Jak w temacie, co o tym wszystkim myślicie?
To jest widok strony w wersji do druku
Jak w temacie, co o tym wszystkim myślicie?
ja uważam że nie potrzebnie robia tyle szumu. gnoje biorą po paręnaście tabletek i potem maja pretensje. niech jeszcze browarnie zamykają bo młodzież sie upija. a gdzie sa rodzice że nie widza tego że ich dzieci sa nad wyraz pobudzone. dla mnie to wina dzieciaków i rodzin a nie tego że ktos ma sklep z tym. bo ile lat już to funkcjonuje i nic dopiero teraz dzieciaki wymyśliły że to daje w lep
Robią głupią nagonkę podczas gdy pozostała, "cywilizowana" część UE idzie w dokładnie przeciwną stronę.
A efekt tego taki iż kolejne środki są delegalizowane i w efekcie rynek wypuszczane są nowe >niesprawdzone< rzeczy. Czyli efekt odwrotny do zamierzonego. O ile ochrona naszego zdrowia jest celem tych tłumoków.
jestem ortodoksem w tym temacie...
kupowanie tego szajsu to jak szukanie miłościw burdelu.
jestem za totalnym zamknięciem wszystkich takich sklepów ale nie podoba mi się jak państwo polskie traktuje LEGALNIE działające firmy które płacą wielomilionowe podatki...
najpierw zezwolili im handlować a teraz ich gnębią za to co robią legalnie...
ręce opadają :!:
ale te środki nie są szkodliwe jak są używane w granicach rozsądku i kawe można przedawkować i nikt nie zabroni sprzedawania kawy. ile osob umiera od alkoholu i co?? i dalej jest sprzedawany wydaje mi się że to chodzi o to żeby rząd mógł pokazać jaki jest wspaniały i dba o nas, a tak na prawde tylko szkodzi
Blondasie ... cóż obecnie (od soboty) w całym kraju trwa akcja zamykania Dopalaczy.
http://www.mmwarszawa.pl/9940/2010/1...?category=news
Tylko tu powinniśmy być konsekwentni i najpierw zdelegalizować, a potem pozamykać sklepy alkoholowe i kioski z papierosami (przypominam: wszystko to są narkotyki, w dodatku mocno uzależniające).
.
Jestem zdania, że jeśli ktoś chce się truć to niech się truje. Ludzie palą - ok, ich zdrowie ich płuca. Piją alkohol bez umiaru - ich wątroba.
Każdy decyduje o tym co robi. Ile ludzi ginie od zupełnie innych rzeczy, a taka nagonka przypomina trochę praktyki Kaczyńskiego.
Jak chce się to każdy znajdzie dystrybutora czy to legalnie czy nie.
Jestem za to zdania, że powinny być pewne ograniczenia i ludzie powinni mieć świadomość co po zażyciu może im grozić. Ale to ich wybór czy to chce zażyć czy nie.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,123154,t...osc_prasa.html
nie ma dla mnie lepszego epilogu w tym temacie
Nie masz Kolego racji. Kawa ,alkohol czy tytoń oczywiście uzależnia ale nie w tak krótkim czasie jak dopalacze :sciana: Ponadto jest bezsporne że zachowanie człowieka po w/w używkach jest zupełnie inne niż po dopalaczach. Inną sprawą pozostaje dyskusja że KTOŚ doprowadził do sytuacji aby te dopalacze były sprzedawane ZGODNIE Z PRAWEM.Cytat:
Napisał ciril
czym się różni zachowanie pijanego od osoby po tzw. "zażyciu" (pomijając specyfikę poszczególnych rzeczy)? czy jeśli pijanemu strzeli do głowy by prowadzić samochód to spowoduje mniej szkód?
ja nie twierdzę iż są to rzeczy dobre, twierdzę tylko iż obecna polityka państwa wobec narkotyków i uzależnionych nie służy społeczeństwu, a raczej zbieraniu punktów u wyborców przez polityków.
pijąc nałogowo kawę, paląc dwie paczki fajek dziennie, 2 lub 10 razy się upijając nie zejdziesz z tego świata ... oczywiście te używki stosowane nałogowo dłużej uzależniają ale dopalacze to substancje mające w swoim składzie nawet środki do nawozu roślin więc porównanie nie jest na miejscu :)
blondas, zgadzam się z Tobą. Jestem za całkowitą tego likwidacją.
Wyobraźcie sobie, macie małe dziecko w szkole które nie ma za bardzo o tym pojęcia. Idzie i kupuje.....A potem Wy idziecie i kupujecie kwiaty i znicze na cmentarz :!: :!: :!: To jest moje zdanie, nie musi to Wam pasowac. Ja będę robił wszystko co można, żeby moje dziecko wchodząc w taki wiek, miało jasno w głowie poukładane.
Nie wiem o co chodzi ale dziś młodzi ludzie są mniej odporni na życie...
Kiedyś bici gnębieni poniewierani żyjący w komunie wychodzili na ludzi...dziś żyją w dużo lepszej rzeczywistości polityczno społecznej bez kompa, dopalaczy, internetu i komórek załamują się, potrzebują pomocy psychologa a jak jej nie otrzymają się załamują lądują w rynsztoku...
nie chce generalizować że kiedyś było lepiej bo to nie prawda ale jak sobie porównam czas gdy ja miałem 15 lat i jak dziś patrzę na mojego 17 letniego syna co wyprawia i jak reaguje na otaczającą go rzeczywistość to martwię się co będzie odwalał mój drugi niespełna 4 letni syn...
pewnie dostanie kosza od dziewczyny i pocieszenie znajdzie w jakimś szajsie dla ludzi słabych co nie potrafią życia przejść w sposób inny niż ze znieczuleniem...
Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi... ale dla ludzi rozsądnych, a dzieci(młodzież) raczej ową cechą nie są zbyt dostatecznie obdarzone. Sam swego czasu (dobrych kilka lat temu) miałem do czynienia z tym, czy owym, spróbowałem, zobaczyłem jak jest i doszedłem do wniosku, że wolę sobie strzelić kilka piwek, a nie "raczyć" się jakimiś wynalazkami. Może to dlatego, że żadne problemy nie są w stanie mnie złamać, a świat jest dla mnie wystarczająco kolorowy i nie widzę potrzeby jeszcze bardziej go "ubarwiać".
Moi rodzice, widocznie też to zrobili, tak, czy siak, udało im się.Cytat:
Napisał KrzychuB
Gnojki jeden z drugim "nażrą" się Tajfunów i innych gu**en i im palma bije, albo nie bije i myślą, że jak wezmą jeszcze jedną/dwie to będzie lepiej... a tu skucha... i ląduje taki jeden z drugim idiota w szpitalu.
nie uważacie iż sama delegalizacja nie jest trochę zamieceniem problemu pod dywan? i jak ktoś znajdzie sobie dilera to tam będzie taki cacy towar?