Panowie, mam zamiar wybrać się obejrzeć dokładniej auto. Chodzi o - Ogłoszenie: Fiat Bravo ##Nawi ## 120KM 6-biegów JTD klima w Pełni Sprawny Raty Zamiana - 18 900 PLN
Jakie widzicie minusy, na co zwracać uwagę? Czy mieliście ten rocznik?
To jest widok strony w wersji do druku
Panowie, mam zamiar wybrać się obejrzeć dokładniej auto. Chodzi o - Ogłoszenie: Fiat Bravo ##Nawi ## 120KM 6-biegów JTD klima w Pełni Sprawny Raty Zamiana - 18 900 PLN
Jakie widzicie minusy, na co zwracać uwagę? Czy mieliście ten rocznik?
Przebieg nijak się ma do ceny i rocznika.
No i zły dział wybrałeś ;)
Prawie 8-letni diesel, sprowadzony z Belgii, z przebiegiem 133k - wychodzi jakieś 17 tys. rocznie. Do tego atrakcyjna cena. Handlarz pewnie pracuje w Caritasie :)
Ale co w tym takiego szokującego? Ja robię 7k rocznie. W tym jeden wyjazd do Niemiec gdzie robię 2 tysiące, raz na 6 tygodni dłuższy wyjazd - ponad 300 km, a tak tylko po mieście. Nie każdy trzepie na ostro kilometry. Po elementach auta nie da się poznać przebiegu?
nie
Ależ oczywiście. Ja jednym autem robię 5 tys. rocznie, drugim około 12. Ale gdy kupisz nowe auto, jeździsz po kilka tys. km rocznie, to po 8 latach nie jest jeszcze zużyte, więc nie sprzedasz go za bezcen. Ten stoi za 18900, za 18000 pójdzie, w tym jest jeszcze zarobek handlarza i koszty sprowadzenia.
Dobre auta nie są tanie, tanie auta nie są dobre.
Cudów nie ma. Zazwyczaj auta sprowadzane maja jakiś defekt, głównie na karoserii. Dobrze, że nie z Francji gdyż tam się specjalnie o auta nie dba i to co jest sprowadzane jest zazwyczaj bez prawa rejestracji we Francji. U nas to inna historia ;) Co do tego Bravo to poproś o numer VIN i jego oryginalna rejestrację z Belgii. Po rejestracji sprawdzisz sobie jak auto przechodziło przeglady, czytaj tutaj http://fiatklubpolska.pl/kupujemy-samochod-524/kupujemy-auto-z-szwecji-danii-holandii-lub-belgii-jak-sprawdzic-auto-i-przebieg-po-nr-rejestracyjnym-22158/
Co do VIN to idź do jakiegoś ASO i uśmiechnij się, że chcesz sprawdzić ten numer pod wzgledem historii. Może za dibry uśmiech Ci coś powiedzą.
dla przykładu mój ma już ponad 270 tys, jest z grudnia 2007 i wygląda o niebo lepiej tzn np kierownica dopiero zaczyna sie przecierać.....a tutaj już jest strasznie zdarta......moim znaniem "przebieg" stoi za tak niską ceną auta:) ale też nie jest powiedziane ze jest złe:) przebieg to też kwestia dogadania hehe;)
Witam,
tak się składa, że wczoraj rano oglądałem to auto bo nie ukrywam, że byłem bardzo zainteresowany jego zakupem. Niestety na miejscu okazało się, że oferta nie jest tak atrakcyjna jakby się wydawało. Brak książki serwisowej mimo, że w ofercie jest informacja, że auto było serwisowane w ASO. Brak Car-Passu. Skóra na kierownicy i drążku zmiany biegów wytarta. Przednia szyba nieoryginalna. Lakier na przednim zderzaku się łuszczy. Na koniec najlepsze, przy przeglądaniu dokumentów od auta znalazły się dwie fakturki z Belgii z warsztatu z przed 2 lat i auto wtedy miało 165tyś (wg oferty i licznika ma 133tyś), tak więc poprzedni właściciel robił nim średnio 35tyś rocznie co dałoby na dzień dzisiejszy ok 230tyś. Sprzedający się trochę zmieszał i standardowa gadka, że ktoś go oszukał itp. W internecie można znaleźć trochę innych przykładów nieuczciwych ofert tego sprzedawcy. A i dla zainteresowanych mogę podać nr VIN bo zrobiłem sobie jego zdjęcie zanim jeszcze okazało się, że auto ma kręcony licznik.
skorup - a jechałeś nim? Zamierzam mimo wszystko sprawdzić auto.
karnwoj - nie masz racji z tymi kilometrami. Aut jest tyle, że jeśli ktoś chce sprzedać, to musi dać dobrą cenę. Kilka lat temu sprzedałem Vectrę za grosze, po 9 miesiącach szukania klienta, bardzo małą jeżdżone auto. Cóż... nie miałem wyboru. Cena wywoławcza była całkiem inna.
Panowie tak się podepne do tematu. Jadę w sobotę oglądać poniższy samochód. Powiedzcie mi na co zwrócił uwagę gdy będę go oglądał.
https://www.gumtree.com/p/fiat/fiat-...ot-/1147913619
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Nie wiem lepiej, ale sprawdzić chcę. Co do tego co mówią i piszą w komisach - ograniczone zaufanie, to chyba logiczne. Zresztą... mieszkamy w Polsce. Nikomu nie powinno się w 100 proc. wierzyć.
Komputer weź ze sobą bo na 99% do każdego auta więcej lub mniej łapki wpychają, miernik lakieru dla pewności i znajomy mechanik z bystrym okiem.
Miernik mam, znającego się kolegę powinno się udać znaleźć, przegląd na pewno będzie zrobiony. Taki przegląd przedzakupowy powinien kosztować poniżej 100 zł, a przynajmniej daje pewność tego, że od razu po zakupie nie pojawią się konieczne naprawy.
Wg VIN auto ma 105 a nie 120 km:tongue