To jest widok strony w wersji do druku
-
jerzyk87, u Ciebie były klasyczne objawy rozjechania map wtrysków. u mnie nie. moje auto pali na dotyk, rusza bez problemów, bieg jałowy stabilny. po podłączeniu pod diagnostykę czasy wtrysków na biegu jałowym ok. 3,2 ms czyli wzorowo. na wszelki wypadek i tak wykasowano/wgrano mi czyste mapy i tak jak napisałem wcześniej miód malina. jedyne do czego czepiał się diagnosta to elektrozawór recyrkulacji i wskazania z mapsensora. jego zdaniem lekko skrajne. z tego co mówił wskazania z mapsensora mogą oznaczać jego uszkodzenie bądź lewe powietrze... teraz załatwiam na podmiankę Mapsensor i jadę do gościa ponownie. wcześniej jednak chciałbym abyście mi sprawdzili u siebie zachowanie elektrozaworu recyrkulacji spalin na biegu jałowym. czy u Was jego położenie zmienia się na diagnostyce.
-
No właśnie jakiś zamiennik, bo mnie też się wydawało trochę tanio jak na lambdę. Ale jaką hmmmm powiem szczerze,że głupi teraz jestem, zbytnio się w to nie zagłębiałem. Tak czy inaczej wszystko jest na razie w najlepszym porządku i git.
-
pewnie założyli Ci uniwersalną Bosch'a. a co do Twoich perypetii w ASO, to faktycznie się nie popisali. przecież tu już się kłania elementarz czyli podstawa diagnostyki czyt. zakładka błędy. nie przypuszczam, żeby sonda nawaliła w drodze z ASO do domu ;)
ja byłem osobiście przy diagnostyce. sprawdzono mi wszystko co wydawało im się słuszne oraz to co ja chciałem sprawdzić. gość od diagnostyki w miarę ogarnięty z tematem. oczywiście mędził na LPG...
-
też mi się tak wydaje Kolego :) Po prostu w ASO panowie chcą nabić klienta w butelkę, naciągnąć na koszta dodatkowe. Jedyne co musiałem teraz zrobić to zakodować radio, bo mi się rozkodowało, ale to najmniejszy problem :) Zamówiłem sobie termostat (w jednym sklepie włoski 140 PLN, w drugim francuski 170 PLN) Wziąłem ten tańszy..włoski to chyba raczej dobry mi się wydaje. Chyba coś nie tak musi z nim być tak jak mi ten gazownik mówił, bo po dłuższej jeździe jak zgasiłem auto i wróciłem do niego, to temperatura się trzymała na połowie, a jak odpaliłem auto, temperatura spadła. Nie jestem jakimś specjalistą, ale chyba tak nie powinno być.. Grunt że Brava działa dobrze :)
Będę na bieżąco odwiedzać forum, także dam znać co i jak i czy w porządku po wymianie sondy i termostatu. Pozdrawiam!!!
-
a ja mam jeszcze prośbę do kolegów, których dotyczy problem z obrotami abyście wpisali tutaj symbol swojego sterownika. może coś jest na rzeczy. ja mam IAW 1AF.17
-
gdzie to jest, jak tego szukać ?:)
-
-
Cytat:
Napisał
ka_czor
gdzie to jest, jak tego szukać ?:)
centralka silnika zamocowana jest na metalowym wsporniku pomiędzy akumulatorem, a cewką zapłonową. symbol możesz odczytać z tabliczki od strony silnika. czasami konieczne jest zdemontowanie cewki i przewodu odmy.
-
-
Cytat:
Napisał
boch
rozumiem, że należy ściągnąć łapacz powietrza i odkręcić bagnet z wlewem. co dalej? jest tam jakiś zawór czy coś?
Chcesz zdemontować rurkę? Teoretycznie jak masz giętkie palce i dobrze ją poobracasz to wyjmiesz ją bez potrzeby dodatkowego demontażu osprzętu.
Tam w odmie zaraz tutaj przy bagnecie od oleju jest taka druciana szczotka. Ona rdzewieje, i z czasem przytyka odmę. Możesz spróbuj ją wyjąć, złożyć to i zobaczyć czy coś się zmieniło.
A pod komputerem wszystko ok? Jeżeli mówisz, że temperatura ok, a jak z podciśnieniem? To by pozwoliło coś powiedzieć o lewym powietrzu.
Co do skrętu kierownicą i spadku obrotów to tak jest. Przy maksymalnym skręcie pompa ma ciężej i stąd spadek obrotów. To nie jest usterka ;)
-
Panowie... kolega z postu http://fiatklubpolska.pl/bravo-brava...silnika-14668/ miał podobny do naszego problem. Rozwiązanie banalne :> Może u kogoś z nas to zadziała.
-
Cytat:
Napisał
miszko
A pod komputerem wszystko ok? Jeżeli mówisz, że temperatura ok, a jak z podciśnieniem? To by pozwoliło coś powiedzieć o lewym powietrzu.
no prawie ok. właśnie coś było nie teges z podciśnieniem. dogadałem z gościem, że podjadę do niego jeszcze raz z innym mapsensorem i będziemy porównywać. jeśli będzie cały czas coś nie tak, zrobi się test szczelności kolektora. robi się to podobno psikając kolektor samostartem na pracującym silniku.
ka_czor, u mnie obroty przy trzepaniu wiązką nie szaleją. nie ukrywam jednak, że czasami mam wrażenie iż takie czochranie wiązki na krótki czas pomaga. jestem w fazie poszukiwań dobrego elektronika samochodowego, który posprawdza wiązkę i rozkmini błąd cewki zapłonowej.
-
czyli jak mówiłem - to mogą być kabelki (chociaż wiele tutaj mówiłem...:). U siebie jestem na 90% pewny, że to kabelki.
-
tych kabelków od groma jest... :| U mnie w weekend była koniecznośc odłączenia klem od aku i sytuacja znowu zaczęła się pogarszać. Kiedyś jak zgasł to odpalałem i utrzymywał obroty. Teraz fochy ma za każdym razem :>
I jakby tak człowiek sięgnąl pamięcia to u mnie wszystko zaczęło się od niegroźnego odlączenia klem od akumulatora kilka tygodni temu. Diagnostyka komputerowa nie wykazuje żadnych nieprawidłowości a autko widziało już 4 magików i niestety nikt nie potrafi jednoznacznie wskazać w czym lezy problem. A połowy silnika nie mam ochoty wymieniać :>
-
no i jak tam Panowie? jak Wasze autka? U mnie narazie z obrotami i z gaśnięciem spokój. Ale dziś przy wymianie opon zauważyłem, że amortyzatory z tyłu wypluły olej....Ale odnośnie silnika - różnie jest z mocą samochodu. Czasem czuć to przyśpieszenie a czasem wogóle taki mułowaty jest. Mam wrażenie, że przyśpiesza szybko ale wskazówka prędkościomierza powolutku idzie do góry. Kiedyś mechanik mówił mi, że na kompie wykrył jakiś błąd prędkościomierza, ale nie wiedział o co z nim chodzi. Może to znowu jakieś kabelki nawalają....:) BTW...brat rozbierał dziś silnik w oplu astra 1.7. Całkiem rozebrał, do gołego. Podziwiam go:) ciekawe czy go złoży:P
-
zamontuj sobie na próbę nawigację samochodową, ona całkiem dokładnie pokazuje prędkość samochodu. porównasz sobie wtedy z prękościomierzem i będziesz wiedział czy faktycznie coś jest nie tak.
co do mułowatości auta... też czasami mam wrażenie że jest mułowaty. wczoraj ruszając spod świateł nie miałem szans z... Fiatem Pandą. wydaje mi się że to kwestia temperatury silnika, a właściwie parownika. przy temp. ok 40 stopni, auto zbyt żwawe nie jest. chyba podjadę jeszcze raz na regulację, zwłaszcza że słyszę czasami ciche strzały w wydech po puszczeniu gazu... jeszcze nie rokminiłem czy to za uboga, czy za bogata mieszanka. głosy są podzielone. zdaniem niektórych, to może być objaw kończących się zaworów wydechowych... ech...
-
mi ostatnio sprzedano text że to wina cewki zapłonowej. Może coś w tym jest ale nie mam kasy żeby wymieniać w ciemno.
Ponoć przebicia na ściankach cewki mogą właśnie powodować że auto gaśnie na małych obrotach (czyt. na jałowym biegu) gdy jest rozgrzane, jego odpalanie na zimnym silniku wymaga troche czasu (3-6 sek) podczas gdy jest rozgrzany to wystarczy lekko przekręcić kluczyk i już pali, no i trzeci objaw padniętej cewki to właśnie przyśpieszenie - czasami mam wrażenie że jak chce dać mu po garach i wciskam pedał to na początku lekko muli a później idzie jak rakieta :P Coś jakby mu się jakaś turbina załanczała jak w diselkach ;] Ponoć takie "opoźnienie" też wynika z padniętej cewki. Chińszczyzny nie kupię bo już mi odradzano. Nowa [dobra] to koszt 500 zł. Za używkę [która nie wiadomo ile pochodzi] pewnie z jakieś 150 zł. A że teraz poszedł tysiaczek bo wypadało kupić nowe gumy na wiosnę to wstrzymuje się z inwestycjami.
-
nowa cewka BERU do Bravo 1.6 to koszt ok. 250 zł. popękane, używane cewki tego samego producenta na allegro średnio ok. 50 zł :) tak jak wspomniałem, właściwie wszystkie używane cewki Beru mają pęknięcie przez środek. gadałem z pewnym elektronikiem, który twierdzi, że takiej cewki brać raczej nie należy...
-
Cytat:
Napisał
gingers99
+ odłączeniu jednego wężyka od podciśnienia
którego dokładnie? :)
-
kolektora po lifcie nie ogarniam, więc nie wiem co to za wężyk ;)