To jest widok strony w wersji do druku
-
Podmieniłem kolejną przepływkę, włączyłem wtyczkę i do miasta. Auto znów zrobiło się mułowate, EGR zaczął pokazywać normalnie. Za małe ciśnienie doładowania i masa powietrza - wzglądem wartości oczekiwanych. Za chwilę check engine. Po sprawdzeniu - błąd 1206 - coś na kształt utrudnionego przepływu powietrza przez DPF + "Poziom 1".
No i jeszcze nie diagnoza ale już decyzja - zaczynamy od zada a więc prania albo wymiana filtra. Skoro nowy z gwarancją do Cromy II kosztuje niewiele ponad tysiaka a samo pranie około 500 to decyzją prawidłową wydaje się jego wymiana na nowy. Na forach i w opiniach piszą niejednokrotnie, że fizyczne (chemiczne) czyszczenie dpf polegające na usunięciu popiołu i udrożnieniu siatek zwróciło samochodowi chęć do życia to może faktycznie źle szukałem.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
-
Cytat:
Napisał
OKPAS
Podmieniłem kolejną przepływkę, włączyłem wtyczkę i do miasta. Auto znów zrobiło się mułowate, EGR zaczął pokazywać normalnie. Za małe ciśnienie doładowania i masa powietrza - wzglądem wartości oczekiwanych. Za chwilę check engine. Po sprawdzeniu - błąd 1206 - coś na kształt utrudnionego przepływu powietrza przez DPF + "Poziom 1".
No i jeszcze nie diagnoza ale już decyzja - zaczynamy od zada a więc prania albo wymiana filtra. Skoro nowy z gwarancją do Cromy II kosztuje niewiele ponad tysiaka a samo pranie około 500 to decyzją prawidłową wydaje się jego wymiana na nowy. Na forach i w opiniach piszą niejednokrotnie, że fizyczne (chemiczne) czyszczenie dpf polegające na usunięciu popiołu i udrożnieniu siatek zwróciło samochodowi chęć do życia to może faktycznie źle szukałem.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Niestety nie wiem czy zatkany DPF może aż tak wpływać na odczyt masy zasysanego powietrza. Teoretycznie zatkany DPF powoduje większe ciśnienie gazów wylotowych z cylindrów w kolektorze i w turbinie ( więcej zostaje spalin w cylindrach ) więc silnik faktycznie mniej świeżego powietrza jest w stanie zaczerpnąć. Czy aż tyle:?:
Tak się zastanawiałem co bym zrobił w takim przypadku aby to lepiej zdiagnozować i doszedłem do wniosku że pewnie odkręcił bym zawór EGR i zaślepił wlot do kolektora. Rura spalin otwarta przed EGR zadziała jak dodatkowa rura wydechowa przed DPF-em.
Jeżeli więc uruchomił bym silnik i faktycznie DPF był by zapchany to nadmiar spalin powinien wylecieć tą rurą na zewnątrz (trzeba by było ją przedłużyć aby spaliny nie waliły w maskę). Mierząc więc masę powietrza i porównując z EGR-em i bez EBR-a można określić czy to wina DPF-a ;-)
-
Rozsądna porada:)
Skoro jednak DPF wypala się co ok 200-250 km (miasto) i inicjuje wypalanie na ok 65-70% to - jak sądzę - fizycznie nie ma w nim miejsca na sadzę (bo prawdopodobnie zalega popiół). Jeśłi wierzyć aplikacji to nie był wymieniany ani resetowany (po ew. czyszczeniu) od początku a przebieg odczytany aplikacją to lekko ponad 200 k km. Ergo - należy mu się solidna kąpiel albo emerytura.
-
Nic nie da ci w tej chwili pranie DPFa.
U mnie niedawno całkiem, było tak że DPF był tak zatkany, że spaliny znalazły sobie inną drogę i kopciło mi się gdzieś pod maską. Tamtędy spaliny znalazły sobie wyjście. Ciśnienie spalin było tak duże, że powodowały pewien opór (zauważalnie większe spalanie chwilowe poprzez większe obciążenie silnika) jednak nie miało to absolutnie wpływu na dynamikę auta, ani jego przyspieszanie, ani nie występowało jakiekolwiek szarpanie.
Winny był DPF, bo stało sie tak jak wcześniej ktoś napisał, DPF mi się pokruszył, ale jak napisałem wyżej, zero przycinek zero zamulenia tylko większe trochę spalanie. Stąd uważam, że czas zakupić nowy przepływomierz. Używki są uwalone w 99,99% przypadków.
Wracając do DPFa, ja już nie mam tego problemu. Generalnie nie mam EGRa, DPFa ani klap.
-
I to jest mądra decyzja. Po raporcie błędu 1206 tak czy inaczej muszę coś z nim zrobić. Potem jak się nie poprawi będziemy szli "od kiszki stolcowej" hehe. Umówiłem się na środę. Zdam relację, w tym o wrażeniach z jazdy "po operacji". U mnie nie ma klap, ale reakcja była spóźniona co kosztowało mnie 5k PLN:(. Co do operacji resekcji dpf-a mam cały czas mieszane uczucia....
-
Też byłem sceptyczny, a teraz się zastanawiam dlaczego dopiero teraz to zrobiłem. Co zresztą nawet opisywałem swojemu koledze z podwórka, @pjak bo o niego chodzi, również użytkownik tego forum.
Dynamika w zasadzie bez zmian -*, kopcenia zero, spalanie wyraźnie mniejsze, po mieście mam teraz 7,5-8 l/100km, na drogach krajowych 6 l/100 km. Nigdy nie osiągałem takich wartości, nigdy wcześniej tym autem oczywiście -**. Jak do tej pory kłopotów nie widzę, za to widzę zalety.
* - auto lepiej sie zbiera w zupełnym dole obrotów, jakby mniejsza turbo dziura była, nie jej brak, tylko mniejsza. Mniejszy lag.
** - nie podaje spalania na autostradzie, bo ono jest większe u mnie niż w mieście, znacznie większe, bo autostrady mnie nudzą i nie wytrzymuję dłużej niż 50 km jazdy z przepisową prędkością.
-
hmmm, w sumie zamiast prania można byłoby zrobić "ciach". ale zawsze jest jakieś "ale".
Nie mam praktyki ani wiedzy co się dzieje podczas przeglądów rejestracyjnych i czy może się zdarzyć że "okładki" zostaną u diagnosty do czasu "przywrócenia do stanu poprzedniego". To też nie stałoby się bezkosztowo. Bujam się z myślami.
W środę mam umówionego speca na pranie bebechów, jakby coś nie pykło to będzie chirurgiem;)))
-
Dobry "chirurg" rozetnie filtr, wybije wkład i ponownie zamontuje "poprawionego" DPFa.
Nie wiem, czy diagnosta jest to w stanie wykryć, ale nie słyszałem, żeby się tak kiedykolwiek stało.
-
Zobaczymy, ufam że "Polak potrafi" :)
Odezwę się po środzie!
-
Pamiętaj jednak, że wraz z DPFem w jednej obudowie jest katalizator, więc kata trzeba zostawić. Chociaż można go troszkę przy okazji wyczyścić, np. dmuchnąć powietrzem, ale powinien on zostać.
-
Katalizator jest chyba zaraz za turbiną?
-
Pierwszy katalizator jest zaraz za turbiną, drugi jest we wspólnej obudowie wraz z DPFem. Drugi katalizator jest stosunkowo mały, a za nim jakieś 90% puszki wypełnia DPF.
-
Kurka wodna, co ja bym bez Was zrobił. Ufam że chirurg wie, co zrobić.
-
Zrobiłem pranie filtra. Mam filmy. Czyszczenie pod ciśnieniem w maszynie w pozycji pionowej. Trzy filmy; Czyszczenie od strony wydechu nagranie godz. 10:32; Czyszczenie od strony silnika - nagranie godz. 10:35, Suszenie - nagranie 10:45. Nie wiem ile był w kąpieli chemicznej, no i czy był. Gość oddał auto ok.14:40. Oświadczył ze nie zaadaptował bo coś-tam coś-tam.
Odebrałem, nie czułem różnicy. Po ok godzinie start do domu (45 km) w tym połowa dwupasmówka. Nie czułem zmiany,. PO ok 30 km czułem że auto jest coraz bardziej mułowate. na 35 km zjazd w zatoczkę (dobrze że była). Auto na wolnych obrotach pracuje i komunikat na wyświetlaczu - coś z olejem (w angielskim i znikło szybko). Wydawało mi się że za wysoki poziom na bagnecie. Ciemno ani zmierzyć.
LAWETA. Warsztat polecony przez sąsiada, zna właściciela 20 lat , i tak dalej. Ponieważ dojechałem już po zamknięciu warsztatu to SMS-em co się działo i w jakich okolicznościach.
Dzisiaj po południu dzwoni mechanik i pyta: "Kto panu czyścił DPF?"
i następna zdanie - zupełny brak przepuszczalności,
poziom oleju OK, żadnych błędów.
Po wymontowaniu auto zagrało i odzyskało wigor. Silnik pracuje równo i nic się nie dzieje nadzwyczajnego.
Próba wodna DPF negatywna - woda nie przepływa. Totalnie zablokowany.
Zupełnie zgłupiałem.
Co - Waszym eksperckim okiem, mogło się stać?
Mam filmy ale ich ładowanie (mimo że kilkusekundowe) potrwa wiek, więc póki co puszczam sam post:)
-
A czy ten twój DPF nie jest pokruszony jak mój?
Filmy możesz dać na YT. Zresztą nie wiem czy one sens mają, skoro auto zachowuje sie jak opisałeś, poza tym nie możliwość adaptacji (rozumiem to jako wymiana DPF dostępna w MESie) czyli wg. kompa DPF nie był czyszczony, lub jest uszkodzony. Dlatego nie daje się oszukać, że niby nowy filtr.
Sprawdzałeś jakie masz różnice ciśnień przed czyszczeniem i po nim?
nie chcę krakać, ale wygląda, że DPFa się pozbyłeś.