To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Tipo 2021 -
No właśnie, cały problem na razie w tym:
- nie wiemy jaka będzie cena
- nie wiemy jak ten silnik będzie się sprawował w eksploatacji.
Może cena zostanie ta sama, a silnik rzeczywiście okaże się udaną jednostką - czego należy życzyć nam jako użytkownikom i Fiatowi:)
-
Cytat:
Napisał
Obłomow
No właśnie, cały problem na razie w tym:
- nie wiemy jaka będzie cena
- nie wiemy jak ten silnik będzie się sprawował w eksploatacji.
Może cena zostanie ta sama, a silnik rzeczywiście okaże się udaną jednostką - czego należy życzyć nam jako użytkownikom i Fiatowi:)
W jakichś fiatach chyba 500x albo renegade zastapił silnik 110 i cena wzrosla wiec nie liczylbym na cud. Dla odmiany widIalem cennik turecki i wgl nie bylo tjeta.
-
Najśmieszniejsze jest to, że Ogromna większość 3-cylindrowek pali mniej tylko w testach dopuszczających je do produkcji. Ekologia wmusiła nam start-stop, który np. ja używam tylko w dużych miastach, bo inaczej nie powoduje żadnych oszczędności, a raczej szybsze zużycie rozrusznika, sprężarki klimatyzacji i akumulatora. Z turbo bywa różnie - kwadratowo i podłużnie - zależy od producenta. Jedne wytrzymują więcej inne mniej. Nie przeczę, że o środowisko trzeba dbać, ale z głową - skoro w realnym użytkowaniu silnik nie zużywa mniej paliwa, a nawet więcej, lub tyle samo, to po ki.... wymuszać jego montaż i tym samym sprzedaż?
-
Cytat:
Napisał
pawelhenryk
Najśmieszniejsze jest to, że Ogromna większość 3-cylindrowek pali mniej tylko w testach dopuszczających je do produkcji. Ekologia wmusiła nam start-stop, który np. ja używam tylko w dużych miastach, bo inaczej nie powoduje żadnych oszczędności, a raczej szybsze zużycie rozrusznika, sprężarki klimatyzacji i akumulatora. Z turbo bywa różnie - kwadratowo i podłużnie - zależy od producenta. Jedne wytrzymują więcej inne mniej. Nie przeczę, że o środowisko trzeba dbać, ale z głową - skoro w realnym użytkowaniu silnik nie zużywa mniej paliwa, a nawet więcej, lub tyle samo, to po ki.... wymuszać jego montaż i tym samym sprzedaż?
Bardziej chodzi jajogłowym z UE o efekt skali niż o końcowego użytkownika, którego mają gdzieś co udowodnili wymuszając używanie R1234yf. Biorąc pod uwagę to, że np taki t-jet pali 10l/100 i taki 1.0 będzie palić realnie 9.5 litra to przy milionie wyprodukowanych jednostek szkodliwość dla środowiska będzie ogólnie mniejsza. Również, co ważne, silnik mniejszy, potrzebuje do produkcji mniej materiałów, co tym samym również powoduje mniejsze zanieczyszczenie środowiska w efekcie skali. Tyle tylko, że te wyliczenia są oparte na rozumowaniu błędnym - nowy silnik, choćby z powodu jego skomplikowanej i wysilonej konstrukcji, może być wadliwy i tym samym generować zanieczyszczenie środowiska w innych miejscach niż wynikające ze zużycia paliwa. Granica zużycia paliwa przez silnik spalinowy zdaje się, że jest już osiągnięta i windowanie norm rozwala przemysł samochodowy, czego jesteśmy w zasadzie świadkami.
-
Wypowiadacie się o spalaniu 3cylindrowek a nigdy tym więcej nie jeździliście. Różnica w stosunku do Tjeta jest bardzo duża. Kiedy T-jet spalił wam 5,5 litra w trasie i 7,5 mieście ? I to bez specjalnego spinania.
3 cylindry to realne obniżenie emisji, dobrze dostosowane do stylu użytkowania większej części użytkowników (kręcenie się po mieście, krótkie odcinki.)
Dobrze zaprojektowany silnik 3 cylindrowy wytrzyma ten sam przebieg co 4 cylindrowy.
Oczywiście nie ma co przesadzać i montowanie 200 konnego 3 cylindrowca do Forda Fiesty ST uważam za przegięcie. Montaż takich małych jednostek do miejskich wozów i podstawowych kompaktów to jednak dobry ruch bo te samochody muszą zacząć mniej palić i wydzielać mniej szkodliwych substancji do atmosfery.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Cytat:
Napisał
ŻuczekM
Wypowiadacie się o spalaniu 3cylindrowek a nigdy tym więcej nie jeździliście. Różnica w stosunku do Tjeta jest bardzo duża. Kiedy T-jet spalił wam 5,5 litra w trasie i 7,5 mieście ? I to bez specjalnego spinania.
3 cylindry to realne obniżenie emisji, dobrze dostosowane do stylu użytkowania większej części użytkowników (kręcenie się po mieście, krótkie odcinki.)
Dobrze zaprojektowany silnik 3 cylindrowy wytrzyma ten sam przebieg co 4 cylindrowy.
Oczywiście nie ma co przesadzać i montowanie 200 konnego 3 cylindrowca do Forda Fiesty ST uważam za przegięcie. Montaż takich małych jednostek do miejskich wozów i podstawowych kompaktów to jednak dobry ruch bo te samochody muszą zacząć mniej palić i wydzielać mniej szkodliwych substancji do atmosfery.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Trudno nie przyznać ci racji w kwestii spalania a co za tym idzie emisji, jednak dopiero teraz wprowadzane są GPF, a te wszystkie miejskie auta z bezpośrednim wtryskiem wyprodukowane w międzyczasie zatruły ludzi bardziej niż te rzekomo nieekologiczne, palące dużo więcej paliwa auta z wtryskiem pośrednim. Dokładnie tak samo było z dieslami, wszyscy byli w zachwycie, że tak mało CO2 idzie do atmosfery, ale nikomu nie przyszło na myśl zbadać jakość tych mikroskopijnych spalin, które w ostatecznym rozrachunku są bardziej szkodliwe niż chmura za dwusuwem.
Brakuje w tym wszystkim rozsądku, spojrzenia na samochód całościowo, a nie tylko wycinek.
-
Mnie najbardziej przeraża fakt, że moim najoszczędniejszym samochodem w mojej karierze było Cinquecento 500 700tka. Projekt z początku lat 90 tych z gaźnikiem spalał mniej niż moja mała Lancia. Tyle lat i cały postęp techniczny poszedł w poprawienie wygody, ekologia dostała środkowy palec. FCA dopiero pod wpływem przymusu urzędników z UE wycofuje swój silnik 1.2 tłuczony ponad 20 lat i wprowadza trzy cylindry z miękką hybrydą. Efekt - spadek spalania o ponad 30% wg FCA i nawet 25% wg testu dziennikarzy z Autogalerii. Można zmniejszyć spalanie w samochodach ale firmom motoryzacyjnym się to zwyczajnie nie opłaca. Duże wydatki na rozwój, zmniejszanie wagi samochodów - to są duże koszty, których nie chcą ponosić. Dobrze, że Unia ich zmusza do modyfikacji , szkoda tylko że nie promowane są małe i tanie auta miejskie z oszczędnymi benzynami czy hybrydami, tylko drogie elektryki dla bogaczy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Porownanie tjeta 1.4 do Tsi 1.0 niecalkiem trafione. Bardziej interesujace byloby porowananie do jakiegos 3 cyl o porownywalnej mocy i momencie przy zalozeniu ze tjeta biezemy w wersji mocowej takiej jaką mozna faktycznie z niego wyciagnać. Bo to ze on bazowo ma 120 km a nie np. 150 to wlasnie efekt durnych przepisow. Wtedy realne roznice w spalaniu sa mniej spektakularne. Aspekt mozliwosci zagazowania go pomijam choc jest on maga wazny dla kieszeni.Dalej uwazam ze przejechanie 100 km ze srednia predkoscia 120-140 km w aucie o tej mocy za mniej niż 20 zl jest nadal nieosiagalny dla innych popularnych aut.
Ale tak jak pisalem gdy go kupowalem to troche z rozpędu: więcej jeździłem koszt paliwa miał większe znaczenie ale nadal miło kompletnie nie czuć kosztów ciężaru tankowania tyle że to nie jest być albo nie być.
Co do postepu -auta puchną bo muszą mieć pierdyliard rzeczy które ważą i dlatego seicento paliło mniej. No to sie je odchudza inaczej jak np. sie chwalą z astrą że układ wydechowy lżejszy o 5 kg. Czyli ciensza blacha czyli mniejsza trwałość bo tu nie ma żadnego rocket science. Albo w imie redukcji emisji wypalanie dpfa gdzie auto pali w chuj i do tego rozcieńcza olej. A i tak to wszystko w pizdu bo moda na suvy które więcej palą bo marketing wmówił ludziom że to najlepsze rozwiązanie bo wyżej siedzą i lepiej widzą tak jakby byli operatorami koparki. Nawet jakiś ruch zielonych chce zakazać ich reklamy.Absurdów jest mnóstwo.
-
Porównuje się silniki o zbliżonej mocy - co w tym zdrożnego. Oczywiście T-Jet może mieć 150 KM i w górę ale wtedy pali jeszcze więcej i przez większe turbo ma irytującego laga na niskich obrotach - tak miałem w Bravo Sport. Na trasie było fajnie ale ciężko było zejść poniżej 7,5 litra. Do mieszanej jazdy bardziej optymalna wydaje się wersja 120KM w T-jecie. Silnik bardzo fajny ale nie ma co się czarować - na dzisiejsze standardy to smok.
Dobrze by było żeby zostawili go w Abarth-ach ale w samochodach dla Kowalskiego musi być zastąpiony przez 3 cylindry w słabszych wersjach a w mocniejszych przez nowego 1.3 Firefly w 4 garach i mocy 150 KM.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
QUOTE=ŻuczekM;393908]Porównuje się silniki o zbliżonej mocy - co w tym zdrożnego. Oczywiście T-Jet może mieć 150 KM i w górę ale wtedy pali jeszcze więcej i przez większe turbo ma irytującego laga na niskich obrotach - tak miałem w Bravo Sport. Na trasie było fajnie ale ciężko było zejść poniżej 7,5 litra. Do mieszanej jazdy bardziej optymalna wydaje się wersja 120KM w T-jecie. Silnik bardzo fajny ale nie ma co się czarować - na dzisiejsze standardy to smok.
Dobrze by było żeby zostawili go w Abarth-ach ale w samochodach dla Kowalskiego musi być zastąpiony przez 3 cylindry w słabszych wersjach a w mocniejszych przez nowego 1.3 Firefly w 4 garach i mocy 150 KM.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
Nie zgodzę się. Po zestrojeniu silnika do 140+ po półtora roku mogę stwierdzić, że auto pali ok. 0.8 l mniej niż wcześniej, o komforcie i bezpieczeństwie jazdy już nie wspomnę.
-
Ja nie pisze o strojeniu tylko o fabrycznym Bravo Sport który miał 150KM od wyjazdu z salonu.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Cytat:
Napisał
pietics
Nie zgodzę się. Po zestrojeniu silnika do 140+ po półtora roku mogę stwierdzić, że auto pali ok. 0.8 l mniej niż wcześniej, o komforcie i bezpieczeństwie jazdy już nie wspomnę.
Gdzie robiłeś strojenie?
-
Cytat:
Napisał
ŻuczekM
Wypowiadacie się o spalaniu 3cylindrowek a nigdy tym więcej nie jeździliście. Różnica w stosunku do Tjeta jest bardzo duża. Kiedy T-jet spalił wam 5,5 litra w trasie i 7,5 mieście ? I to bez specjalnego spinania.
3 cylindry to realne obniżenie emisji, dobrze dostosowane do stylu użytkowania większej części użytkowników (kręcenie się po mieście, krótkie odcinki.)
Dobrze zaprojektowany silnik 3 cylindrowy wytrzyma ten sam przebieg co 4 cylindrowy.
Oczywiście nie ma co przesadzać i montowanie 200 konnego 3 cylindrowca do Forda Fiesty ST uważam za przegięcie. Montaż takich małych jednostek do miejskich wozów i podstawowych kompaktów to jednak dobry ruch bo te samochody muszą zacząć mniej palić i wydzielać mniej szkodliwych substancji do atmosfery.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Rozbraja mnie takie idiotyczne myślenie. Szkoda, że nikt nie bierze pod uwagę wszechobecnej tandety, gdzie środowisko jest trute, bo auto zamiast dobrze wykonane zrobione jest z papieru i w teorii jest eko w praktyce szybciej się zużywa i wymaga napraw czy wymian poszczególnych części lub samych aut. Co to ma wspólnego z ekologią? Albo częstsza wymiana akumulatora? To jest eko.. ale eko ściema. koronawirus pokazął wpływ auta na środowisko. Ruch zmalał bardzo a związki trujące w powietrzu p[rawie wcale. No i ile aut jest w Europie a ile w Azji czy USA? Tam jest inna planeta czy jak? Tam nikt tak idiotycznych norm nie ma
jako przykład eko ściemy podam takie dane. 2 auta Vectra C 2004 rok i Kadjar 2019. W Vetrze silnik benzyna 2.0T 175KM w serii - ma zrobiony program na 200KM i LPG IV gen. auto ma przebieg ponad 200 000km i masę ok 1550-1600kg Kadjar silnik 1.3 140KM GPF waga ciut poniżej 1400kg. W vectrze 3 osoby , w kadjarze 4
Jazda na klimie w obu przypadkach, w vectrze 3 osoby, W autach zbliżona waga pasazerów z róznicą może 50kg na niekorzyść kadjara
Po trasie ok 600km w VC spalanie na poziomie 9.5l gazu, w nowoczesnym kadjarze 7l benzyny (komp pokazał 6l). Oki kadjar jest ciut wyższy i ma troszkę wieksze koła.
Ale czy nowe silniki są takie eko? Mają super hiper technologię a palą niewiele mniej.
Ue niszczy motoryzacje i powoduje, że wielu ludzi jeżdzi gratami bo nie stać ich na nowe auta
A jakim prawem unia ma promować jakieś gluty? Wsadzisz do takiego gluta rodzinę? Przede wszytkim każdy powinien kupować auto do potrzeb a ue powinna wymuszać lepsza jakość pojazdów a nie promować gluta do kórego nic się później nie włoży a i za miasto cięzko pojechać bo wcale to mało nie pali przy normalnych predkościach. Weźmy taką Aygo mała lekka silnik 3 cyl i do 80 km/h jest dobrze ale powyżej już zaczyna palić jak normalne silniki a jest małym glutem, w którym cięzko się ruszyć. Typowe myslenie niewolnika rządać prawa, które nas samych gnębi i nie daje nic dobrego.
-
Cytat:
Oki kadjar jest ciut wyższy i ma troszkę wieksze koła.
No i to "troszkę" w efekcie skali robi wielką różnicę i powoduje że trzeba się zastanowić nad logiką tych durni z brukseli. Jakoś nie piętnują wprowadzania takich aut na rynek.
Dziś właśnie był artykuł na ten temat chyba na gazeta.pl - producenci wsadzili kupę hajsu w marketing suvów z jednego prostego powodu - są to auta na których najwięcej zarabiają a ich udział wzrósł z kilku procent 10 lat temu do kilkudziesięciu.(nie bez powodu nowe tipo będzie suvem - tyle że z 3 cylindrowym słabszym silnikiem ( nie oszukujmy się 3 cylindrowe 120 KM z litra daje gorsze osiągi niż stare 1,4 4 cyl). I to auto z wielkimi kołami itp będzie paliło tyle samo mimo tych nowych technologii).
Bez żadnych logicznych argumentów po prostu przez marketing (często kłamliwy jak to zwykle bywa). Paliwożerne, niebezpieczne łatwo wywracające się samochody dla starych dziadków, którym zdrowie nie pozwala wsiąść bez balkonika do kompakta (to jeden z argumentów że się łatwiej wsiada) stały się symbolem młodości i bezpieczeństwa i troski o środowisko (zwłaszcza jak w reklamie koleś popierd.la przez las gdzie jeszcze jest odrobina świętego spokoju od motoryzacyjnego złomu). A ludzie łykają to jak pelikan ciepłe kluski. Miałem okazję spróbować tego miodu jeżdżąc przez rok służbowo takim kredensem po portach składach węglowych itp. I on się głownie do tego nadaje. I to był pierwszy samochód którym przestrzegałem ograniczeń prędkości na łukach ekspresówki bo się bałem że się wypierd.li.
Ale cele Unii jest jeszcze inny co było jasno powiedziane: samochód ma być nie dla wszystkich bo się ludziom za dobrze żyje i za dużo ludzi go ma. Dla biedoty (wróć nowoczesnej nieco zpauperyzowanej klasy średniej) car sharing, autobus i elektryczne hulajnogi). To są tezy głoszone przez panią komisarz. I tak będzie-albo auto z pierdyliardem rzeczy na co dzień nie potrzebnych (bo auto wielkości seicento dla kogoś żeby mógł do pobliskiego sklepu po zakupy pojechać będzie musiało mieć rozpoznawanie znaków, radar, sonar, DPF i ch.j wie co jeszcze skutkiem czego takie auta zostaną wycofane z rynku albo będą kosztować zaporowo. A obok auta dla bogaczy niegdyś dostępne dla większości.
Jeszcze niedawno za 60-70 tys można było kupić auto segmentu D -dziś trzeba 80-100 na kompakta szykować. (ach zapomniałem-ma ledy i system multimedialny i to dlatego tyle kosztuje)
-
Tipo 2021
Cytat:
Napisał
dam9an
Rozbraja mnie takie idiotyczne myślenie. Szkoda, że nikt nie bierze pod uwagę wszechobecnej tandety, gdzie środowisko jest trute, bo auto zamiast dobrze wykonane zrobione jest z papieru i w teorii jest eko w praktyce szybciej się zużywa i wymaga napraw czy wymian poszczególnych części lub samych aut. Co to ma wspólnego z ekologią? Albo częstsza wymiana akumulatora? To jest eko.. ale eko ściema. koronawirus pokazął wpływ auta na środowisko. Ruch zmalał bardzo a związki trujące w powietrzu p[rawie wcale. No i ile aut jest w Europie a ile w Azji czy USA? Tam jest inna planeta czy jak? Tam nikt tak idiotycznych norm nie ma
jako przykład eko ściemy podam takie dane. 2 auta Vectra C 2004 rok i Kadjar 2019. W Vetrze silnik benzyna 2.0T 175KM w serii - ma zrobiony program na 200KM i LPG IV gen. auto ma przebieg ponad 200 000km i masę ok 1550-1600kg Kadjar silnik 1.3 140KM GPF waga ciut poniżej 1400kg. W vectrze 3 osoby , w kadjarze 4
Jazda na klimie w obu przypadkach, w vectrze 3 osoby, W autach zbliżona waga pasazerów z róznicą może 50kg na niekorzyść kadjara
Po trasie ok 600km w VC spalanie na poziomie 9.5l gazu, w nowoczesnym kadjarze 7l benzyny (komp pokazał 6l). Oki kadjar jest ciut wyższy i ma troszkę wieksze koła.
Ale czy nowe silniki są takie eko? Mają super hiper technologię a palą niewiele mniej.
Ue niszczy motoryzacje i powoduje, że wielu ludzi jeżdzi gratami bo nie stać ich na nowe auta
A jakim prawem unia ma promować jakieś gluty? Wsadzisz do takiego gluta rodzinę? Przede wszytkim każdy powinien kupować auto do potrzeb a ue powinna wymuszać lepsza jakość pojazdów a nie promować gluta do kórego nic się później nie włoży a i za miasto cięzko pojechać bo wcale to mało nie pali przy normalnych predkościach. Weźmy taką Aygo mała lekka silnik 3 cyl i do 80 km/h jest dobrze ale powyżej już zaczyna palić jak normalne silniki a jest małym glutem, w którym cięzko się ruszyć. Typowe myslenie niewolnika rządać prawa, które nas samych gnębi i nie daje nic dobrego.
Jeżdżę takim małym glutem i wożę nim swoją rodzine. Może nie tak małym jak Aygo ale Ypsilon to jeden z mniejszych samochodów w segmencie B. Do kręcenia się po mieście i wyjazd na działkę nie potrzebuję 5 metrowej limuzyny o mocy 200 czy więcej KM. Nawet na wakacje Lancia dawała radę jak nie było innego wozu do dyspozycji.
Co do bezpieczeństwa to wole jechać swoim wozem niż 15 letnią limuzyną prosto z komisu, która w cywilizowanym świecie miała by problem z przeglądem a poduszek albo nie ma , bo były kiedyś wystrzelone albo od 5 lat powinny być wymienione ze względu na wiek.
Suvy to akurat słaby przykład nowoczesnych rozwiązań bo tam cała para idzie w gwizdek. Powinny być specjalne podatki i opłaty ekologiczne przy zakupie takiego wozu i jego użytkowaniu ale nic takiego nie wprowadzą - dla producentów samochodów taka moda jest bardzo korzystna bo stymuluje rynek.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk