To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
DamianoZaw
Same merytoryczne odpowiedzi
Nie wiem jak u innych, ale u mnie (1.4 95KM) po wciśnięciu sprzęgła trzeba poczekać 2-3s i wtedy wbić wsteczny. Jest to chyba zapisane w instrukcji. Nie czekając, można usłyszeć zgrzyt, więc lepiej poczekać tą chwilę.
Czasem zdarza się, że i tak wsteczny w ogóle nie chce wejść. Wtedy ponownie: sprzęgło->2-3s->wsteczny.
U mnie jest identycznie
-
-
-
Jest na pewno w instrukcji zapis aby na 2-3sekundy wdusic sprzeglo przed wrzuceniem wstecznego . Rakieta ze zgrzytem wchodzi ;)
-
U mnie ciężko wchodzi tylko powyżej 100km/h 😂😂
-
Bo za wcześnie wrzucasz, powinieneś to robić jak zbliżasz się już do v max...
-
Cytat:
Napisał
Qvadrat
Bo za wcześnie wrzucasz, powinieneś to robić jak zbliżasz się już do v max...
To wszystko wyjaśnia :D A tak poważniej przyzwyczaiłem się, żeby odczekać te 2-3 sekundy i zawsze lekko wchodzi :-)
-
No ładnie, nawet nie zwróciłem uwagi na ten zapis w instrukcji o 2-3 sekundach odczekania przed wrzuceniem wstecznego... i się dziwiłem czemu mi czasem zgrzytnie :lol:
Muszę się poprawić i zwrócić na to uwagę. Jak mi pierwszy raz zgrzytnęło to pomyślałem "no ładnie, nowe auto a wydaje dźwięki jak 17 letnia Thalia" (nie obrażając Thalii, po prostu takie mam porównanie)
-
Poszukuje kłodki na garaż odpornej na warunki atmosferyczne, ktoś może jakąś polecić?
-
ABUS Granit Sea&Snow, jest cała seria. Tylko tanio nie będzie ~ 400 PLN.
-
Cytat:
Napisał
giannini
ABUS Granit Sea&Snow, jest cała seria. Tylko tanio nie będzie ~ 400 PLN.
Masz i uzywasz? Jakbym mial 400 zl na klodke to bym tipo nie jezdzil ;) taniej ulocka do roweru sie kupi ;)
-
Mam i używam przy silniku od łódki od 5 lat. Wcześniej wyrzucałem kłódkę po jednym sezonie. Jak chcesz tanio , to kup sobie za 30,- zeta w Tesco, załóż haczyk od kibla, albo zawiąż drutem i nie bądź malkontentem.
-
Ja dzisiaj użyłem niezawodnego odmrażacza kłódek... Zapalniczki
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
-
Cytat:
Napisał
giannini
Mam i używam przy silniku od łódki od 5 lat. Wcześniej wyrzucałem kłódkę po jednym sezonie. Jak chcesz tanio , to kup sobie za 30,- zeta w Tesco, załóż haczyk od kibla, albo zawiąż drutem i nie bądź malkontentem.
Nie jestem malkontentem ale tez nie jestem szalony aby dac 400 zl za klodke (potrzebuje dwie) . Taka za 30 zł miałem i po 8 latach wiszenia na dworzu dzisiaj zakończyła żywot więc to co drogie nie musi byc lepsze ;)
-
Cytat:
Napisał
bahamut24
Nie jestem malkontentem ale tez nie jestem szalony aby dac 400 zl za klodke (potrzebuje dwie) . Taka za 30 zł miałem i po 8 latach wiszenia na dworzu dzisiaj zakończyła żywot więc to co drogie nie musi byc lepsze ;)
To po co pytasz jak masz sprawdzoną za 30 zeta.
-
Ja dostałem kłódkę razem z garażem blaszakiem. Już koło 15 lat na słońcu, deszczu, śniegu i co tam tylko się na podwórku dzieje - i działa jak nówka.
-
Cytat:
Napisał
bartusssp
To po co pytasz jak masz sprawdzoną za 30 zeta.
Po co nabijasz posty jak nie wnosisz nic do tematu?
Ta moja bez wad nie byla , troche wody i zaraz zamek sie zacinal i rdza wlazila, na mrozie nie szlo otworzyc czasami
-
Cytat:
Napisał
nightingale79
Ja dostałem kłódkę razem z garażem blaszakiem. Już koło 15 lat na słońcu, deszczu, śniegu i co tam tylko się na podwórku dzieje - i działa jak nówka.
Bo jak masz starą dobrą kłódkę z mosiężnym korpusem, mosiężnym bębenkiem który ma zapadki i sprężyny z nierdzewki, to będzie działała przy minimum konserwacji. Moja ABUS , często leży kilka po dni w brudnej wodzie i działa jak nowa.
-
Cytat:
Napisał
bahamut24
Po co nabijasz posty jak nie wnosisz nic do tematu?
Ta moja bez wad nie byla , troche wody i zaraz zamek sie zacinal i rdza wlazila, na mrozie nie szlo otworzyc czasami
Jednego posta mi brakowało do równych 90, ale teraz mam znowu nierówno bo 91:smile:
-
Jaka jest Waszym zdaniem minimalna odległość/czas który powinno przejechać auto, żeby ponownie naładować akumulator do odpowiedniego poziomu, tj. zniwelować ubytek prądu zabranego rano na odpalenie na mrozie?
Moim zdaniem koło 10km / 15 min jazdy, ale w sumie nie wiem skąd mi się ta zasada wzięła. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii?
Sytuacja teoretyczna oczywiście, dajmy na to że auto regularnie jeździ w trasy więc akumulator przynajmniej raz na kilka dni ma okazję podładować się do woli. A później rano odpala się auto i przejeżdża te kilka / kilkanaście kilometrów. Czy to wystarczy aby ponownie doładować baterię? Czy jest to za mało i będzie się odpalać na wiecznym deficycie aż w końcu deficyt dojdzie do poziomu konieczności korzystania z prostownika?