Bo to są wskazniki orientacyjne, zawsze masz benzyne w baku więc w polu nie staniesz ;)
To jest widok strony w wersji do druku
Bo to są wskazniki orientacyjne, zawsze masz benzyne w baku więc w polu nie staniesz ;)
dokładnie jak mam 450km to jadę na stację jak mam po drodze, a jak nie to na benzynie się dojedzie. Dziś przy jeździe około 70 km/h na benzynie TIPO pokazał na kompie średnie spalanie 4,3l :P przez 10km potem zacząłem jechać za kimś z większą prędkością i oszczędne jeżdżenie się skończyło :D
Hejka, noszę się z zamiarem kupienia w niedalekiej przyszłości Tipo w sedanie a ponieważ sam jeżdżę obecnie autem w gazie wiem jakie to daje konkretne oszczędności. Po przeczytaniu tego wątku nasuwa mi się jednak kilka pytań:
1) jak wygląda sprawa gwarancji na auto - czy tracimy gwarancję na wtryski, sondę lambda itp. czy zachowujemy pełną ochronę?
2) czy gaz muszę montować u dealera, czy mogę to zrobić u przysłowiowego mirka pod warunkiem, że będzie to tartarini? (wolałbym zamontować LPG w łódzkim Kołomaxie, bo wiem, że tam wszystko będzie cacy mimo długiego czekania na termin)
Podobno gwarancja na silnik jak i podzespoły jest po instalacji w ASO a czy uznaje ją Fiat czy też ASO ubezpiecza taką instalacje od usterek to juz dokładnie nie wiadomo bo to oficjalnie nie jest mówione.
Instalacja raczej w ASO choc musisz porozmawiac konkretnie u dealera bo na forum jest zamontowana instalacja BRC w ASO
Panowie,
ja zamawiałem samochód miesiac temu i zastanawiałem sie na LPG ale ostatecznie go nie wziałem bo faktycznie trace gwarancje.
Sprzedałem ten temat dealerowi, który był tym zdziwiony i mowił początkowo, że gwarancji sie nie traci. Ale go troche przycisnąłem i zaczał dzwonić do ludzi, którzy się zajmowali takimi sprawami w Fiacie i to co ustaliłem.
Można zamówić samochód z fabrycznym LPG - wowczas czas oczekiwania wydłuzam sie nam o jakies 3 tygodnie (ze wzgledu na homologacje butli itp) wiec mi to nie odpowiadało. Jednakze jesli LPG robi sie na tasmie produkcyjnej to w przypadku przedłuzenia gwarancji powyzej 2 lat - mozna to zrobic ale gwarancja np na kolejne 2 lata nie kosztuje juz ok. 2k pln tylko 3k pln (bo wieksze ryzyko ze sie cos popsuje - w sumie logniczne ale gwarancja obejmuje na kolejne lata wszystko tak jak dla pierwszych 2 poczatkowych lat).
Jesli robi sie LPG np w Tartalini tak jak ja moglem to zrobic to faktycznie przy przedluzaniu gwarancji np do 4 lat po 2 latach gwarancja nie obejmuje silnika i wielu inny podzespolow, w które LPG nie ingeruje. Tak wiec dalem sobie z LPG spokój.
Reasumujac - jesli bedziecie chcieli montować LPG i przedłużać gwarancje na samochod to zastanowcie sie nad tym 2 razy
pozdrawiam
Dzisiaj bylem ustalic pare rzeczy odnosnie mojego sedana, sprzedawca powiedzial ze gdy zakladam gaz u nich w aso to trace gwarancje na glowice, pompe wody i cos jeszcze . Jedni mowia ze gwarancja jest na caly silnik a inni ze nie. Dziwne to jakies :[
Ja to sobie myślę tak - jeśli ktoś faktycznie robi dużo kilometrów miesięcznie (tak od 1500 w górę) i ma zamiar pojeździć TIPO parę ładnych lat, to na jego miejscu zaczekałbym te 2 lata do końca gwarancji fabrycznej i wtedy zamontował sobie jakąś wypasioną instalkę u sprawdzonego gaziarza. Nie mam zaufania do ASO - oni często nie potrafią dobrze klocków hamulcowych wymienić a co dopiero pozwalać im na tak poważną ingerencję w silnik, układ chłodzenia, itp.
A co myslisz ze po 2 latach to auto jest bezawaryjne? Wtedy to dopiero moze sie zacząc, z kwestii technicznych to polecajĂ* niektorzy dotrzec na benzynie a potem jezdzic na gazie. Jednak nikt takich informacji nie pisze nawet przy fabrycznym lpg wiec to tez nie jest konieczne.
Jestem innego zdania bo w moim przypadku licze ze 6 lat tipkiem posmigam wiec od razu na start gazownia i juz oszczednosci leca a w roku robie ok 10-12k km . Po 2-3 latach mi sie zwroci wg kaklulatora. Zaufanego gazownika nie znam a do mechanikow podchodze jak do obcych - z dystansem.
Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Chodziło mi o to, że moim zdaniem nie warto rezygnować z części gwarancji dla gazu z ASO. Lepiej sobie spokojnie pojeździć nie martwiąc się, że jeśli faktycznie jest jakaś wada fabryczna silnika to cię odeślą z kwitkiem, bo założyłeś gaz. A jak ktoś bardzo dużo jeździ, to nawet jak założy LPG po 2 latach, to ta inwestycja mu się zdąży zwrócić. No ale każdy zrobi jak chce.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Oszczędności lecą pod warunkiem, że instalacja będzie poprawnie założona i wyregulowana. W przeciwnym wypadku zamiast oszczędności mogą być wydatki i stracone nerwy. Ale to już każdy sam wie najlepiej co dla niego dobre :)
Dlatego po instalacji bylem na regulacji u dystrybutora instalacji Tartarini skąd Fiat je bierze, można lać i jezdzic. Nie takie samochody chodzą na LPG i robia bezproblemowe przebiegi.
Z tą gwarancją to sie tez tak nie rozpędzajmy, ze Fiat o byle co wymieni pół auta. Przykład kolegi z forum, z falującymi obrotami, ma gwarancje, nie ma gazu a w ASO nie potrafią naprawic, a innego sposobu na gwarancji nie widzą. Już nie mówiąc o wymianie czegoś na nowe.
Dwa lata szybko zlecą a auta i tak pozostaną na naszej głowie a nie serwisu czy FCA.
Montowali w ASO bo akurat ten dealer ma autoryzacje tego dystrybutora AutoGazŚląsk ale sa dealerzy ktorzy sami nie montują
Tipo ma na gazie przejechane 40kkm zakładane w ASO (podwykonawcą zakład montujący instalacje Tartarini, nic się nie dzieję, narazie raz zapłaciłem za przegląd 150zł i teraz będzie niedługo jakoś następny więc kolejne 150 zł. Zaoszczędzone wliczając montaż LPG około 5k PLN, na co miałem czekać w te dwa lata będę ponad 10k do przodu.
Ale i tak oszczedzasz. Zamiast wydac 400 zl miesiecznie na paliwo wydasz max 200 zl . W 2 lata zwraca ci sie lpg a potem juz czysty zysk.
A droższy przegląd no i co roku zamiast po 3 i 2 latach, szybciej zjarane świece, zakazy parkowania, konieczność wkręcania korka co tankowanie, kolo w bagażniku. Każdy niech bierze co mu pasuje
Mi zostało juz tylko 10kkm by gaz sie zwrócił. Potem juz tylko zysk
Mam korek we wlewie paliwa i wjeżdżam na podziemne bez zastanowienia, w czym to paliwo jest bardziej niebezpieczne przy odpowiedniej eksploatacji? Koła na razie nie wożę, jest ubezpieczenie (wiem strace 2h zamiast zmienić koło w 15min, ale to miejsce jest dla mnie cenniejsze. Przegląd w sumie przy tych przeglądach co roku mu nie zaszkodzi, zawsze mogą znaleźć jakiś problem, który warto usunąć. Wkręcanie korka i wizyta na stacji co 440-500km to dla mnie w tym momencie najsłabszy punkt LPG zwłaszcza zimą, kiedy trzymasz ten durny grzybek od tankowania i następnie wykręcasz zamrożoną przejściówkę.
Zakaz parkowania z LPG nie jest na niektórych parkingach, bo tak się komuś podobało, tylko dlatego że nie mają dodatkowej wentylacji, LPG jest cięższe od powietrza i gaz nie będzie z garażu wydmuchiwany. Gdyby doszło do rozszczelnienia zbiornika i wybuchu co mało prawdopodobne, to ubezpieczyciel raczej nie wypłaciłby ani grosza.