabytkowe. Szczerze nie dziwie się. Skoro teraz ileś tam ludzi nie ubezpiecza swoich samochodów to jaką by to przybrało skalę gdyby nie było obowiązku ciągłości OC? Ażeby przepisy były normalne najpierw społeczeństwo musi dojść do pewnego poziomu. W końcu można było w przeszłości auto wyrejestrowac i ponownie zarejestrować. Z jakiegoś powodu zlikwidowano taką możliwość.
Nie. Po prostu zastanawiałem się co miał w głowie człowiek, taki zwyczajny, nie szejk-kolekcjoner, aby kupić nowe fabrycznie auto i wstawić je na 30 lat do stodoły. Wiem, że różne są sytuacje, wypadki, choroby, jednak sytuacje takie typowe nie są.
Byłoby lepiej moim zdaniem.Ktoś chce jeździć powiedzmy od listopada do marca kupuje tablice i OC na pięć miesięcy i jeździ.Później idzie i wyrejestrowuje auto i buja się Pekaesem.Pomyśli,pomyśli i wymyśli,że lepiej zapłacić za pięć miesięcy i jeździć.Teraz kupujesz auto i płać.Czy go używasz czy stoi w ogródku i robi za kurnik.Płać.
Idealne rozwiązanie np. dla kabrioletów, roadsterów.
Może nie mam zaufania do części naszego społeczeństwa. Po prostu boję się. Wiemy gdzie żyjemy.
Obowiązkowi ubezpieczenia OC podlega tylko pojazd zarejestrowany! Po oddaniu tablic próbnych samochód już zarejestrowany w Polsce nie jest. Jedynie firmy ubezpieczeniowe podchodzą do tego nierzetelnie, m. in. nie zwracając uwagi na cel wydania próbnych tablic. One nie są wydawane tylko na przejazd na badanie techniczne, ale też np. z powodu wywozu za granicę, lub przejazdu z miejsca odbioru pojazdu (wszystko jest art. 74 kodeksu drogowego).
Wcześniej takie tablice wyglądały tak:
Załącznik 22126
Nie rozumiem o czym Ty piszesz.Po oddaniu jakich tablic samochód już zarejestrowany nie jest?Miałeś kiedyś tablice S1 XXXX lub nie wiem jakie są w Bielsku S0 XXXX? Spróbuj je wziąć i później nie kontynuować ubezpieczenia zobaczymy jak daleko uciągniesz.Od kiedy te tablice są wydawane na wywóz za granicę?Na czerwonych próbnych nawet metra za granicę wyjechać nie możesz.Odpowiem Ci odrazu.Ja próbowałem.Jak mi Niemcy przyjebali mandat to mało się nie zesrałem.I oczywiście zakaz dalszej jazdy.Mało tego.mój wujek kupił Cinqe i pojechał na tych żółtych co wkleiłeś na Słowację.Wrócił na lawecie z mandatem.Nie pisz tutaj bzdur.
Są tablice S4 i S5, ale mniejsza z tym. W razie problemu można wziąć z urzędu za 17zł zaświadczenie, że pojazd był zarejestrowany od do i obecnie nie figuruje w ewidencji. Temat ćwiczony nie raz i nie dwa razy. Natomiast tablice na wywóz jak najbardziej istnieją - Art. 74 ust. 2 pkt 2c. I jeszcze nie spotkałem się w ciągu blisko 10 lat, kiedy mnóstwo takich tematów przewinęło się przez moje ręce, by za granicą zatrzymano ważną czasówkę na próbne tablice wydaną z pkt 1 (np. ktoś czeka na tablice indywidualne) lub z 2c (wywóz). Żebyś mnie nie obrażał, wklejam cały artykuł 74. Przeczytaj uważnie ustęp drugi.
Cytat:
Art. 74.
1. Czasowej rejestracji pojazdu dokonuje, w przypadkach określonych w ust. 2, starosta właściwy ze względu na miejsce zamieszkania (siedzibę) właściciela pojazdu, wydając pozwolenie czasowe i zalegalizowane tablice (tablicę) rejestracyjne.
2. Czasowej rejestracji dokonuje się:
1) z urzędu – po złożeniu wniosku o rejestrację pojazdu;
2) na wniosek właściciela pojazdu – w celu umożliwienia:
a) wywozu pojazdu za granicę,
b) przejazdu pojazdu z miejsca jego zakupu lub odbioru na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
c) przejazdu pojazdu związanego z koniecznością dokonania jego badania technicznego lub naprawy;
3) na wniosek jednostki uprawnionej lub jednostki badawczej producenta pojazdu, przedmiotu wyposażenia lub części – w celu umożliwienia odpowiednich badań;
2a. Czasowej rejestracji, o której mowa w ust. 2 pkt 1, można dokonać, pomimo braku dołączonych do wniosku o rejestrację dokumentów, o których mowa w art. 72 ust. 1 pkt 6, 6a. Dokumenty te powinny zostać złożone przed wydaniem dowodu rejestracyjnego.
2b. Czasowej rejestracji pojazdu dokonuje się warunkowo, jeżeli właściciel pojazdu złoży oświadczenie, że w okresie od tej rejestracji do wydania dowodu rejestracyjnego nie nastąpi zmiana w zakresie własności pojazdu.
3. Czasowej rejestracji dokonuje się na okres nieprzekraczający 30 dni, z zastrzeżeniem ust. 4. Termin ten może być jednorazowo przedłużony o 14 dni w celu wyjaśnienia spraw związanych z rejestracją pojazdu.
4. W przypadku, o którym mowa w ust. 2 pkt 3, rejestracji dokonuje się na okres wynikający z wniosku, nie dłuższy jednak niż 6 miesięcy.
5. Po upływie terminu czasowej rejestracji pozwolenie czasowe i tablice rejestracyjne zwraca się do organu, który je wydał, z wyjątkiem przypadku, o którym mowa w ust. 2 pkt 2 lit. a.
W DDR mają widocznie inne zdanie na temat tych tablic.Mało tego.Teraz sobie przypomniałem,że w zeszłym roku włoska policja zatrzymała chłopaków z BOSMALA bo testowali auta na czerwonych we Włoszech.Kumpel gadał,że dostali odrazu zakaz poruszania się.BOSMAL interweniował ale w sumie nie wiem jak to się skończyło.Ja raz wziąłem czerwone tablice i nie mam zamiaru więcej tego robić.Wolę jeździć na lewych niemieckich.I nie jestem w tym poglądzie odosobniony bo auta na tych tablicach można policzyć na palcach jednej ręki i jeszcze dużo wolnych zostanie.Niniejszym kończę ten wątek bo nie chce mi się już gadać o polskich absurdach bo nie po to wyjechałem z tego kraju.
Odnośnie OBR, to już było to trochę więcej niż rok temu. A skończyło się to na przeprosinach (po oficjalnym wyjaśnieniu co to za tablice i dlaczego jest książeczka zamiast dowodu), a auta na naszych badawczych śmigają tam do dziś.