[ukł. chłodzenia] lenistwo wentylatora
Witam!
Mam problem z chłodzeniem w aucie:
Trzy dni temu zagotowało mi się auto w korku, wywaliło płyn przez korek bo nie włączył mi się wentylator. Jak wszystko ostygło zalałem płynem na nowo i zwarłem kostkę wentylatora od strony czujnika temperatury, i tak dojechałem do domu.
Usterka wydawała się prosta - wymienić czujnik wentylatora i wio... i tak zrobiłem: wentylator śmigał aż miło, temperaturka nie rośnie i jest pięknie... do czasu...
Dzisiaj znów się zagotował, a ja razem z nim. I taka sama akcja płyn-drucik-kostka- i kita do domu.
Dumałem dzisiaj co z jest nie tak i zmieniłem czujnik na ten co miałem wcześniej i zadziałał...
Ale problem w tym że i stary jak i nowy nie zawsze działa. Częściej działa kiedy klima jest włączona niż bez niej ale to nie jest regułą... Wentylator włącza się na kilka sekund na duże obroty i się wyłącza.
Układ odpowietrzony, chłodnica gorąca, czujnik w chłodnicy aż parzy, termostat sprawny, płyn daje dyla przez korek , deszcz pada, rezerwa świeci, a mnie krew zalewa...
Coś przeglądałem jeszcze o przekaźniku, ale ani symbolu ani nie wiem gdzie jest, czy też jak wygląda.
Piszą też ludzie że wentylator ma duże i małe obroty - ale nigdy się temu nie przysłuchiwałem tak że nie wiem czy to o to chodziło...
Ogólnie problemem jest nie zawsze załączający się wentylator co doprowadza do zagotowania pojazdu jak i właściciela...
Nie chcę już robić takiej siupy, i montować zewnętrzny włącznik wentylatora w razie gdyby ten się nie załączył, ale jak nie da rady inaczej...
Proszę o pomoc