To jest widok strony w wersji do druku
-
Jeśli stać kogoś na zakup auta - używanego czy też nowego (a przez 'stać' rozumiemy, że się nie zadłużył, nie spłukał się z oszczędności, a jednocześnie koszt zakupu to max 1 roczna pensja, najlepiej max 6 miesięcy) to stać go na eksploatację (a właściwie eksploatacja taka jak: paliwo, przeglądy, naprawy stają się nieisotne dla budżetu domowego) ... proste. Nie ma znaczenia czy jest to Panamera czy Panda.
-
W Porsche gwarancję za psie pieniądze wykupujesz sobie na dziesięć lat, nikt nie jeździ jednym Porsche więcej niż kilka lat, więc nie ma problemu z awariami.
-
No ale przeglądy i wymiany eksploatacyjne są droższe niż w Tipo - zgodzisz się, prawda? :D
Co nie zmienia faktu, że wyzerowanie budżetu domowego na zakup auta (które nie służy do zarabiania) i późniejsze skąpienie na wymianach eksploatacyjnych ze względów finansowych to Januszowanie na nowym poziomie abstrakcji :)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
drucikfiat
za psie pieniądze
No ... psie pieniądze - 9000pln brutto (niecałe 7tys. netto) / rok :-) Z drugiej strony to tylko 1% wartości samochodu, więc faktycznie tanio :)
http://www.porschewarszawa.com.pl/po...rwis/gwarancja
-
Cytat:
Napisał
drucikfiat
Przypominam, że w tym budżecie jest też używane Cayenne.
nowe z fakturą 23% only
Cytat:
Napisał
NimnuL
Widzę, że dopisałeś odpowiedź, więc jeśli masz parcie na LPG ....
Nie mam bo diesel też daje moc i frajdę, w sumie ma być tanio ot co ;)
-
Cytat:
Napisał
NimnuL
Zgadzam się, choć każdy kupuje co lubi i każdy kalkuluje wedle własnych potrzeb. Z mojego punktu widzenia wychodzenie poza 50tys. z Tipo nie jest najlepszym pomysłem. Kilka dodatków do podstawowej wersji warto zahaczyć, ale full-opcja robi z tego cenowy segment ocierający się o zalążki 'premium' w budzie, która jednak premium nie jest....
kombi z tjet i gazem lub mjet już cenowo stoi powyżej 50 tysia ;)
Mi by styknęło coś za 55-60 ale ten tipek tylko w kombiaku mi się podoba.
-
Stać czy nie stać na eksploatację/wymiany to jedna sprawa. Ich faktyczny koszt i to co można zrobić z zaoszczędzonymi (potencjalnie) pieniędzmi to druga. Jakby gość kupujący wypasione Mondeo kasy nie liczył, to by siedział tutaj i zastanawiał się czy lepiej Tipo czy Dacię kupić.
Cytat:
nikt nie jeździ jednym Porsche więcej niż kilka lat
Szef mojej obecnej firmy (i jeden z 3 współwłaścicieli) od 12 lat jeździ tym samym Ferrari F430 i nie zamierza zmieniać. Fakt, nie jest Polakiem i nie mieszka w Polsce.
-
Cytat:
Napisał
Nikita_Bennet
Mi by styknęło coś za 55-60
Jeśli na co dzień jeździsz dalej niż kilka km to warto rozpatrzeć diesla oraz Peugeot 301, za ciut ponad podstawę w odmianie Active zapłacisz 53tys. To rozwiązanie bardzo ekonomiczne, spalanie rzeczywiste poza miastem potrafi zejść poniżej 4l/100 przy spokojnej nodze (sprawdzone przez znajomego przez ostatnie 2 lata)...
Jeśli Tipo z LPG Ci się podoba to bierz, doposaż o to co dla Ciebie jest istotne i bierz. LPG podraża zakup ale amortyzuje to w późniejszym czasie, więc się nie liczy. Pisząc o 50tys. limitu dla Tipo miałem na myśli budę i wyposażenie. LPG to inna historia.
A może idź w innym kierunku: https://www.otomoto.pl/oferta/renaul...tml#89b03cac33
Do niedawna sądziłem, że Clio jest mniejsze niż faktycznie jest, warto usiąść w środku i się przejechać ...
-
Widzę tu podejście kupiliśmy tanio więc Ci co kupili drożej są głupkami. A my oszczędziliśmy cenne cebuliony i śmiejemy się Wam w twarz.
Kontrowersyjna jest też teza zakupu auta (nowego) za 6 wypłat. To gdzie trzeba pracować i ile osób może sobie pozwolić na luksus budżetowego Tipo za 46tys?
10% społeczeństwa zarabia 8 tysięcy miesięcznie lub więcej na rękę.
To że porwałem się na zakup S-Design i to jeszcze w kredycie czyni mnie już turbo głupka, a że nie dołożyłem LPG i robię miesiecznie ponad 2.5 tysiąca km na benzynie to już grzech śmiertelny i przysłowiowy gwóźdź do trumny.
Na pewno jestem głupim i typowym Januszem :-)
-
Cytat:
Napisał
NimnuL
Brzmi jak auto do zarabiania pieniędzy (w sensie: narzędzie pracy), mylę się?
Jeśli dojazdy do pracy podciągniemy pod to pytanie to jak najbardziej się nie mylisz.
Moją ironiczną wypowiedzią chciałem się poniekąd podpisać pod tym co napisał Giannini.
Mamy wolny rynek, olbrzymią konkurencję każdy z nas ma różne preferencje i portfele.
Mnie bardzo odpowiada to że z zewnątrz mam auto absolutnie zlewające się z tłumem a w środku delikatną namiastkę czegoś więcej niż w wersji Tipo czy Pop. Cieszę się że Fiat dał mi możliwość wyboru i dopłacenia do tego nawet jeśli konkurencja ma to w podobnych pieniądzach.
-
Cytat:
Napisał
NimnuL
Jeśli na co dzień jeździsz dalej niż kilka km to warto rozpatrzeć diesla oraz Peugeot 301, za ciut ponad podstawę w odmianie Active zapłacisz 53tys. To rozwiązanie bardzo ekonomiczne, spalanie rzeczywiste poza miastem potrafi zejść poniżej 4l/100 przy spokojnej nodze (sprawdzone przez znajomego przez ostatnie 2 lata)...
Jeśli Tipo z LPG Ci się podoba to bierz, doposaż o to co dla Ciebie jest istotne i bierz. LPG podraża zakup ale amortyzuje to w późniejszym czasie, więc się nie liczy. Pisząc o 50tys. limitu dla Tipo miałem na myśli budę i wyposażenie. LPG to inna historia.
A może idź w innym kierunku:
https://www.otomoto.pl/oferta/renaul...tml#89b03cac33
Do niedawna sądziłem, że Clio jest mniejsze niż faktycznie jest, warto usiąść w środku i się przejechać ...
Ech. do roboty mam ponad stówkę w jedną stronę, do najbliższego miasta gdzie coś załatwię mam 30km ;)
20-25 tysięcy rocznie to pandą robię a loganem 10-15tysia.
Citroen - wiesz jaką powaloną oni mają stronę? Po 3 minutach ją opuściłem, idiota projektował, nie wiem kto miałby być odbiorcą.
Clio ostatnio oglądałem jak byłem w Olsztynie w salonie renault/dacia bo chciałem ustalić ile wyjdzie malowanie jednego elementu z AC bo jakaś pizda mi drzwiami chyba przywaliła w bok. No i mocno się zdziwiłem że obecne Clio to nie te sprzed wielu lat jeżeli idzie o wielkość. Zniechęcają mnie jednak silniki koncernu dacia-renault-nissan, no może poza DCi który robi po 300-400 tysięcy i rzeczy które mogą paść to wtryski po tym przebiegu jak.ma się auto od nowości a obrócone panewki są mitem tylko u tych co wymieniali olej co 20tyś i więcej kilometrów (bo tak mówiła instrukcja) lub kupili 2-3 latka z Niemiec z poczty kurierskiej.
Zastanawia mnie mocno ten duster i ten mjet w tipo kombi, trza będzie podzwonić do dealerów i się przejechać nimi.
-
Wy chyba prawdziwego suva nie widzieliscie a te popierdolki typu duster to crossover.
-
@zarathos, wyjątek potwierdza regule. Sam napisałeś ze to specyficzna i nie regularna oferta. Edzie nowy model i cena kosmiczna będzie. Poza tym mówisz i auta h ze stocku, które mniej lub bardziej uwierają sprzedawców i dają rabaty, jeszcze inaczej wyglada jak bierzesz auta we własnej konfiguracji na zamowienie. Zawsze tipo będzie tańsze. Przytoczony przez ciebie przykład to specyficzny wyjatek z którego robisz regule...
-
Cytat:
Napisał
Nikita_Bennet
20-25 tysięcy rocznie to pandą robię a loganem 10-15tysia.
Zrobisz jak chcesz, ale ja, przy takich przebiegach, jednak bym się skupił na dieslu (i odrzucił LPG) i raczej trzymałbym się grupy PSA/Renault(Dacia) ... nie wiem jak jednak Duster sprawdza się na trasach (w kwestii spalania i hałasu przy wyższych prędkościach), bo jednak forma jest dość kwadratowa - według mnie to raczej po większych nierównościach i miejskich dziurach się lepiej sprawdzi (w takich warunkach tym jeździłem), ale na trasy brałbym pod uwagę Clio i Peugeot 301 z rozwiązań kategorii 'tanio-a-dobrze'. Na pewno warto się przejechać kilkoma modelami, żeby mieć perspektywę. Sporą zaletą Clio jest zaskakująco dobre wyciszenie wnętrza i spora wygoda jak na tę klasę auta (zwykle francuskie samochody dbają o wygodę mocniej niż konkurencja i w Clio nie jest inaczej). Peugeot ma bardzo przyzwoity (i nie wyżyłowany) BlueHDI, ciut mocniejszy miałem w służbowym P308, który robił przebiegi jak Apollo 13, a który zatrzymywał się tylko na siku i tankowanie (bywało, że był w trasie przez 48h niemal non-stop (3 zmiany). Znajomy śmiga natomiast P301 w dieslu na trasach Warszawa-Katowice co drugi dzień od 2 lat, bez problemów ...
Nowego Clio ujeżdża PrzeM z TPCB, nie wiem z jakim silnikiem i też bardzo sobie chwali (a wcześniej miał zdaje się C4) ...
-
no właśnie nie wiem czy takie roczne przebiegi są warte diesla w sensie czy nie robię za mało. Tym bardziej że ON będzie prawie zawsze w cenie netto. No i właśnie nad dojazdem do roboty myślę o dusterku bo jednak te 40 km z ponad stu jest po kiepskich drogach. Tipka myślałem już w opcji że przeniósłbym się bliżej domu z robotą ale na to widoków na razie brak.
-
Według mnie przy przebiegu 30-40tys. rocznie się kalkuluje z trzech powodów:
- niższe spalanie o ~2 litry przelicza się na te 3-4tys. pln rocznie na paliwie (nie wiem jak Duster, ale np. P301 czy Astra K w benzynie wciąga te 2 litry więcej)
- z założenia większa żywotność (nie, dwumasa - w poprawnie użytkowanym silniku - nie jest tak awaryjna jak niektórzy głoszą, to samo DPF). Kwestię minimalnie droższego serwisu płynów dla diesla można pominąć.
- diesel jest według mnie wygodniejszy w użytkowaniu (elastyczność)
Oczywiście klekot bocianów spod maski nie każdemu pasuje, podobnie jak wyższa początkowa cena zakupu.
Ale to według mnie, każdy więc kalkuluje według swoich potrzeb i uznania. Duster jest według mnie przesympatyczną esencją małego suva/crossovera, czy jak zwał tak zwał. To fajny urwis i mi osobiście bardzo się podoba pomimo tysiącom kilometrów spędzonych w autach 5x droższych ... po prostu lubię motoryzację 'esencjonalną', czyli taką, która robi to co do niej należy bez owijania w bawełnę. Dlatego też jeżdżę Astrą, a autem wyraźnie droższym ...
Wsiądź, przejedź się, kup. To tylko samochód.
-
Cytat:
Napisał
dramez
To że porwałem się na zakup S-Design i to jeszcze w kredycie czyni mnie już turbo głupka, a że nie dołożyłem LPG i robię miesiecznie ponad 2.5 tysiąca km na benzynie to już grzech śmiertelny i przysłowiowy gwóźdź do trumny.
Czemu nie założyłeś jeszcze LPG?
-
Cytat:
Napisał
NimnuL
Według mnie przy przebiegu 30-40tys.....
20-25 tysia max-tyle kręcę pandą i tyle będzie kręcić jego następca .Logana nie sprzedam póki nie muszę do niego dokładać, jest to zawsze drugie auto w domu, dlatego że go lubię, że to moje pierwsze własne auto (tak pierwsze własne i NOWE), że jest w dieslu i z piątki mogę zrobić to co pandą muszę zejść do trójki, to że DPF działa i najważniejsze - jest małe bo mieści się tam gdzie L200 nie wjedzie na parkingu no i pakowne bo różne cuda na pace woziłem ;)
-
To tym bardziej Duster. Nie dość, że lubisz Dacie to jeszcze znasz silnik na bociany :)
Osobiście ich reklamę bardzo lubię, dzięki melodii i miłej przeróbce utworu Queen.
A sentyment do auta doskonale rozumiem...
... daj znać jak i co kupisz, jestem ciekaw.
PS. Logana MCV zaprzaglem kiedyś do przeprowadzki. Weszła tam pełnowymiarowa lodówka, telewizor CRT 26", ciuchy oraz drzwi. Na raz.
:)
-
Cytat:
Napisał
Nikita_Bennet
ile wyjdzie malowanie jednego elementu z AC bo jakaś pizda mi drzwiami chyba przywaliła w bok.
Nie dostałeś odszkodowania? Po co uruchamiać AC?
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Przy tak dużych przebiegach diesel się nie opłaca, tylko LPG. Nie rozumiem, jak można tracić pieniądze na tankowanie oleju, skoro można taniej na gazie.
-
Na gazie się gotuje, a nie jeździ :)